SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

zadnych zmian :-((

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 2474

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38
Witajcie,
czytalam to forum od dluzszego czasu, teraz desperacja mnie zmusila zeby samej tu napisac.
Mam problem dietowo-zeroefektowy. :( Zaczelam dwa tygodnie temu wielka akcje usportowiania sie. Wczesniej ruszalam sie glownie do samochodu i w pracy dookola pietra :/ Kiedys regularnie biegalam, wiec kiedy dwa tygodnie temu zaczelam cwiczyc wiedzialam, czego sie spodziewac, i dosc szybko dociagnelam sie do swojej chwilowo maksymalnej wydolnosci - biegam codziennie pol godziny, pokonuje w tym czasie ok. 5 kilometrow. Potem czasem jeszcze 10 - 15 minut rowerka "pod gorke". Przez pierwsze dni czulam bol miesni, o ktorych istnieniu wczesniej nawet nie widzialam po ok. tygodniu sie unormowalo, juz nie czuje zadnych dolegliwosci. Do tego dodalam scisle trzymana diete. I po dwoch tygodniach moja waga STOI w miejscu!!! Zalamalam sie (
Nie widze zadnej zmiany w sylwetce; jesli juz to na gorsza - czuje sie wielka, ociezala, grubsza niz bylam!!
Diete trzymam restrykcyjnie. Pierwszy tydzien jadlam ok. 1300 kcal (moje wyliczone zapotrzebowanie to z grubsza ok 1600, przed dieta przyjmowalam pewnie ponad 2000 dziennie), teraz zeszlam w okolice tysiaca. Wiem, tysiac to malo, ale to juz naprawde z desperacji, zmuszam sie do jedzenia; gdybym widziala jakiekolwiek efekty tych koszmarnych dwoch tygodni diety, to pewnie bym uznala, ze dziala i ciagnela dalej; a skoro nie widze ZADNYCH efektow to instynktownie wyciagam wniosek, ze za malo obcielam kalorie.
Blad, ktory popelniam, ale ktorego nie dam rady wyeliminowac: jem trzy posilki, nie piec malych. Nie dam rady jesc malych 5x dziennie.
Sniadanie: muesli albo platki z mlekiem, ok. 300 kcal, 6 rano. Lunch ok 12 - 13, duzo mieska (najczesciej kura) z salata, pomidorami, ogorkiem, roznymi roznosciami, czasem troche malych chrupkich grzanek albo lyzka makaronu, szacuje ok. 600 - 700 kcal. Podwieczorek - obiad ok. 16 - 17, miseczka owocow (ok 400g, melony, ananas, truskawki), ok. 200 - 300 kcal. W tym menu, poza iloscia na kazdy posilek, niewiele moge zmienic.
Po poludniu zamiast owocow moge miec jogurt, ale zdecydowanie wole miche owocow - kalorii mniej wiecej tyle samo, a smacznniejsze i bardziej zapychajace.

Powiedzcie, prosze, dlaczego ta cholerna waga stoi w miejscu!!! co robie zle??
Naiwnie sobie mysle, ze tluszczu troche mi spadlo, ale miesnie urosly - stad waga stoi w miejscu... ale przez dwa tygodnie takiej diety powinnam miec co najmniej kilogram sadla do tylu - przecie nie uroslo mi kilogram miesni!!! tym bardziej ze nie biore nic na przyrost miesni i nie trenuje silowo.

Mam ochote sie zalamac. Na poczatku cwiczenia nawet mi sprawialy frajde - nie dlatego ze lubie byc zmeczona, tylko dlatego ze te bolace miesnie mowily mi ze wlasnie pozbywam sie sadla. Teraz codziennie wloke sie na cwiczenia jak na sciecie, mam coraz mniesjzy zapal do tego i coraz bardziej nienawidze calej tej akcji!!! i nie widze sensu!!
Nie jestem przed okresem.

Przperaszam WAs za taki zalosny post, ale naprawde wpadlam w lokalne minimum nastroju i mam ochote rzucic to wszystko w diably i do konca zycia pozostac gruba, niewysportowana krowa. Do kocna krotkiego zycia, bo takie osobniki dlugo nie zyja.

Zanim zaczelam ta diete naczytalam sie duzo, m.in. na tym forum. Myslalam, ze pierwsze kilogramy zleca mi w miare szybko (planowalam ok. 0.5 - 1 kg na tydzien). Liczylam sie z tym ze waga moze stanac w miejscu, ale to dopiero pod koniec, keidy bede juz blisko wagi docelowej!!

