Otóż jakies max 3 miesiece temu zarzucilem sobie plan w ktorym pierwsze cwiczenie jest typowo silowo (np. mam trening klatki =wyciskanie plasko, trening plecow=MC itd) 5 serii po 5 powtorzen, a reszta cwiczen bardziej w przedziale raczej 8-12 powtorzen. trenuje ok. 3 razy w tygodniu.
Przez chyba 1,5 miesiaca ladnie to wygladalo i wraz z sila wchodzilo tez troche masy co bylo widac w lustrze chociaz wagi az tak duzo nie przychodzilo. Co tydzien dodawalem 100kcal zeby nie przesadzic z zatluszczeniem. Jechalem caly czas "na sucho". Po ok. 1,5 miesiaca sila przestala rosnac i po krotkim czasie postanowilem, że zarzuce kreatyne mono bo mialem tak w planach a przy okazji sie odblokuje. Odkad zaczalem ja brac nic kompletnie sie nie zmienilo- moje wyniki sa bardzo podobne i mam stagnacje juz od ponad miesiaca. Na dodatek ku mojemu zdziwieniu masa tez kompletnie na wadze sie nie zwiekszala.
Czytalem juz wiele "porad" na temat stagnacji, ale nie roznily sie one od siebie zbyt wiele, wiec chcialbym was zapytac, co radzicie zeby sie odblokowac? Przestac juz robic te cwiczenie na sile? Kolega z podobnym stażem powiedzial mi ostatnio, zebym zmienil cwiczenia (to akurat wszedzei mozna znalezc) i zmienil system treningu na typowo techniczny- zebym staral sie robic bardzo powolne ruchy i spinal miesnie w przedziale ok. 8-14 i powinienem zaczac rosnac, mozenie koniecznie moja sila. Co o tym myslicie? Zgadzacie sie z nim? Prosze o jakies rady, opinie itp. Przemeczony chyba nie jestem bo trening 3x w tyg z dobrym snem i wporzo dietą powinno dawac dobre rezultaty.
BTW- czy oplaca mi sie w ogole probowac jeszcze urosnac na sile czy wlasnie zrobic cos co kolega polecil i juz sie sila nie przejmowac az do nastepnej masowki od wrzesnia?