domu

Wczoraj po dużych problemach o 23 dotarłem do domu. Z dużą pomocą Matiego, którego jeszcze odwiedziłem w Łomży :-D Dzisiaj z rana na czczo poleciałem na wiejską siłkę coś tam przepompować. Delikatne fbw zrobiłem, bez szaleństw. Zjadłem ze 150g ww na potreningowy, i teraz już post do wigilii. Z tego miejsca życzę każdemu odwiedzającemu wesołych [...]

Właśnie wróciłem do domu do Wawy. Fajne to były święta, pierwszy raz chyba miałem tak, że wcale nie chciałem zwijać się do Wawy tuż po Wigilii. Mimo że nie wszystko było fak jak chciałem, to zrekompensowaly to chwile spędzone z rodziną, ale i z wieloma znajomymi, których nie widziałem kilka lat. Poza tym szybkim treningiem we wtorek rano, zupełnie [...]

Po takich tekstach chwile przed startem też bym chyba nie wyrobił :D Trzeba było powiedzieć że jesz w maku i pompki robisz w domu xD aaa i dużo na rowerze jeździsz :D

[...] życiówki, i na prawdę dupa po każdym treningu jest tak przeorana, że nie wiem czy siedzieć czy leżeć %-) No i dzisiaj już bez aerobów, bez innych aktywności. Wróciłem do domu, i leżę jajami do góry %-) Jutro podobnie, tylko plecki z rana w planie, i potem już szykowanie się na niedzielny wypad do Kielc. Bo Mariusz jednak wyjdzie w niedzielę, [...]

Nareszcie w domu :-D Dziękuję za gratulacje, chociaż one należą się głównie Mariuszowi ;-) Niesamowity weekend, baterie załadowane chyba na maxa ;-) /SFD/2020/3/1/d89a28a891074c10bff1ced178bb6248.jpg /SFD/2020/3/1/e8036613d8ad43909e30ca8dc45611a3.jpg

[...] Obawiałem się, że dzisiaj będzie słabo. Jednak wczorajszy dzień dawał znać o sobie. Cały czas na nogach, do tego jedyne co wczorja zjadłem, to giga kebsik po zawodach, i w domu brownie z buraka od Mariusza %-) Także pół fit, i na pewno za mało kcal %-) Mimo to poszło całkiem ok. Na skosie dodane 2,5kg, wszystkie serie wyrobione. Na smithcie [...]

Tu bardziej chodziło o sposób transportu i przechowywanie. Ja na szczęście mam fabrykę niedaleko i kupuję w sklepie firmowym, więc transportu nie ma wcale. Do tego każdą butelkę pakują w styropian na czas dowozu do domu :-) Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2020-03-04 11:56:06

Ja jestem załamany nie daj Bog cholerestwo mi zarazi dzieci, mały ledwo co dwa miesiące skończył. Jula siedzi. Jak kret w domu, ale co z tego jak ja muszę po sklepach latać, a tam teraz najgorzej, a z dzciemi zawsze czegoś zabraknie. Codziennie rano budzę się,odpalam neta z nadzieją, że coś się polepszylo...

[...] też motywacja od razu w dół, jak wiem że znowu nie ma to żadnego celu... Wiadomo, priorytety obecnie zupełnie inne, ale mówię już tak stricte w kontekście BB. Jeszcze odpadł mi boks, jedyna aktywność która dawała mi fun. Rower niby mam, ale już wiem że Bzykiem nie będę, to nie to. I chuy, takim sposobem siedzę tylko w domu i pyerdolca dostaję.

[...] tego, że się zarażę (póki co) , ale bardziej skutków ekonomicznych, cen w sklepach (w lewiatanie mieli w piątek pierś z kurczaka za 27zł), miesiąc dwa, trzy mogę siedzieć w domu, ale co potem? Nagle się okaże, że ceny z kosmosu różnych produktów, gospodarka będzie się podnosić z tego latami.Nie wiadomo ile to potrwa, ale krysys dopiero nastąpi w [...]