Nie mam metabolizmu rozregulowanego niekonczacymi sie dietami Odchudzalam sie tylko raz w zyciu, kilka lat temu, stracilam wtedy ok 10 kg w tempie c.a. 1kg tygodniowo, zaczelam odzyskiwac stracone kg. dopiero dlugo po zakonczeniu diety, kiedy bylam unieruchomiona ze zlamana noga.
Teraz wiem, ze to co orbie to plan dlugoterminowy - po zakonczeniu diety zamierzam dalej cwiczyc (mam cel - chcialabym za rok byc w stanie przebiec maraton. Nie smiejcie sie prosze.)
Do zrzucenia mam ok. 10 kg, jestem zdrowa, mam 23 lata.
Bardzo bede wdzieczna za jakies wskazowki, pocieszenie, wyjasnienie czemu to co robie nie dziala.
Inaczej zostaje tylko sie pochlastac tepa zyletka ((

bardzo pesymistycznie, ale pozdrawiam wszyetkich.
tola.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 1329 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 15844
Chłopie, ale głupoty opowiadasz...

Po pierwsze, nikt Ci nic nie każe, pamiętaj tylko że nie sztuka jest umieć liczyć, sztuka to mieć efekty !!

Zresztą, cóż to za problem sprawdzić sobie na kilku najczęściej jadanych żródłach ile gram nam potrzeba, aby dostarczyć przynajmniej 30 gram białka, jeśli się nie zna tabel kalorycznych niektórych istotnych produktów!

Ja polecam bardzo prosty sposób, który się doskonale zresztą sprawdza na rzeszy osób

"Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć, nawyk tym, co pozwala Ci wytrwać"


Pozdrawiam,

Promass

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 33 Napisanych postów 5537 Wiek 53 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 47895
Wleczesz sie na cwiczenia, bo nie dostarczasz organizmowi paliwa. Jak oczekujesz energii na godzie solidnej charowy bez porzadnej porcji weglowodanow ? Kazdy posilek przed i po treningowy powinien zawierac jakies weglowodany proste(ryz,kasza, ziemniaki).
Poczytaj dzial dieta, uluz cos , a chlopaki tam ci to skoryguja, bedzie dobrze! Najlepsze jest dlugotrwle planowanie i tu jest szansa, ze dasz rade. tez chce wystartowac w paruy biegach, ale maraton ? To niezla zarzynka...('');
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 33 Napisanych postów 5537 Wiek 53 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 47895
Przepraszam, mialem na mysli dzial 'odchudzanie'...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 571 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1996
Tez myslalem ze po 2 tygodniach bedzie super. Za malo. Musisz z miesiac pocwiczyc to beda efekty. Sam sie dopiero nie dawno przekonalem o tym.

Zapotrzebowanie zle obliczone na 90% - chyba kazdy Ci powie ze 1300 kalorii to ponad polowa tego co powinnas przyjmowac, dlatego nie chudniesz. Potem jak cos zjesz to organizm wszystko odklada w postaci tluszczu bo z jedzenia dostarczasz za malo potrzebnych skladnikow.

Nie ma co sie zalamywac Lepiej cwiczyc dluzej a wolniej chudnac niz szybko schudnac i potem znowu przytyc

To sie popisalem wiedza, zaraz mnie ktos opieprzy ze sie nie znam:E
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38
moze nie sprecyzowalam: wloke sie, bo nie widze efektow! wloke sie psychicznie
Kiedy mialam nadzieje na efekty - w pierwszym tygodniu, mimo ze mialam zero kondycji to na silke lecialam jak na skrzydlach, dumna z siebie ze wreszcie sie za to wzielam Teraz sie wloke jak na sciecie, bo nie widze zadnych efektow tej pracy.
Cwicze ok. godziny po sniadaniu albo tuz przed lunczem - wiec mam posielk przed- albo potreningowy. I zawsze ok. godziny przed cwiczeniami wypijam mocna kawe, wiec nie jestem fizycznie spiaca ani zmeczona.
Ok. 2 lata temu biegalam bez morderczego wysilku maks. godzine - 15km. Znam swoj organizm na tyle, ze wiem ze jesli pociagne, i bede zawsze trenowac na granicy maksymalnego wysylku, moge dojsc do polmaratonu jeszcze tej jesieni. Tylko ze bez mobilizacji (czyt. bez efektow na wadze :/ ) to nie dam rady.

