z góry przepraszam, jeśli takie tematy były poruszane, ale z racji tego, że nie jestem u siebie, nie mam wiele czasu i chcę szybko zadać następujące pytanie.
może od początku. mam problem. jem baardzo dużo, a w ogóle nie mogę przytyć. martwię się, że to szybka przemiana materii, a chciałbym zwiększyć swą masę. ćwiczę od 3 miesięcy i widzę u nawet ładny zarys mięśni, ale co z tego, jeśli wciąż jestem bardzo (za) szczupły? teraz, na szczęście przez następny miesiąc mam do dyspozycji ławkę . z pełnym obiciążeniem, hantle, drążek oraz ławeczkę do brzuszków ( pozniej miesiac przerwy od koksowni z powodu transportu, ale mam zamiar robić pompki wg programu itp. od wrzesnia na nowo zaczynam siłownie ). pomyślałem, że czas pomyśleć o diecie. nie mam niestety miejsca na jakieś ogromne zachcianki i arfydozjaki, bo nie jestem u siebie (wyjazd do rodziny, tam mam silownie) i w gre wchodzi bardziej jakas prosta dieta na masę. wczesniej odzywialem sie "normalnie" -czyli wszystko, obiady, slodycze etc. jadlem za "ojca i matkę razem wziętych", ale w ogole nie mogłem przytyć... jak juz wspomnialem, widze u siebie zarys miesni, bo cwicze od jakiegos czasu, ale mam problem z masą. czy jedzenie chałwy, dużo mleka, jajka to dobre wyjście? jak jeść? jakieś konkretne odstępy ? martwie się o to, bo mimo cwiczen, biegania, nawet normalne ubrania dziwnie na mnie wiszą. jak wczesniej - waze 56 kg i udaje mi się wycisnąć na poziomej ławce mniej więcej tyle samo 1-2 powtózenia, a z 40 kg robię normalnie serie, ale to nie ma znaczenia. zdaje sobie sprawe, ze pytano juz o to, więć bede ogromnie wdzieczny za odpowiedzi. pozdrawiam ! ;)