Witaj!
Zaznaczę na wstępie, że nawet z perspektywy zawodniczki, która dość skrupulatnie dba o wysoki poziom białka w diecie, taka precyzja nie jest potrzebna.
Cokolwiek robimy w kontekście zmian sylwetki, to przede wszystkim skupiamy się na bilansie kalorycznym (oczywiście nie pomijając poziomu przetworzenia produktów i ich wpływu na glikemię). Jeśli przyjmiemy bilans energetyczny zgodnie z naszym celem, to dopiero wtedy dopasowujemy poziom spożycia białka. Oczywiście najwyższe zalecenia dotyczą osób trenujących siłowo, których celem jest redukcja tłuszczu. Jest to zgodne z wytycznymi ISSN, które w skrócie zostały omówione tutaj:
Jeśli przykładowo Twoim celem jest redukcja, a Ty trenujesz, to po prostu staraj się oscylować w granicach 2,5 g na kilogram obecnej wagi ciała. Natomiast jeśli jednego dnia będzie to nieco więcej niż 2 g, a kolejnego nieco mniej niż 3 g, to również nic złego się nie stanie i nie zaburzy to całego procesu. Przecież każdego dnia dieta nie musi być identyczna i proporcje składników mogą być nieco inne. Ważne, aby zgadzał się bilans, a Twoje produkty były o jak najniższym stopniu przetworzenia.
Nadmierna precyzja nie jest ani dobra dla ciała, ani dobra dla głowy.
Kalkulator, który znajdziesz niżej, wyliczy nie tylko zapotrzebowanie, ale także poziom białka. Polecam skorzystać.
https://potreningu.pl/kalkulatory/bmr
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4558471/