Olej SOGi, ćwicz i pisz tutaj! Nie pamiętam jak tam dokładnie było w książce, ale.. harówka - press, przysiady, TGU - i co tam jeszcze chcesz - wolne ruchy, bo to harówka (windmille, wszelkie pressy - a jest ich sporo!) eksplozja - snatch, jerk, clean, push press, może thruster (?) - nieco mniej opcji, ale daje popalić.. Pentathlon - fajny wyznacznik miejsca w szeregu! Pochwalę się: clean - 20kg - 120x C&P - 16kg -60x jerk - 16kg - 120x half snatch - 16kg - 107x (aj, zabrakło 2s do uzyskania maxa!!) push press - 16kg - 120x 1114pkt. - poziom HIGH :) Musiałbym się przerzucić na niektóre boje z 20 i 24, a to ciężko... Musiałbym specjalnie pod ten pentathlon ćwiczyć, nawet znalazłem kilka stron z różnymi treningami, a w skrócie: ćwicz długo z lekkim ciężarem (np. 10min z 16), albo krótko z większym (3x2min z 32). Piątek już niedługo! Czekam na wyniki - w grę wchodzą tylko maxy :) Chyba nie odpuścisz gościowi lżejszemu o 2 pudy...? %-)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 4/17/2013 9:48:47 PM Liczba szacunów: 0
Wiedziałem, że coś nie tak było z poprzednim wynikiem.. Bardzo ładnie - generalnie! :) Przy długich cyklach chyba gibałem za szybko, bo po zrobieniu 60 powtórzeń musiałem na timerze użyć przycisku "skip", bo miałem 1,5 minuty luzu. C&P - robiłem zmianę ręki co 5 powt i praktycznie w jakieś 40s było po serii, więc nieco spowalniałem, czekałem w rack position i "odpoczywałem" - to ćwiczenie chyba liczone jest na ciężkiego kettla, bo 10x/min to w sumie mało. Rodzi się też pytanie - jak zakończę bój w czwartej minucie, to mam przerwę 5min, czy w sumie 5+2(z pozostałego czasu w danym boju)? Czy np. robię ostatnie powt. i czekam sobie w rack position do końca i potem jeszcze 5min (wydaje mi się, że ta opcja jest prawdziwa - 5min po odłożeniu kettla, bez względu na to, czy to koniec 6.minuty, czy 4. czy którejś tam) Co do snatchy - half snatchy - ciężko przyspieszyć i kilka chwil odpoczynku gdzieś na początku może przełożyć się na brak czasu pod koniec - ja tak miałem. Sumienie powie Ci, czy liczyć snatche :) Styknie filozofowania. Niby kilkadziesiąt punktów więcej daje kolejny level, ale ile wysiłku te punkty kosztują !!?? :)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 4/19/2013 10:33:07 PM Liczba szacunów: 0
Tęskonota za treningiem (albo myśl - mogłem dzisiaj poćwiczyć, bo po wczoraj nawet fajnie się czuję) - OBECNA! Drabiny drabin - też OBECNE :) Rozważ TGU w treningu C na początku, bo jak się zajedziesz i na koniec będziesz TGU chciał robić, to może być krzywda.. SWING - tutaj drabiny po 2,4,.. to może być zbyt mało.. Chyba, że to taki aktywny wypoczynek :) Masz 2x16kg? Czy masz "jedynie" 16/25/32? 25 dokupiłeś,czy wymieniłeś na 16?
