Witaj.
W kulturystyce istnieje takie powiedzonko, że nie ma sytuacji, że coś jest za duże, tylko reszta ciała jest zbyt mała. Oczywiście jest to nieco żartobliwe, bo zazwyczaj każdy dąży do tego, aby być największym.
Trening dolnych partii ciała jest ważny dla poprawy kondycji, siły, stabilności, koordynacji i wydolności układu krążenia. Ponadto trening dołu pobudza produkcję hormonów anabolicznych, które wspomagają rozwój mięśni całego ciała, w tym górnych partii. Całkowicie bym z niego nie rezygnował, a zmienił charakter treningu nóg.
Druga sprawa to czy dolne partie ciała są większe ze względu an to, że koncentruje się tam tłuszcz, czy też jest to tkanka mięśniowa. Wiele osób ma budowę typu gruszka, jednak jak przyjrzymy się sylwetce, to nie jest to kwestia rozbudowanej masy mięśniowej, a po prostu tkanka tłuszczowa jest mocniej rozbudowana w tych rejonach i tam gromadzony jest tłuszcz.
Teoretycznie można zredukować tkankę mięśniową poprzez zmianę aktywności z typowo siłowej na wytrzymałościową.
Jak wskazują badania:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4523889/
Można trening oprzeć na wysiłkach wytrzymałościowych dołu typu cardio jak np. bieganie. Jednak musisz wiedzieć, że bez interwencji w diecie, czyli ujemnego bilansu kalorycznego będzie to trudne, a Tobie zależy na tym, aby góra ciała nie ucierpiała.
Oczywiście jak nie chcesz trenować dołu, to nie musisz i też może być to jakiś sposób an to, aby góra ciała nieco podgoniła dół. Możesz skupić się bardziej na ich funkcjonalnych aspektach czy treningu na wysokich zakresach powtórzeń, aby dać sygnał, żeby były wytrzymałe, a nie duże.