trening dla ulicznego wojownika

siema.mam 20 lat, waze 80kg, 175cm, kiedys cwiczylem na silowni, lecz juz jakis czas ( z 8 miechow ) cwicze na worku, walke z cieniem, skacze na skakance, prawie codziennie boksuje, nie trenuje w zadnym klubie bo nie ma u mnie w miescie nic,ani w poblizu, trenuje sam do siebie.Zauwazylem ze po odstawieniu silowni jestem duzo szybszy, zwinniejszy i wogole lepiej sie czuje ( wczesniej bylem jakis sztywny w porownaniu z tym co teraz ), dzisiaj na swojej silowni zamontowałem wyciąg, zastanawiam sie nad małym powrotem do ciezarow, choc i tak kocham boks, bo to piekny sport.Nigdy nie cwiczylem po to zeby ladnie wygladac ( silownia ), olewam to, chodzi mi głownie o jakies niemile sytuacje, zebym mogl obronic swoja dziewczyne i siebie.Wiec jak powinienem trenowac , aby te treningi przydaly sie do walki ulicznej?Po odstawieniu silowni czuje sie lepiej , zwinniej, lecz wydaje mi sie ze ciezary tez sa istotne, prosze o rade.Najlepeij o jakis plan, konkretnie jakie cwiczenia, ile razy w tygodniu.Do dyspozycji mam worek, skakanke, sztange, hantle, wyciag, i troche krazkow.Zgory dzieki za rady.POZDRO

W menu Forum, na gorze, jest Wyszukiwarka - jest juz pare postow o laczeniu SW z silka!

jemu chodzilo bardziej jakie cwiczenia ma wykonywac sam,gdyz nie ma mozliwosci trenowania w zadnym klubie.

poszukaj na forum jest post gdzie jest opisane kilka treningow i rozciaganie na pewno cos znajdziesz .
powodzenia.

"cwicze na worku, walke z cieniem, skacze na skakance, prawie codziennie boksuje"- to ci nie zastapi sparingów, ani nie wyeleminuje twoich własznych błedów(bo na pewno są)

wiem ze popelniam bledy, zdaje sobie z tego sprawe ze cwicze sam i nie m amnie kto ocenic, poRADZIC CO TAK A CO INACZEJ, LECZ NIE MAM INNEGO WYJSCIA , dlatego prosze was o rade.konkretnie.

koks20 ma racje - przy takim trenigu "na sucho" nie zostaniesz "ulicznym wojowinikiem".nic nie zastapi ci sparingow. wyrobisz sobie sile, poprawisz cechy motoryczne ale w konfrontacji z zywym przeciwnikiem(a nie workiem)pogubisz sie. nie masz kumpla z ktorym moglbys probowac sparingi??na razie light tak zebyscie nie nabawili sie kontuzji.

pisze ze nie mam , kumpli to wogole nie kreci, a tak wogole to ja o kozie wy o wozie, prosze was o jakis plan, mam takie a nie inne warunki i nic nie da gadanie o trenerach i sparingpartnerach bo ich nie mam.wiec jak z tym planem??

a mozesz nauczyc sie plywac bez wejscia do wody?? tylko machajac w powietrzu konczynami??

Nie wiem, czy widziales ten artykul, ale jak nie to koniecznie przeczytaj: https://www.sfd.pl/temat29484/. Jest tu duzo cwiczen kondycyjnych dla fighterow.

ej swiry wiem ze sie nie naucze plywac bez wejscia do wody, ale tu chodzi o cwiczenia w tym kierunku, o cwiczenia pomocne jakiies, ktore w jakims stopniu ( wiadomo ze nie tak jak trener i sparingpartner ) pomoga.no.

masz proste cwiczenie - wejdz na dyskoteke albo na jakas dobra sekcje i krzyknij(chyba ze jestes tylko durnym internetowym krzykaczem a na takiego mi wygladasz)"Ej, świry".twoje problemy ze sparingpartnerem mina jak reka odjal
a po powrocie ze szpitala wez sie za lekture postu ronowicza.