temat widmo - zdjęcia 176str

Bylem wczoraj w pubie i siedziala tam dziewczyna,ktora rozj**ala moja twarda,fajterska osobowosc samym wygladem,niczym wiatr domek z kart juz na samym wstepie.Przysiasc sie nie moglem,bo nie byla sama,miala przy sobie dosc obszerne grono znajomych i grali w karty.A by miec jakis pretekst do poznania jej,podj**alem im dyskretnie te karty i mam teraz zamiar do niej zagadac,by oddac jej te karty,czy to grzech?Pojde do piekla?

grzech nie, ale podryw fail jak ch**

No nie mialem cukierkow,niestety

nie zmieniaj tematu jak żeś ukradł karty ?

Trzeba było yebnąć siekierą w plecy, a potem bohatersko udzielić pierwszej pomocy.

siekiera to za mocne, ale drzwiami przyp******ić "niby przypadkiem" czemu nie

rozeszli sie,to do kibla,to na fajke jak przypuszczam,to podj**alem

Danio

a co Ci wtedy przez głowę przechodziło ? weź opisz mi szczegółowo te myśli

zayebał karty zeby je oddac pannie a wiesz chociaz jak sie nazywa?