Witam
Przekonanie, że wstrzemięźliwość seksualna (czy to poprzez unikanie stosunku seksualnego, czy masturbacji) poprawia wydolność fizyczną, siłę, agresję czy poziom testosteronu, sięga czasów starożytnych. Współcześnie, to zagadnienie nadal funkcjonuje w świecie sportów walki, często w formie niepotwierdzonych mitów, które mogą wpływać na psychikę zawodnika.
Oczywiście, jeżeli zarwiesz nockę, bo będziesz ją spędzał na akcie seksualnym, zamiast wyspać się przed ważnymi zawodami, to na pewno się to odbije na Twoich wynikach.
Jednym z głównych argumentów za celibatem przed zawodami jest obawa przed spadkiem poziomu testosteronu, co mogłoby negatywnie wpłynąć na siłę, agresję i determinację. Jednak badania naukowe wskazują, że jednorazowy akt ejakulacji nie powoduje istotnych zmian w poziomie testosteronu u zdrowych mężczyzn.
Link do publikacji: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/11760788/
Z punktu widzenia fizjologii wysiłku, nie istnieją twarde dowody sugerujące, że masturbacja w dniu poprzedzającym zawody obniża siłę, VO₂ max, czy zdolność do generowania mocy. W rzeczywistości, większość badań wykazuje brak wpływu lub minimalny efekt, o ile ejakulacja nie odbywa się tuż przed samą walką.
Aspekt psychologiczny i motywacyjny
Tutaj temat staje się bardziej złożony. U niektórych zawodników celibat może zwiększać napięcie psychiczne, które bywa błędnie interpretowane jako „motywacja” czy „głód walki”. Jednak zbyt wysokie pobudzenie nerwowe może prowadzić do nadmiernej reaktywności, utraty kontroli emocjonalnej i szybszego zmęczenia.
Podsumowując masturbacja przed zawodami MMA nie wpływa negatywnie na poziom testosteronu ani wydolność fizyczną, o ile nie jest wykonywana tuż przed walką (np. w ciągu 1-2 godzin). Celibat nie jest gwarantem lepszych wyników.