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 4/20/2013 10:42:08 PM Liczba szacunów: 0
Ja kupuję śliwki w Biedronce. Najlepsze i najtańsze są Bakalino czy jakoś tak. Fioletowe opakowanie. Ważne, że w składzie nie ma bonusów takich jak olej roślinny, cukier itp. (a trafiają się takie śliweczki trafiają) Standardowo jadłem 5 śliwek na 5 łyżek stołowych płatków. Teraz jem nieco więcej i tego i tego. Do 50 g śliwek i do 100 g płatków wymieszanych z otrębami. No i kefirek. Z tartym jabłkiem i cynamonem - rozpusta. To znaczy jutro tak zjem bo jajka mi wyszły i nie mogę smażyć podpłomyków. Obiecałem rano relację z miski. W rolach głównych: jajka kurze - 2 szt. twaróg chudy - 100 g. płatki owsiane - 50 g otręby żytnie - 50 g (jako wypełniacz i dostawca błonnika) śliwki suszone - 35 g (niekoniecznie) oliwa - 7 g pomidor - 100 g kefir - 250 g https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/placki/a.jpg Płatki mieszamy z jajkami i dodajemy (albo nie) łyżeczkę oliwy https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/placki/b.jpg Po "przegryzieniu" smażymy na obie strony https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/placki/c.jpg Tymczasem na desce kroimy ser i pomidora https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/placki/d.jpg Po usmażeniu placków łączymy ze sobą elementy układanki. Całość można posypać szczypiorem (ja użyłem suszonej pietruszki) https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/placki/e.jpg Po takim śniadaniu głód niestraszny do południa. Makro: 843kcal, 59g białko, 28g tłuszcze, 90g węglowodany Zmykam spać. Od kolacji dwie godziny właśnie minęło :-) Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-05-15 22:56:08
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 5/15/2013 10:55:35 PM Liczba szacunów: 0
I jeszcze coś. Się wuk***iłem wczoraj. Dobrze, że człowiek czujny jest jak łasica. Wybrałem się do sklepu po otręby. Potem miałem skoczyć do apteki po leki dla rodziców, a sobie miałem kupić błonnik. Na półce z otrębami takie cudo: /ObrazkiSFD/zdjeciaSFD2/e370766daec04a418cc320d0a01468f8.jpg Fajne. Można wzbogacić miskę. Kto by nie chciał mieć takiego brzucha na wyciągnięcie ręki? - pomyślałem, i zgodnie z procedurą zakupów przeczytałem skład. A tam... Żal się mocny Boże. /ObrazkiSFD/zdjeciaSFD2/f5a545df27594f26acab8b81f48b9214.jpg Produkt "fit" jak się patrzy. Nic tylko żreć na redukcji :-) W aptece kupiłem prawdziwy błonnik Colon-C Men. Piękna sprawa. Moim zdaniem jeden z najważniejszych suplementów diety. Dodaję do owsianki rano i do twarogu wieczorem. Zaczynam srywać jak punktualny Szwajcar, z zegarkiem na ręku. Żałuję, że przestałem jeść ten błonnik przez kilka ostatnich miesięcy. Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-06-01 20:44:49
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 6/1/2013 8:44:23 PM Liczba szacunów: 0
Panowie, kibelek i sprawy z nim związane to tylko połowa roboty błonnika. Jak się go traktuje jak przepychacz do rur, to faktycznie, wystarczą otręby, grube kasze, pestki z dyni itp. Znalazłem tylko taki opis, mniej więcej to samo jest na opakowaniu: Colon C Men to również preparat stworzony specjalnie z myśla o mężczyznach, skomponowany wyłącznie z naturalnych składników wspierających pracę jelit, podnoszących odporność, dbających również o należytą pracę układu krwionośnego i moczowego.Zastosowane w preparacie szczepy bakterii IV generacji sa podwójnie powlekane.To redukuje ich straty w czasie przechowywania preparatu, a również gwarantuje ich dotarcie do jelit.