Never Too Late
"Nie w szczepionkę k***O!!!"
...
Napisał(a)
Co do samej oglądalności UFC to nadchodząca gala pokaże jaką publikę potrafi przyciągnąć w samym USA, bo o ile się nie myle w tę samą sobotę jest finał Super Bowl. A jak wiadomo FA jest spotrem nr 1 w Stanach.
...
Napisał(a)
Moment moment, za bardzo niektórzy się patrzą przez pryzmat fanów mma z Europy, a nie przeciętnych kupujących ppv w USA. Strikeforce jest oprócz UFC organizacją, która utrzymuje się najdłużej i ma tendencje rosnące. NA DZIŚ jest jeszcze duża różnica w oglądalności między tymi organizacjami (UFC FFTT 1.3 mln średnio, Strikeforce 560 tyś, z tym, że Spike TV jest dużo bardziej dostępne w amerykańskich domach), ale Strikeforce radzi sobie lepiej niż poprzednia konkurencja w postaci Affliction, IFL czy Elitexc.
...
Napisał(a)
Myślę że po prostu jest pierwszą organizacja w USA poza UFC, które spróbowało trochę "mocniej".
Affliction to były potężne gale, ale wyraźnie obliczone na dość pojedynczy "wyskok" marketingowy, sądząc po tym, jakie rozdawali pieniądze zawodnikom i jak szybko się zwinęli pod pretekstem że Barnett skoksił znowu itepe.
No a na Spike to lecą tylko niektóre walki, albo niektóre gale, więc do nie do końca to samo.
Oprócz Showtime zdaje się SF chce też spróbować PPV w tym roku, ciekawe co im z tego wyjdzie.
Affliction to były potężne gale, ale wyraźnie obliczone na dość pojedynczy "wyskok" marketingowy, sądząc po tym, jakie rozdawali pieniądze zawodnikom i jak szybko się zwinęli pod pretekstem że Barnett skoksił znowu itepe.
No a na Spike to lecą tylko niektóre walki, albo niektóre gale, więc do nie do końca to samo.
Oprócz Showtime zdaje się SF chce też spróbować PPV w tym roku, ciekawe co im z tego wyjdzie.
"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"
...
Napisał(a)
Affliction było super, wielka szkoda, że się rozpadło. Wiadomka, że Dana tak powie o tym turnieju. A normalnie to go pewnie krew zalewa, że u niego w ciężkiej się zrobił zastój
Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2011-02-02 23:07:09
Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2011-02-02 23:07:09
...
Napisał(a)
Danuśkę krew zalewa, bo nie dość, że Strikeforce wychodzi z za***istym turniejem, to jeszcze mu Velasquez sprał kurę znoszącą złote jaja.
I w dodatku złapał kontuzje, więc póki co Dana nie może się go pozbyć zarzucając go walkami.
I w dodatku złapał kontuzje, więc póki co Dana nie może się go pozbyć zarzucając go walkami.
"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer
...
Napisał(a)
Ja tam lubię oglądać SF, jak i UFC. Może kiedyś (w co wątpię) dojdzie do konfrontacji mistrzów w każdej wadze między organizacjami. To by dało oglądalność! Kiedyś to poruszaliśmy na forum.
Wyobraźcie sobie , na 1 gali wszystkie pojedynki od hw w dół!!! Szok.
Ale Danka i tak by sie nie zgodził, bo zyskami z ów gali musiałby się podzielić
Wyobraźcie sobie , na 1 gali wszystkie pojedynki od hw w dół!!! Szok.
Ale Danka i tak by sie nie zgodził, bo zyskami z ów gali musiałby się podzielić
...
Napisał(a)
"przeciętnych kupujących ppv w USA. Strikeforce jest oprócz UFC organizacją, która utrzymuje się najdłużej i ma tendencje rosnące"
Czym Strikeforce moze jeszcze przyciagnac widzow? Jak napisalem w poprzednim poscie juz chyba wszystko wyczerpali - goscie z nfl, wrestlingu, kobiety, wymiana zawodnikow z Dream, aktorstwo czy sciaganie tych gosci, ktorzy odpadaja z UFC. Tylko o czym swiadczy to ostatnie?
