Witaj!
Tak, jeżeli chodzi o cięcie cesarskie, to czasem jego konsekwencje towarzyszą nam przez dalsze etapy życia, jeżeli okres rekonwalescencji nie był przeprowadzony prawidłowo. Przede wszystkim mam tutaj na myśli kwestie gojenia blizny, jej mobilizacji itd. To wbrew pozorom bardzo inwazyjny zabieg, który gdzieś tam odbija swoje piętno na funkcjonalności powłok skórnych, powięzi itd.
Więcej o cesarskim cięciu i jego wpływie na zdrowie można przeczytać w poniższej publikacji:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC10196217/
Ból, jaki odczuwasz, może być powiązany z tym, że blizna nie była odpowiednio mobilizowana w okresie gojenia. Przez co np. kilka powłok skórnych jest ze sobą zrośniętych i wszelkie mocne napięcia skórne w okolicy blizny mogą powodować ból. Po trzech latach trudno tutaj będzie tutaj znacznie poprawić jakość zrostu, ale nie wszystko jest jeszcze stracone.
Co robić?
Staraj się wykonywać hip thrust w tym zakresie, który nie będzie prowokować bólu. Być może z czasem, gdy ciało przyzwyczai się do obciążenia, w okolicy brzucha będzie uodparniać się na ból. Przejdź się do fizjoterapeuty i skonsultuj kwestie ewentualnej mobilizacji blizny i poproś o wskazówki dotyczące tego, co możesz zrobić, aby pomoc w jej funkcjonalności. Być może trzeba wzmocnić jeszcze np. mięśnie głębokie, popracować nad mobilizacjami w obrębie bioder, miednicy, żeby przeciwdziałać napięciom tkanek i zmniejszyć ból.