Łupiny nasion babki płesznik są bogatym źródłem blonnika pokarmowego, który reguluje pracę jelit, zapewnia uczucie sytości i pomaga utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi.Fruktooligosacharydy pochodzenia roślinnego (inulina) stymulują prawidłową przemianę materii, jednocześnie dbając o ludzkie zdrowie serca i układu krwionośnego.Bakterie z rodzaju Lactobacillus i Bifidobacterium (probiotyki) wraz z fruktooligosacharydami tworzą symbiotyk. Szczepy zastosowane w preparacie są chronione poprzez podwójne powlekanie, co gwarantuje dotarcie pożytecznych bakterii do jelit.Granat (standaryzowany na kwas elagowy) stanowi źródło cennych antyutleniaczy, a również usprawnia metabolizm glukozy.Selen wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego i wspomaga proces produkcji plemników (spermatogeneze).Substancje o dzialaniu odżywczym i/lub fizjologicznym: łupiny nasion babki płesznik (Plantago psyllium), inulina, Lactobacillus acidophilus, Bifidobacterium lactis, ekstrakt z granatu (70% kwasu elagowego), selen (drożdże selenowe). I generalnie tak jest. Bo przy diecie wysokobiałkowej musisz (musisz - nie musisz) zadbać chociażby o profilaktykę układu moczowego. Przy zwiększonej podaży białka, nerki i okolice pracują na 110% mocy. O wątrobie nie wspomnę, ale ona to się jeszcze jakoś potrafi regenerować. Marna to pociecha, być najbardziej przypakowanym gościem z całej kolejki do nefrologa i/lub urologa :-)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 6/2/2013 6:43:41 AM Liczba szacunów: 0
Dla porządku. Wagowo bez zmian 110,4. Poniedziałek przed poważnym skorzystaniem z instalacji wod-kan (zaplanowanego na 7:30 i jak znam specyfikę Colonu-C to będzie punktualnie :-D Oni chyba muszą dodawać do tego specyfiku ziół zbieranych w Szwajcarii) Celowo ważę się tylko w poniedziałki, po dniu całkowitego luzu. Zadowolony jestem, ale od przyszłego tygodnia coś pozmieniam. Na przekór czasom, ludziom, sobie dołożę do miski. Wszystkie kalkulatory zapotrzebowania rzygają cyframi od których kręci się w głowie. Musiałbym dołożyć 500 kcal do miski albo zmienić system (może IF? Znam chłopaka, który - moim zdaniem - robi potężne postępy na "postach") na miesiąc dwa. Jeżeli zdecyduję się na tydzień eksperymentu to będzie to tydzień w układzie siłownia (mam karnet do końca miesiąca) + kettle + bieganie. Z tym, że skupię się na treningach metabolicznych. Muszę ćwiczyć tak, żeby bieganie było odpoczynkiem :-) No właśnie. Żadnych interwałów. Bieg z narastającą prędkością: start - 20 minut biegu w określonym tempie - po 20 minutach nawrót i próba dotarcia do miejsca startu w czasie krótszym niż 20 minut. Jak zacznie się udawać z zapasem 5 minut, to dokładka do 25 minut na wejściu itd. No i wzywa mnie długi dystans. Czuję potrzebę oderwania się od wszystkiego na kilka godzin. Któregoś dnia zapakuję do plecaka ze dwa posiłki wsiądę w autobus i odjadę ze 20 km od domu. Wrócę biegiem-marszem. Lecę na swoją owsiankę. Wzmacniam ją serem. Przestałem używać prochoprotein w kuchni i po treningu. W kuchni dlatego, że mam tylko izolat (skończyła mi się tania odżywka), którego szkoda ładować do twarogu, a po treningu dlatego, że nie ćwiczę na tyle intensywnie żeby uzupełniać białko w trybie awaryjnym zaraz po treningu. Osławiony katabolizm można zatrzymać nawet jabłkiem, figami albo bananem. Zresztą jem regulaminowy obiad 20 minut po odłożeniu sztangi na miejsce.
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 6/24/2013 7:18:50 AM Liczba szacunów: 0
Zdjęcie idealne na tapetę! Powinien jeszcze być kettel w drugiej ręce (w rack position!) :) Koszulka z allegro, czy z jakiegoś sklepu żeglarskiego? O co chodzi z tym białkiem C-6 ? Korzystam z trec whey 100, a widzę, że to C6 jest do wyrwania odrobinę taniej :) Megaanaboliczne?? A na redukcję się nada, czy ma jakieś specdodatki?