[...] poezja, takiego nie mam u siebie i weszło cudownie. Potem T-bar, i tu było dość ciężko, bo czuję jednak prostownik po wczorajsych siadach. Ciężar nieduży, ale ruch z martwego pktu zrobił robotę. I dalej ściąganie już leciutko. Potem lekko barki, brzuch, aero i do domu. Jutro znowu lecimy od rana z Krzychem, i może z Kondziem jeśli wstanie %-)

To fajnie masz ja mam u kumpla 15km ode mnie lawke, wyciag takie podstawy mialem fbw robic ale mnie jakies cholerstwo dopadlo ale nie mam goraczki wiec testu nie zrobia}:-( i gnije w domu z zadyszka@-|

[...] ledwo doszedłem na tą siłownie %-) Wracaliśmy już boltem, bo na samą myśl przejścia koło 500m do autobusu słabo mi było %-) No i jeszcze zostało mi cardio do przykręcenia w domu, więc rowerek będzie rozdziewiczony %-) To już jest prawie 118kg, ale szczerze mam nadzieję, że to zleci. Bo to przeginka trochę... Myślałem, że po alko waga zleci, ale [...]

[...] chciał już pójść na maxa, i zarzucić 160kg na skosie, zaczynam redukcję. Czuję się przemęczony, ociężały, denerwuje mnie ciąża 24h na dobę... Na święta i tak nie pojadę do domu, więc się nie obeżrę, także można zacząć redu. Jak mocną, jak długą - tego nie wiem, wyjdzie w praniu. A jak zacznę, przemyślę w weekend ;-) Jeszcze pół roku temu [...]

Ostatnie zdanie podzielam, choć już od x osób usłyszałem, że jestem pirdolnięty, bo przyniosę coś do domu, stając w kolejce z bułkami już wg nich nie przyniosę. Przemek jesteś motywacją dla mnie i pewnie dla wiekszosci chłopaków z forum, ogromny szacunek stary!

[...] ni w oko %-) Niby lepiej z rana, bo wstać o tej 6 to nie będzie wielki problem, a póki lecę minicuta to mogę i na czczo ćwiczyć, ale jak sobie pomyślę, że o 10 już będę w domu, i potem cały dzień zamulania, to już deprechy dostaję %-) No i w 2h nie uwinę się z treningiem i cardio, a nie wiem czy pisałem, ale rowerek który skręciłem po pół roku [...]

[...] jak za karę. Czułem, że nie dałem z siebie nawet 50% tego co mogłem. Dzisiaj off, ale od jutra będę wstawał na tą 7 jednak. Do 9 się wyrobię, a brzuch i aero będę robił w domu, bo znowu zamówiłem rowerek %-) Z lepszych info to kichy już pracują dobrze, waga też się ustabilizowała. Ale zleciało ze mnie tyle wody i glikogenu, że czuję się mały [...]

[...] później zaj**any po uszach w długach, patrząc na to co się wyprawia,co te pisowskie nasienia wprowadzają, to ja bym na Twoim miejscu dał spokój, ale Ty decydujesz o sobie, gdyby czas był inny, wszystko działało jak dawniej, to też inna sprawa. Kolega otwiera, ale on ma siana jak lodu, stać go na budowę domu, auto za 80k i życie jak w Madrycie.

[...] no serio świetny trening. Ale tempo też dość solidne, bo tylko 2h na całość, czyli przebranie się, rozgrzewkę, trening. Jako aero zrobiłem po prostu spacer z buta do domu. Myślałem, że trochę dłużej zejdzie, no ale w 15 minut się uwinąłem. Ale to nic, jutro już powinien dojść rowerek. Co do tej sprawy z siłką, to w zasadzie już chyba po [...]

[...] zero zaspania. Ciężary na razie są śmieszne, ale to i dobrze, organizm trochę odpocznie od klamotów, a po świętach znowu zacznę coś dźwigać. W ramach aero znowu powrót do domu z buta, ale wiedziałem już że będzie to tylko 15 minut, więc poszedłem zupełnie inną drogą, na około, i w sumie wyszło prawie 30. Ale bardzo przyjemnie się szło, podoba [...]