Zreszta dla przecietnego amerykanskiego widza licza sie wlasnie takie hasla jak boks-mma, aktor walczy w klatce czy kobiety tez potrafia sie bic o czym swiadcza przyklady Lesnara i Toneya. Tylko, ze Strikeforce z tego juz korzystalo.
Turniej HW to najlepsze posuniecie. Co jeszcze im zostalo? Moze jakies glosne nazwisko bokserskie.
Kto w Strikeforce wedlug Ciebie jest gwiazda (troche takim produktem mogacym przyciagnac widza) porownywalna do Lesnara, Liddella czy GSP?
Jezeli chodzi o poziom sportowy to dla mnie jest przepasc.
Kto ze Strikeforce moglby zamieszac w UFC? Pominmy HW bo tutaj chyba sie zgadzamy, ze poziom jest podobny i Overeem, Fedor, Silva czy Barnett to nie sa chlopcy do bicia. A dalej? Przecietne LHW (Cavalcante, Mo, Mousasi, Henderson, St Preux, Gracie, z czego dwaj ostatni to na razie swiezaki, Mousasi i Mo nie blyszcza, a Henderson ma juz swoje lata, zreszta byl w UFC), slabe MW (bieda straszna, jeden, coraz bardziej nudny Jacare, Mayhem czy przecietny Kennedy, Lawler, jednowymiarowy Manhoef), przecietne WW (mocni Daley, Diaz, ktorzy w UFC nie zamieszali, zreszta mysle, ze takiego Diaza to Lytle by poskladal) i Melendez w LW (Aoki? Thomson? Kawajiri?, gdzie oni do Edgara, Maynarda, Pettisa, Sotiropoulosa (ten nie mial nic do powiedzenia z Aokim, ale kiedy to bylo i jak rozwija sie jego boks, a jak Aokiego)).
Nazwiska nie walcza, ale gale Strikeforce i tak sa nudne.
"Wyobraźcie sobie , na 1 gali wszystkie pojedynki od hw w dół!!! Szok."
Co do HW to sie zgadzam. A w dol? Mozesz podac jakies przyklady, bo patrze na UFC i widze tam lepsze walki niz te, ktore moglyby wyniknac z konfrontacji UFC-Strikeforce.
"Ale Danka i tak by sie nie zgodził, bo zyskami z ów gali musiałby się podzielić"
Danka i zarzad UFC sa na tyle inteligentni ze tego nie robia. Na szczescie dla siebie. Sporo czasu poswiecili na rozwoj UFC i glupota byloby dla mnie jakies spolki z innymi organizacjami. Poza tym UFC stac na najwieksze gwiazdy i albo je kupuja albo kupuja cala konkurencje. Dla nas widzow to niby nie dobrze, chociaz jak na to spojrzec na trzezwo to i tak UFC lepiej zarzadza galami niz Strikeforce.
Sengoku walczy praktycznie tylko swoimi Skosami + Santiago, Dream nie ma niczego nowego, same oklepane nazwiska, chcoiaz dobre nazwiska, Bellator plodzi gale za gala, ale widocznie to jest oplacalne, chociaz nie rozumiem, dlaczego nie robic ich dwa razy mniej, a z lepszymi nazwiskami. Jest KSW, ktore przyjemnie sie rozwija.
Danuta, Silva, bracia Feritta czy kto tam stoi za sterami, bardzo dobrze wykonuja swoja robote.
Takie info na koniec. Strikeforce 33 wyglada obiecujaco:
Alistair Overeem vs. Fabricio Werdum
Josh Barnett vs. Brett Rogers
Gilbert Melendez vs. Tatsuya Kawajiri
Gegard Mousasi vs. Mike Kyle
Zmieniony przez - Eraserhead w dniu 2011-02-03 11:21:09
Czym Strikeforce moze jeszcze przyciagnac widzow? Jak napisalem w poprzednim poscie juz chyba wszystko wyczerpali - goscie z nfl, wrestlingu, kobiety, wymiana zawodnikow z Dream, aktorstwo czy sciaganie tych gosci, ktorzy odpadaja z UFC. Tylko o czym swiadczy to ostatnie?