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 7/31/2013 9:38:31 PM Liczba szacunów: 0
Z tym białkiem C-6 chodzi o to, że dostałem w nagrodę za sumienność i zaangażowanie wirtualny bon na zakupy w sklepie Hi-Teca. Żadnych piguł nie chciałem brać, bo biorę ich coraz mniej, a proch - jaki by nie był - zawsze się przyda. Do owsianki, po treningu, zamiast kolacji, jako backup do auta :-)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 7/31/2013 9:56:19 PM Liczba szacunów: 0
Badz tu madry ;) Swingi robilem hantlem 36kg, ale widziales sam co to za chwyt, ledwo juz bylem w stanie diabla trzymac, gdybym mial raczke to pewnie dyszke na luzie bym dolozyl. Na winylu mi nie zalezy, nie bede w domu cwiczyl, nawet zima da sie przeciez na ogrodzie, a jak zdrowo :) Pomysle jeszcze kilka dni i zglosze deklaracje, chyba ze zrobie inaczej. Bede od 1 listopada w domu, pojde do Leona, pomacham, cos wymysle i wtedy sie zdecyduje, przeciez nie musza byc na slub, i tak nie beda ich wnosic na sale, a w Polsce bede do konca listopada, zdaza przyjsc ;) Ty robiłeś "full swing" aka "swing crossfitowy" albo "amerykański". Robiłeś go hantlem, a zatem część obciążenia miałeś "w dłoni". Przy kuli środek ciężkości odsuwa się od ramion i wydłuża się ramię siły, a tym samym rośnie jej moment (prędkość też jest spora). W ketlu zamiast niewygodnego chwytu za talerz dostajesz wygodną rączkę, jednak moment siły rośnie zdecydowanie. Moim zdaniem prosta seria "power swing" (blokujesz ramiona jak do planka robisz kontrolowany wymach i sprowadzasz energicznie odważnik jak najwyżej - nie pozwalasz mu opaść tylko strzelasz w górę następne powtórzenie) nawet z 16 - 20 kg mocno spompuje każdego. U Leona, raz w tygodniu, albo raz na dwa tygodnie, jest seminarium z podstaw kettlebell. Darmowe chyba nawet. A najlepiej jak zagadasz z Leonem. On traktował odważniki jako uzupełnienie aktywności sportowca Iron Man i myślę, że nie odmówi wsparcia merytorycznego. Naprawdę zna się na rzeczy. https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/1238030_637163296317942_1833377783_n.jpg Wiem, że ludzie z Nordcity Kettlebell Crew (Gdańsk) są bardzo aktywni, kompetentni i organizują sporo plenerowych treningów. A jak byłbyś w Warszawie podczas pobytu to koniecznie daj znak. Poćwiczymy. Tak sobie myślę, że taka miejscówka jak klub Leona to poważny argument za przeprowadzką do Trójmiasta :-) Ogólnie to zawsze zazdrościłem znajomym Kaszubom ich małej ojczyzny. Pagórki, krystaliczne jeziora, lasy, wielka rzeka, górskie strumienie (Radunia), morze... Nie ma co narzekać. Jutro mam drugi trening ze swoją grupą. I coraz więcej chętnych. Chłopaki sami skołowali sobie odważniki z wojska i może już trenować 6-8 osób. Do tego mamy drążek, sztangę i dwa worki bułgarskie. Zabawa jest na tyle fajna, że jutro przychodzą pierwsze dziewczyny. Nie ćwiczysz do załamania (!!), więc nic Ci z ręki nie wyleci - OBY! Wyleci. Przy swingu H2H albo przy przeplatance czy "8 Figure". xzaar77 - dla początkującego z odważnikami najlepszy jest zestaw tradycyjny bez udziwnień 16,24,32 kg.Tym zestawem możesz spokojnie szlifować wytrzymałość siłową i gimnastykę (ćwiczenia stabilizujące). Można i tak podejść do sprawy. Mądrze powiedziane. Takie "jednostronne" ćwiczenia, wymagające wymuszania współpracy pomiędzy obciążoną i nieobciążoną połową ciała mogą być strasznie cenne zwłaszcza dla pływaka (aktywizowanie całego ciała do wysiłku) Jednak para odważników - nie muszą to być kowadła - nie ma sobie równych jeżeli chodzi o osiąganie stanu maksymalnego zmęczenia i budowania wytrzymałości. Długi cykl z jerkiem, albo wyciśnięcie, podwójne rwanie, podwójne podrzuty w tempie 15/60 - złamią każdego. Ale się podniesie :-) Mocniejszy i silniejszy :-)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 9/10/2013 10:27:57 AM Liczba szacunów: 0
O, o, o! Właśnie o to mi chodziło. Pat pisał kiedyś, że ćwiczy siłowo codziennie, a 2xtyg dorzuca 15min kompleksów. Nienawidzi joggingu, za to uwielbia sprinty i żywe spacery. (pomijam dietę - post jak LG, WW do 150g, trening na zakończenie postu, a do tego paleo :) ). Siłowo - w jego rozumieniu to zapewne taki ciężar (takie utrudnienie ćwiczenia), żeby robić max 5powt. 15-minutowe kompleksy - od groma powrzucał na kanał YT. Spokojnie może być ćwiczenie na siłce + wymach kettlem (też gdzieś to było). Jest też coś takiego w programie BEARTH OF THE HERO, że 2xtyg robi się 30-45min kompleksów, a 1xtyg SINGLE REP STRENGTH -SRS; czyli 2-4ciężkie ćwiczenia po 1 powt (myślę, że 1-3powt też będą dobre): - drążek z obciążeniem - pistolety - ciężkie C&P (czy w Twoim przypadku push press + negatyw z 32!) - itp.. Zamiennie, z minimalną przerwą.
