siłka dla "biegacza"

Witam serdecznie!

Od 3 miesięcy biegam około 5 razy w tygodniu około 10-12 km podczas każdego treningu,puls około 150, w różnych warunkach:asfalt,górki,las. Chciałabym jednak znów zacząć chodzić na siłownie, przede wszystkim żeby zrzucić z ud, bioder i nabrać fajnej linii. Wytrenować partie słabsze, których nie angażuje bieganie. Kiedyś w Amsterdamie rozpisali mi trening zakładający 2 serie po 1 minucie z maksymalna ilością powtórzeń na wszystkich prawie urządzeniach plus 1 godzina aerobów przed. Podobno miał być na zrzucenie wagi. Nie miałam okazji sprawdzić efektów, ponieważ musiałam wyjechać. Generalnie mam dość silne nogi i naturalną łatwość szybkiej budowy masy mięśniowej. Wymyśliłam sobie, że może przed siłką będę robiła swoje 12 km - czyli około 1 H a potem szła na siłkę, potem dzień przerwy itd. Nie wiem, czy lepiej tak, czy dawkować wysiłek codziennie? Proszę o pomoc. Pozdrawiam. Ania (24 lata)

Jeśli przy takiej ilości biegów i aktywności coś Ci się jeszcze odkłada-to masz złą dietę- zapraszam do "Odzywiania"-przeanalizujemy ją.

Polecam też to:

https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=92199

Pozdrawiam wszystkich ambitnych-"Wszystko,co Cię nie zabije czyni Cię mocniejszym"
Michail-Czytaj i pytaj:
http://www.kulturystyka.pl/atlas/
Albo oglądaj i ucz się http://www.kulturystyka.pl/atlas_cwiczen-michail/ 

Czyli priorytetem jest zrzucenie troche tłuszczu.
1. Dieta - dział odżywianie zaprasza.
2. Trening - ACT - ogólnorozwojówka - zobacz: https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=18564&forum_id=8&Topic_Title=&forum_title=Trening
3. Areoby - 3-4 razy w tygodniu (dni restowe - beztreningowe), ale nie za wiele (godzinka biegania spox) - regeneracja ponad wszystko. Przed siłką kilkunastominutowa rozgrzewka.

Kreuj swoje ciało i umysł, masz taką możliwość.
Więcej nie znaczy lepiej. Siłą jest technika.
Pomóż nakarmić głodne dzieci: http://www.pajacyk.pl