Witamina C z proszku jest oczywiście tak samo skuteczna, jak z kapsułki czy tabletki. Ma nawet tę przewagę, że wchłania się nieco szybciej. Witamina C w proszku jest szczególnie dobrym wyborem dla zwolenników tzw. mega dawkowania witaminy C, zaproponowanego już wiele lat temu przez Linusa Paulinga. Tabletki i kapsułki to już produkty bardziej zaawansowane technologicznie, a tym samy droższe. Tak więc przy mega dawkach proszek wychodzi ekonomiczniej. To po pierwsze! A po drugie - połykanie wielkiej liczby kapsułek lub tabletek jest kłopotliwe, a może prowadzić też do problemów gastrycznych. Mega dawki witaminy C są tematem kontrowersyjnym, niemniej dowiedziono, że mogą skracać czas trwania przeziębienia. Przy czym doświadczenia kliniczne ostatnich miesięcy pokazały również, że wysokie dawki witaminy C mogą łagodzić przebieg infekcji wirusowej.
Sam korzystam ze sproszkowanej witaminy C. Wiem z doświadczeń własnych i wielu znajomych (przeważnie sportowców), że w łagodzeniu przebiegu przeziębienia dobrze sprawdza się popularna kiedyś, domowa metoda polegająca na przyjmowaniu 1 g witaminy C co godzina. Sproszkowane formy witaminy C są wtedy znacznym ułatwieniem.
Ostrożnie do wysokich dawek witaminy C powinni podchodzić jednak ci, u których w bliskiej rodzinie występowała kamica nerkowa. Jeżeli też ktoś trenuje z myślą o rozwoju masy mięśniowej, powinien przyjmować dawki witaminy C w oddaleniu od treningu (nie bezpośrednio przed i nie bezpośrednio po), albowiem witamina C działa antyoksydacyjnie, a wolne rodniki dają sygnał do budowania muskulatury w odpowiedzi na przeciążenie mechaniczne mięśni. Niemniej wolne rodniki działają tutaj bardzo krótko, tak więc dawki witaminy C w oddaleniu od treningu nie zakłócają już tego mechanizmu.
Witaminę C można oczywiście rozpuszczać w herbacie, jeżeli ktoś lubił zawsze herbatę z cytryną. Witamina C działa przy tym synergistycznie z katechinami herbacianymi. Innym świetnym sposobem, szczególnie przy przeziębieniach, jest rozpuszczanie witaminy C w wodzie osłodzonej miodem. Ja na co dzień używam proszku witaminy C, który to sposób wszystkim polecam, zamiast cytryny czy octu balsamicznego do zakwaszania sałatek.
