trening siłowy robię 2xtyg. (aktualnie "dzielony na 2:)
rowerek stacjonarny - 3xtyg - tutaj pyutanie: w moim przypadku lepiej robić normalne aeroby czy HIITa?
przy 171cm wzrostu ważę 63-65kg, a w pasie mam około 77-78cm. od ponad 3 miesiecy sumiennie wykonuję trening ABS II (jestem na 7. poziomie). pod skórą czuję, że sześciopak zaczyna nabierać kształtów, ale niestety - wizualnie nie widzę postępów.. poza kilkoma cm mniej w pasie (ale to ogólnie dzięki treningom i diecie).
dlatego właśnie zastnawiam się nad jakimś spalaczem. podany powyżej ma dość dobre opinie, choć widziałem, że już forumowicze polecają jakieś inne..
jestem "normalnej postury" (ani chudy, ani gruby) z ukrytymi mięśniami brzucha pod centymetrową warstwą skóry/tłuszczu/etc..
terning siłowy robię we wtorek i piątek;
rower robię albo po treningu siłowym (wtedy jest to 45 minut), albo w dniu wolnym (wtedy trwa 60 minut, albo robię HIITa - 20 minut) - jest to nieregularne, bo czasem pracuję cały dzień, ale staram się 3x taki trening zrobic..
chciałbym Waszej porady - co tu zmienić, jak to złożyć do kupy, żeby uzyskać porządany efekt?
dieta redukcyjna.