SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Topic dla tych, ktorzy chca wracac do PL:-)

temat działu:

Polacy za granicą

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 44303

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Misiu co ty pier.dolisz za przeproszeniem
Wiesz jaki kraj obecnie ma jeden z najwyzszych wzrostow gdp na swiecie? Chiny!
I powiedz mi ze przecietnemu chinczykowi z fabryki trampek (co nie znaczy ze nie formuje sie tam silna klasa srednia, bo formuje, ale to dopiero poczatki) jest tak super-zayebiscie, lepiej niz uk
Mniej wiary w propagande, wiecej spojrzenia na rzeczywistosc
A co do do Polski to juz napisalem - f,uck Poland!

Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-09-14 11:57:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
Scorpio - wisi mi to jak mnie oceniaja inni, jakbym sie tym interesowal to dalej bym zasuwal na zmywaku za 5.80 po 60h i wszysyc by podiwiali jakim pracowitym polaczkiem jestem.

Ty masz dwoja teorie ja mam swoja. Moim zdaniem wlansie tka jest ze jakby nie bylo beneitow to mzoe by ci zabierali z 5% mniej :D Wiec oczywisice z enie zupelnie bezposrednio, ale w globalnym rozrachunku licz ze kazde 5% twojego podatku w UK i IR bylo na mnie i mi podobnych :D

Jak wiem to teraz rachunek za benefity jest wiekszy o kilka % niz caly income tax jaki rzad zbiera, wiec nie zaluj sobie lciz 100% :D do mojej kieszeni.

Mozesz sie brzydzic czym chcesz, ja sie nie brzydze pieniedzmi, jak to powiedziano juz keidys, nie smierdza, a zdobywam je tak jak mi wygodniej. JAkby mi placili za spanie, spalbym 12 h dziennie, jakby mi placili za jedzenie dawalbym rade 5000 kcal, jak mi placa za wypelaninie kilku papierkow to je wypelniam, jak dostaje wiecej za to ze nie pojde do pracy niz pojde, to nie ide. amen. Jakbym wiedzial ze ebde mial prace gdzie uzyje mozgu i zarobie tyle samo co na benefitach, zadnego beneitu bym nie chcial. Takiej rpacy bez brytyjskiego wyksztalcenia nie dostane wiec ich doje i tyle.

Mialem nie pisac bo wiedzialem ze znowu ebdzie ta sama dyskusja. Wiec zeby zakonczyc w innym akcencie:

Pomijam emocjonalne i wlasnosciowe aspekty posiadania wlasnego mieszkania. Fiansowo sie to zwyczajnie nie specjalnie oplaca jezlei musisz splacac mortage. Rynek nie ruchomosci nie rosnie az tak syzbko jak sie wam zdaje to inflacja tworzy iluzje ze 10 lat temu dom ksoztowal nic a teraz majatek. Rynek akcji zawsze w historii przebijal rynek nieruchomosci sowimi wzrostami. Ze dzieci beda miec? Przepija albo przecpaja juz sie o to nie martw :D Wolalbym dizeciakowi wydac na jeden z tych ekskluzywnych prywatnych collegy po ktorych wszyscy pracuja w City albo sa lekarzami (uciekla mi nazwa cos tam na e) niz chate mu kupic. Bo taka chata nie zagwarantuje ze nei bedzie glupic cpunem, co stwierdzi ze trzeba na benefitach siedziec (czyli jak ojciec :D ) a edukacja stwarza wieksze szanse ze tak wlasnie nie bedzie. Jak widac z artykulu powyzej, rzadko kiedy zakup pod wzgledem fiansowym sie oplaca. Oczywisice pod emocjonalnym tak: nikt cie nie wyrzuci (oprocz banku, jak ci sie noga poslizgnie :D) urzadzisz sie jak chcesz (unfurnished flat? landlord ktory nie nic przeciwko w pokryciu kosztow renowacji jezeli sam ja zrobisz? ) itd itp.