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 9/14/2013 7:38:12 PM Liczba szacunów: 0
Lubuję się w liczbach (już się nieco wyleczyłem), ale taki C&P i SWING ma podobną drogę do wykonania, a męczy całkiem inaczej. Konkluzja - wiesz, jakaś złota rada - co robić? jak robić? czy robić? :)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/10/2013 12:55:12 PM Liczba szacunów: 0
Jestem już u rodziców. Za mną: - pobudka o 5:00 - bieganie - dniówka w robocie - trening - dwie godziny po nocy za kierownicą Mam ochotę położyć się i pospać. Jutro nie biegam o świcie. Planuję nieco później i nieco dłużej. Moja dieta dostała po ryju na samym finiszu dnia. W sensie: miał być twaróg z jogurtem, ale rodzina powitała mnie potrawą, która doprowadza mnie do amoku: dorsz pieczony w mleku kokosowym. Czort z tym, że były tam rodzynki (niedużo). Zjadłem małą miskę i jestem z tego zadowolony (patrz następny akapit) Jutro jadę po słoninę i topimy smalec. Nie będę pisał co to znaczy :-) Kupuję dwie puchy Colonu-C Man i paski Ketosix. Czy zdecyduję się już od poniedziałku? Niewykluczone. 5 dni ketogenów (w wariancie wieprzowym) - 2 dni lekkiego ładowania; 4 dni ketogeny na lekko: jajka, sery, oliwa, wieprzowina, olej kokosowy, masło - 3 dni wychodzenie (lekko podbite węgle) Potem powracam do modelu 25% kcal z tłuszczu, 185 g białka dziennie i reszta węgle z warzyw, kasz, owoców (w tej właśnie kolejności) Muszę być w formie na 11.XI Zapłaciłem za Bieg Niepodległości w Warszawie i nie pojadę tam przejechać się karetką :-) Lubelską Dychę Do Maratonu też zaraz opłacę. Wydałem w tym miesiącu więcej na wpisowe na biegi niż na suple :-) Zmęczyłem się dzisiaj w sumie. Naprawdę poczułem kumulację całego tygodnia: 5 porannych biegów + 5 popołudniowych treningów. Nic wielkiego nie robiłem: Push Press 32 kg - 5 x (1:5) EH + Martwy ciąg 112,5 kg 5 x (1:5). Sporo powtórzeń to były press-y. Co do innych nawet nie mam złudzeń: podrzucane było. Za to martwy ciąg mnie wciąga coraz bardziej. Mam tylko 112,5 kg obciążenia i nie mam zamiaru inwestować w talerze do nietypowej i nieswojej sztangi 30 mm. Z racji tego, że mam stałe obciążenie i nie mam jak zwiększać ciężaru, inwestuję w skupienie i technikę. A martwy ciąg odwdzięcza mi się przepięknie. Już dawno tak nie przepracowałem: brzucha (czuję jakby mnie ktoś ubrał w pas Janosika i ścisnął), pleców, czworo- i dwugłowych. Jak skończę zabawy w redu to specjalnie dla tego ćwiczenia będę latał na siłkę z większym obciążeniem. Zastanawiałem się nad zrobieniem martwego w wariancie sumo z niesymetrycznym obciążeniem 32 + 24 i podwojonej liczbie powtórzeń, ale uznałem, że to tylko zawracanie dupy, bo ciężar ma być ciężar, a jak tak zacznę dzielić to wyjdzie z matematycznego rachunku, że mogę machać najmniejszą kulą. I nie żałuję. Gwid. Polecam kettle zawsze, wszędzie i każdemu. Nie mam jednak złudzeń, że wiele osób ma na tyle mocno zaszczepione przyzwyczajenia z siłowni (i ogólnie świata fitness i kulturystyki - piszę to bez zamiaru deprecjonowania kogokolwiek), że nie ulegnie urokowi "okrągłych hantli" A jak już ulegnie, to przepadł i nie ma dla niego powrotu :-) Żeby cieszyć się odważnikiem trzeba wyrzec się wszelkiego dzielenia, izolowania, serii, grup mięśni, a zacząć słuchać swojego ciała i złapać rytm. Co może być lekko trudne, bo na początku większość ćwiczeń przynosi kolosalne zmęczenie, zupełnie innego kalibru niż po ćwiczeniach izolowanych. Po kilku treningach powinieneś zauważyć wyraźną poprawę wytrzymałości i "naprawę" słabych miejsc (stawy staną się mobilne, ścięgna