Jeżeli chodzi tutaj o odżywkę białkową, to może być to zjawisko całkiem naturalne. Chodzi o to, że po spożyciu odżywki białkowej pewna niewielka ilość białka pozostaje w ustach. A że w naszej ślinie obecne są enzymy o aktywności proteolitycznej, czyli trawiącej białka, pozostające w jamie ustnej białko rozkładane jest na drobniejsze jego fragmenty, czyli na peptydy.
I to właśnie peptydy mogą dawać jakieś różne dziwne smaki. Ogólnie mają one trudny do przewidzenia wpływ na odczuwanie smaku. Problem ten dobrze ilustruje m.in. publikacja tego badania naukowego:
https://pubs.acs.org/doi/abs/10.1021/acs.jafc.8b00830#
Oczywiście problem ten nie dotyczy każdej odżywki i każdej osoby. Wszystko zależy tu bowiem z jednej strony od rodzaju zastosowanego w odżywce białka, a uwarunkowań osobniczych jej konsumenta z drugiej. Otóż poziom i charakter enzymów proteolitycznych śliny różnych osób mogą być różne. Niektóre z tych enzymów mogą być produktami mikroflory naszej jamy ustnej, a każdy z nas ma różny skład tworzących tę mikroflorę mikroorganizmów.
Z problemem tym możemy radzić sobie, zmieniając odżywkę na inną - opartą na innych białkach, np zmieniając odżywkę opartą na izolacie białek sojowych na opartą na koncentracie białek serwatkowych. Można też stosować odżywkę podczas posiłku, gdyż wtedy inne pokarmy powinny usunąć białko z ust. Można też po prostu dobrze wypłukać usta po spożyciu odżywki białkowej.