Powiedzcie prosze, czy taki zastoj to normalne na samym poczatku?? wiem ze to sie zdarza pod koniec, ale teraz??
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38
gg - nie rozumiem tego o kaloriach.
po pierwsze - skad pomysl, ze mam zle wyliczone?
po drugie, jesli 1300 to "ponad polowa" tego co powinnam przyjmowac - to powinnam chudnac! skoro przyjmuje polowe zapotrzebowania, druga polowa musi skadsc przyjsc, przeciez roganizm to nie perpetuum mobile... wiec jak przyjmuje mniej niz spalam, powinnien schodzic tluszcz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 571 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1996
Duzo gadania. Poczytaj forum wszystko tam jest. Zrozum jedna rzecz:

masz za malo kalorii -> organizm sie broni i odklada nastepny posilek w postaci tluszczu bo musi z czegos czerpac sile. Ty mu w jedzeniu nie dostarczasz tego co potrzebuje wiec musi sobie magazynowac. Jak zaczniesz dawac wiecej kalorii to wszystko co zjesz zostanie zamienione na energie i bedzie przeplywac przez Ciebie nie odkladajac sie w postaci tluszczu. Troche zawile to ale prawde mowie sprobuj, zobaczysz ze jest jak mowie

PS: O ile mi wiadomo to chyba najwiecej 500 kalorii mozna odjac od zapotrzebowania, potem sie dzieje to co napisalem wyzej

Zmieniony przez - GG1992 w dniu 2008-01-29 15:07:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38
no, wlkasnie przeczytalam - tego ze mam zapotrzebowanie na 90% zle wyliczone. i nie rozumiem.

Mam siedzacy tryb zycia - poza ok. 40minut dziennie na biezni nie ruszam sie prawie wcale. Tzn. ruszam - neurony :P ale dupsko przyklejone do krzesla. Stad w wyliczeniach przyjelam tryb zycia malo aktywny. Mam 175 cm, waze 64kg. Dlaczego 1300 kcal mialoby byc niedobra iloscia kcal na chudniecie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38
tfu, sorry. pomylka, projekcja marzen 74. Do 64 to ja wlasnie daze. W wyliczeniach zapotrzebowania kcal przyjelam 64 - jako waga docelowa, do ktorej chce schudnac.
Na razie +10kg, buuu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 33 Napisanych postów 5537 Wiek 53 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 47895
Malo aktywny ? Jesli masz ok godziny cwiczenia, a bieganie to jedno z najbardziej wymagajacych(szczegolnie po zastoju), to smialo mozesz do tych 1300kal dodac 400-500, zamiast cokolwiek odejmowac. Wiem , ze to brzmi strasznie ale warto sprobowac, szczegolnie jesli powaznie myslisz o tym maratonie... Jeszcze raz dzial 'odchudzanie' sie klania.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 38
ok, pojde na "odchudzanie".
Mam psychologiczna bariere przed dodawaniem jakichkolwiek kalorii - skoro nie chudne, jak mam JESZCZE WIECEJ jest...
Bardzo prosze, jesli masz jakies linki, albo zrodlo wiedzy wlasnej, wyjasnij mi skad zalozenie, ze jesli bede wrzucac wiecej kcal szybciej zejde z tluszczyku.
Jestem biochemiczka, fizjologii czlowieka nie studiowalam, ale znam zasady energetyki komorki. Wiem, ze z powietrza sie energii nie wezmie - wiec logicznie zakladam, ze jesli mniej dostarcze, to wiecej organizm wezmie z tluszczu.
Rozumiem, ze dostarczanie drastycznie za niskiej ilosci kcal powoduje ze matabolizm zwalnia - ale
a) to proces dosyc wolny, a ja startowalam z dosc wysokiego pulapu kcal i organizm nie mial powodu wczesniej byc w trybie oszczedzania, wiec czemu NIC nie spadlo?
b) jakkolwiek metabolizm by nie zwolnil, jesli sie mniej dostarcza niz spala ZAWSZE sie schudnie - wide anorektyczki i wiezniowie - moze i ich metabolizm jest zolwi, ale jakis jest skoro zyja, wiec nie da sie zwalniac w nieskonczonosc.
Stad - nie rozumiem czemu mam dostarczac WIECEJ kcal zeby wiecej spalic.

Ten maraton to serio - to moj cel, zeby trzymac motywacje do cwiczen po zakoczeniu wlasciwej fazy odchudzania. Zakladalam ze pozbede sie tych nadmiarowych 10kg w ok. 3 - 4 miesiace, i potem bede chciala dalej cwiczyc zeby nie wrocic do obecnej wagi - konretny cel maratonu na wiosne 2009 jest dla mnie realniejszy niz "cwicze zeby z powrotem nie przytyc".
Teraz to mam wrazenie ze nigdy sie tego nie pozbede. ((
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Oliwa z olwiek - pytanie

Następny temat

Konstruktywne podejście potrzebne :-)

WHEY premium