zaczną przypominać liny, oddech stanie się głębszy i bardziej naturalny) i... koniec. Nic więcej nie zrobisz, jeżeli nie zaczniesz na własną rękę szukać programów, ćwiczeń, wyzwań... A może to tylko ja tak mam? A potem zorientujesz się, że to już nie jest tylko trening, ale styl życia, zabawa, sposób na spędzanie czasu, pasja. Dobra. Rozpisałem się. Kettle na redukcję? Jak najbardziej :-) Na początku możesz robić po 15-20 minut kompleksów zamiast jakichś beznadziejnych aerobów :-) Efekt powinien być :-)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/18/2013 10:14:24 PM Liczba szacunów: 0
WOW! Piękny elaborat, jak na 6AM :) Faktycznie - lepiej w tej całej machinie niczego nie spieprzyć! Ja tylko o kettlach - mam 20 turniejówkę i 20 żeliwniaka, który kiedyś mi nie podchodził zbytnio (teraz 20kg jest mniejszym wyzwaniem i w sumie nieco inaczej go oceniam). Wolę turniejówkę od niego. Mógłbym jeszcze popróbować "double coś" z tymi dwudziestkami, ale są one tak różne wielkościowo, że jedynie grindy. Musiałbym przytachać z piwnicy i mógłbym coś powiedzieć. Pewnie nawet by mi się spodobało!! (póki co to SWING, SWING,SWING i tak jeszcze 2000x) Teżtrzymam kettle za drzwiami!! Spokojnie mógłbym się ograniczyć do 2-3 na dany cykl, a resztę ukryć w szafie :) Dlatego też stopuję się z kupnem kolejnego. NA SZCZĘŚCIE jeszcze nie ma 28 w CKB, to problem sam się rozwiązuje, ale tak w grudniu/styczniu.. kto wie :) Zaraz po wymachach podchodzę pod 24 i nie będzie litości. Cel długoterminowy, to C&P 5x(1,2,3,4,5), ale najpierw trzeba dojść do konkretnych 5-8powtórzeń..
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/25/2013 9:22:44 AM Liczba szacunów: 0
Zrobiłem test: MP 24 (która waży 24,9kg!) prawa - 8x lewa - 6x Po krótkiej przerwie spróbowałem C&P: prawa - 8x lewa - 2x - tutaj widać zmęczenie jeszcze nie zeszło, no i trochę bez sensu w tak podobnych ćwiczeniach próbować maxa w ciągu kilku minut.. Typuję, że na świeżo byłoby 8-10x na prawą i jakieś 6-7x na lewą, ale to tylko przewidywania. Czyli nawet ROP mógłbym podjąć!! Przyjdzie jeszcze czas na ROP. Potem test pod VWC - wyszło 28snatchy, czyli w 15s mam robić 7x. Ale teżten test mi się niezbyt podoba, bo jak mam zrobić 18 czy 22 rwania, a potem trzasnąć maxa, to już mam chwyt zmęczony. Nie będę jednak Kenneth'a pouczał ;-) Nie wiem czy się podejmę tego programu. Jak nie podołam, albo będzie zbyt męczący, to wrzucę swingi albo kompleksy. Tydzień daję sobie na testy :)
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 11/2/2013 6:17:46 PM Liczba szacunów: 0
Za dużo nie znalazłem, ale natchnąłeś mnie do rozważań na temat pewnego zadania. Nazwałem je roboczo: "Dylemat kapitana galery" :-) Kapitan ma rozkaz płynąć jak najszybciej. Wariant A: każde napieprzać galerników ile wlezie, a opornych wyrzucać za burtę. Skutki: Wraz z ilością otrzymanych batów galernicy słabną i galera płynie coraz wolniej. Dodatkowo ubywa rąk do wiosłowania, bo niepokorni lecą za burtę. W efekcie może się okazać, że galera przegra z czasem. Wariant B: kapitan dzieli wioślarzy na grupy, które na zmiany wiosłują i odpoczywają. Skutki: prędkość chwilowa spada, ale średnia może być lepsza niż przy zrywie. Dodatkowo kapitan ma rezerwę mocy, której może użyć na finiszu. Wariant C: organizuje im zakładową pogadankę na temat poświęcenia, obowiązkowości, misji i trudnej sytuacji galery. Na końcu wszyscy śpiewają gospel i tańczą ująwszy się pod ręce :-D A jaki z tego wniosek? Trzeba mądrze kapitanić na swoim okręcie :-) Jadę do Lidla, a potem lecę na trening.