Zreszta dla przecietnego amerykanskiego widza licza sie wlasnie takie hasla jak boks-mma, aktor walczy w klatce czy kobiety tez potrafia sie bic o czym swiadcza przyklady Lesnara i Toneya. Tylko, ze Strikeforce z tego juz korzystalo.
Turniej HW to najlepsze posuniecie. Co jeszcze im zostalo? Moze jakies glosne nazwisko bokserskie.
Kto w Strikeforce wedlug Ciebie jest gwiazda (troche takim produktem mogacym przyciagnac widza) porownywalna do Lesnara, Liddella czy GSP?
Jezeli chodzi o poziom sportowy to dla mnie jest przepasc.
Kto ze Strikeforce moglby zamieszac w UFC? Pominmy HW bo tutaj chyba sie zgadzamy, ze poziom jest podobny i Overeem, Fedor, Silva czy Barnett to nie sa chlopcy do bicia. A dalej? Przecietne LHW (Cavalcante, Mo, Mousasi, Henderson, St Preux, Gracie, z czego dwaj ostatni to na razie swiezaki, Mousasi i Mo nie blyszcza, a Henderson ma juz swoje lata, zreszta byl w UFC), slabe MW (bieda straszna, jeden, coraz bardziej nudny Jacare, Mayhem czy przecietny Kennedy, Lawler, jednowymiarowy Manhoef), przecietne WW (mocni Daley, Diaz, ktorzy w UFC nie zamieszali, zreszta mysle, ze takiego Diaza to Lytle by poskladal) i Melendez w LW (Aoki? Thomson? Kawajiri?, gdzie oni do Edgara, Maynarda, Pettisa, Sotiropoulosa (ten nie mial nic do powiedzenia z Aokim, ale kiedy to bylo i jak rozwija sie jego boks, a jak Aokiego)).
Nazwiska nie walcza, ale gale Strikeforce i tak sa nudne.
"Wyobraźcie sobie , na 1 gali wszystkie pojedynki od hw w dół!!! Szok."
Co do HW to sie zgadzam. A w dol? Mozesz podac jakies przyklady, bo patrze na UFC i widze tam lepsze walki niz te, ktore moglyby wyniknac z konfrontacji UFC-Strikeforce.
"Ale Danka i tak by sie nie zgodził, bo zyskami z ów gali musiałby się podzielić"
Danka i zarzad UFC sa na tyle inteligentni ze tego nie robia. Na szczescie dla siebie. Sporo czasu poswiecili na rozwoj UFC i glupota byloby dla mnie jakies spolki z innymi organizacjami. Poza tym UFC stac na najwieksze gwiazdy i albo je kupuja albo kupuja cala konkurencje. Dla nas widzow to niby nie dobrze, chociaz jak na to spojrzec na trzezwo to i tak UFC lepiej zarzadza galami niz Strikeforce.
Sengoku walczy praktycznie tylko swoimi Skosami + Santiago, Dream nie ma niczego nowego, same oklepane nazwiska, chcoiaz dobre nazwiska, Bellator plodzi gale za gala, ale widocznie to jest oplacalne, chociaz nie rozumiem, dlaczego nie robic ich dwa razy mniej, a z lepszymi nazwiskami. Jest KSW, ktore przyjemnie sie rozwija.
Danuta, Silva, bracia Feritta czy kto tam stoi za sterami, bardzo dobrze wykonuja swoja robote.
Takie info na koniec. Strikeforce 33 wyglada obiecujaco:
Alistair Overeem vs. Fabricio Werdum
Josh Barnett vs. Brett Rogers
Gilbert Melendez vs. Tatsuya Kawajiri
Gegard Mousasi vs. Mike Kyle
Zmieniony przez - Eraserhead w dniu 2011-02-03 11:21:09
...
Napisał(a)
Nazwiska nie walcza, ale gale Strikeforce i tak sa nudne.
Na to odpowiem krótko: chyba dla Ciebie. Mnie ciekawią!