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 11/9/2013 11:57:05 AM Liczba szacunów: 0
(Jak ta babka załatwiła sobie brak ludzi na Placu Zwycięstwa??) Skakanka - kiedyś poskakiwałem, nawet chyba 30min bez przerwy z raz się zdarzyło. Tj. była "skucha" i to nie jedna, ale skakałem i skakałem... A z rok temu jak skakałem 10x 1min/1min przerwy, to zakwasy miałem z tydzień (a 1-2dni po to ledwo chodziłem). Także na skakankę się nie piszę! Był challenge PULL (dociąganie!), to teraz wypada zrobić coś z PUSH :) Jak ktoś znajdzie coś ułożonego z głową, to może się podejmę. Aktualnie wykonuję po około 150 pressów na jednym treningu, więc to już samo w sobie jest niezłym challengem :-) ROP jest czymś takim! 3xtyg C&P - można zwymiotować ;-) Filmiki powyżej: - tutorial - nie chce mi się oglądać. Polecam tutoriale gości z RKC/SF - ten koleś, co robi klaster - cóż, wybrał zbyt duży ciężar i ogólnie - wygląda jakby używał też pleców i jeszcze rękami ciągnął kettla w górę. Ruch biodrami nie jest jakiś duży, ale widać, że jest (robię podobnie, jak się obejrzałem na filmiku). Za bardzo chciał się "pokazać" - pewnie jakby wziął 4-8kg lżejszego kettla to by robił elegancko. Wypadałoby tego kettla do linii barków wystrzelić i tam zatrzymać ("plank stojąc") i cisnąć w tył za siebie (pod siebie!). Ale ogólnie - to tak powinien ten zestaw wyglądać, tylko przerwy spokojnie można wydłużyć (gość niemal bez przerw to robi). Chodziło Ci o technikę, czy samą ideę? http://www.youtube.com/watch?v=34saz57cxjs Nie wiem czy to ten filmik (kojarzę dłuższy) - poszukaj tutoriala Dan'a.
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 11/26/2013 10:43:58 PM Liczba szacunów: 0
Dostałem pod choinkę KB32, który po pierwszym treningu został roboczo ochrzczony jako Kaban... Dałem radę C&P po razie na każdą rękę, aczkolwiek było ciężko w cholerę. Ech... SSST z 16 kg, a robisz poprawne LCC&Press 32 kg? Pewny jesteś technicznie tego pressa? Tzn. kolana zablokowane, całe stopy na ziemi - przez cały czas ćwiczenia. Tak? Bo nawet lekkie podbicie całym ciałem to już jest Push Press. Ja też "idę" na zakupy. 20 i 28 kilosów. 20-tkę chyba wezmę u Leona turniejową. Ćwiczeń oburącz i tak raczej nie będę nią robił, a do snatchy, D6RKC, żonglerki będzie jak znalazł. 28 - wiadomo: sama moc :-) Już w lutym będę potrzebował buldoga do drugiej edycji "10000 swingów".
Odpowiedzi: 3000 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 12/27/2013 10:38:28 AM Liczba szacunów: 0