Zauważyłem,że masz wysublimowane gusta - Twoja sprawa
I nie ważne,że w UFC jest wielu fighterów, którzy stworzyli by widowisko na tym samym poziomie lub wyższym niż podczas konfrontacji między obiema federacjami. Chodzi o wyższość kategorii w danych federacjach.
Ja uważam ,że przyciągnęłoby uwagę. Uważasz inaczej - Twoja sprawa
E. Nie zauważyłem Twojej edycji o SF 33
Zmieniony przez - kaczka41 w dniu 2011-02-03 11:28:20
Na to odpowiem krótko: chyba dla Ciebie. Mnie ciekawią!
Zauważyłem,że masz wysublimowane gusta - Twoja sprawa
I nie ważne,że w UFC jest wielu fighterów, którzy stworzyli by widowisko na tym samym poziomie lub wyższym niż podczas konfrontacji między obiema federacjami. Chodzi o wyższość kategorii w danych federacjach.
Ja uważam ,że przyciągnęłoby uwagę. Uważasz inaczej - Twoja sprawa
E. Nie zauważyłem Twojej edycji o SF 33
Zmieniony przez - kaczka41 w dniu 2011-02-03 11:28:20
...
Napisał(a)
Co do gal Strikeforce, nazwiska moze i mniej znane ale emocji ogolnie dostarczaja wiecej, ogolnie zauwazylem ze jest znacznie wiecej tko/ko niz decyzji a w ufc odwrotnie
edit. Może poziom sportowy jest nizszy ale ogolnie ogląda sie bardz przyjemnie. Ogolnie w 2010 roku gale ufc byly slabe bez paru wyjątkow
Zmieniony przez - Strecho w dniu 2011-02-03 11:34:27
edit. Może poziom sportowy jest nizszy ale ogolnie ogląda sie bardz przyjemnie. Ogolnie w 2010 roku gale ufc byly slabe bez paru wyjątkow
Zmieniony przez - Strecho w dniu 2011-02-03 11:34:27
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
Najlepsze co mogloby sie stac dla kibica to to, aby Strikeforce upadlo. Cale szczescie, ze UFC jest prawie monopolista, bo nie mamy takich akcji, ze np. Lesnar nie zawalczy z Dos Santosem, bo nie moga sie dogadac ich promotorzy, kasa nie pasuje, telewizja nie daje terminu itd. itp. Sledze wydarzenia w boksie i szlag mnie trafia jak tam to wyglada. Mayweather vs Manny, albo Kliczko vs Haye, jakies pierdzielenie farmazonow i wymigiwanie sie od walki. W UFC nie ma gadania, albo walcza, albo out i dziekujemy, nigdzie indziej sie nie odnajda.
Tak wiec osoby ktore mowia, ze konkurencja w przypadku MMA robi dobrze dla widza, to niestety sa w olbrzymim bledzie.
Fajnie jakby turniej HW w Strikeforce wygral Arlovsky albo Werdum, to by byla smierc dla SF, ale niestety pewnie tak nie bedzie i taki Fedor albo Alistair jak wygraja, to nie beda zmuszeni lac sie np. z Cainem albo Dos Santosem, bo przeciez im cos tam nie pasuje i nie maja zamiaru walczyc w UFC. Masakra.
Danka byl i chyba jest wielkim fanem boksu i rowniez byl podirytowany tym co sietam dzialo, dlatego wlasnie trzyma to wszystko tak ladnie za morde.
Tak wiec osoby ktore mowia, ze konkurencja w przypadku MMA robi dobrze dla widza, to niestety sa w olbrzymim bledzie.
Fajnie jakby turniej HW w Strikeforce wygral Arlovsky albo Werdum, to by byla smierc dla SF, ale niestety pewnie tak nie bedzie i taki Fedor albo Alistair jak wygraja, to nie beda zmuszeni lac sie np. z Cainem albo Dos Santosem, bo przeciez im cos tam nie pasuje i nie maja zamiaru walczyc w UFC. Masakra.
Danka byl i chyba jest wielkim fanem boksu i rowniez byl podirytowany tym co sietam dzialo, dlatego wlasnie trzyma to wszystko tak ladnie za morde.
Astutus
Polecane artykuły