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Leyus jakbys tyral na zmywaku za nmw to nie wiem co to za powod do szacunku
Popelniasz blad w mysleniu, ktory polega na tym ze widzisz 2 opcje: benefity, albo harowke - masz leb na karku, masz pojecie o inwestycjach itd, ale nie masz kapitalu - siedzac na benefitach go nie zdobedziesz. I nie mowi mi ze ktos kto pracuje jest frajerem, bo ktos kto pracuje za normalna kase ma 2-3 razy wiecej od ciebie, o nmw nie mowimy.
Wiec tak zdobysz, kapital - inwestujesz, rozwijasz sie...
Ty masz ta koncepcje na sutdia, ok - niech ci to wyjdzie, to jest jakies usprawiedliwienie twojego pasozytniczego tybu zyciu Ale nie rob z tego ultymatywnego celu emigracji do uk, bo znam sporo ludzi, glowie z it ktorzy mieli w swojej dziecinie na tydzien tyle co ty na miesiac, premie, podwyzki co rok itd (akurat mowie o irl, ale to podobna sprawa).
Wiec da sie, jezeli uwazasz ze albo zmywak albo benefity, lepsze benefity, ale moim zdaniem jest jednak duzo wiecej opcji. Chocby zrobic firme zarzadzajaca marianami, praca niewdzieczna bo musisz sie z holota uzerac, ale mozna na tym wyjsc na swoje. Nikt nie mowi zeby tyrac, ja sie praca brzydze Jestem Pan Byznesmen

Co do kupna nieruchomosci na przewartosciowanym rynku w pelni sie zgadzam, a wiekszosc europy to przewartosciowany rynek, nawet po kryzysie. W hiszpanii 5 bed house jakies 50km od plazy z basenem itd za 100k bym kupil, tudziez zbudowal - da sie tam.
Ale za szeregowiec w uk 100k funow bym za chvja nie dal, nie mowiac o Australii z ich kurnikami za pol banki.
Na gieldzie jest wiele opcji podobnych do inwestycji w real estates np margin loan, po prostu gielda wiele osob przeraza (lacznie ze mna przyznaje sie bez bicia), wiec wola inwestycje w cos "stalego" bo dom przeciez stoi itd. Ale to bardzo zwodnicze myslenie, nie ma nic bardziej plynnego niz "nieruchomosc" Dobrym przykladem sa ghost towns w usa po kryzysie.
Ja zamierzam zainwestowac (i mieszkac) w ryzykowne obszary swiata gdzie nieruchomosci kosztuje tyle co 2 worki fasoli No moze troche wiecej...ale wiecej niz 5k$ za ha nie zamierzam placic (mozna miec i za $300 ale totalna dzicz), w kraju w ktorym widze perspektywy tego ze gospodarka jest rozwinie. Przynajmniej 50ha, gospodarka pojdzie up to kiedys podziele na parcele i sprzedam za pare(nascie) milionow developerom, sie nie rozwinie to bede siedzial biedny i szczesliwy na swoim z papajami i kurczakami
Win-win situation



Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-09-14 12:21:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
p.i.e.r.d.o.ly Scorpio. Jechalem do UK z zalozeniem ze poprawie ang i pojde na studia i w tym kierunku ide i jak narazie z moim zdaniem niezlym wynikiem.

Jakbym wychodzil z zalozenia ze pojade do UK roic kariere, to chocby teraz mam neizla oakzje, zaganiac Marianow, zostac Area maniager, 25 k na rok placa, + smaochod i kom z tego co wiem. Nie pasi mi to i tyle.

Wiec czemu mialbym sobie droge na studia utrudniac jedncozesnie probujac robic pseudokariere i zarbaiac, nawet niech ci bedzie w tyg tyle co teraz mam w miesiac? Skoro na skutek tego mialbym mniej czasu na przygotowanie sie do IELTS, mniej czasu dla rodziny i mniej czasu na ogarniecie sie, wiec moj priorytetowy cel by sie opuznil, a po skonceniu studiow to ze bylem area manager sieci hotel "pod psią kupą" i potrafilem zaganiac Marianow jak nikt inny, i tka bedzie mialo marginalne znaczenie.

To samo dotyczy pomyslow na wlasny biznes, inwestycji itp kazda z tych rzeczy spowalniala by dojscie do celu. Czyli skonczenie studiow. O inwestycjach czytam dlatego ze musze codziennie 10-15 storn przeczytac po ang zeby utrzymac postepy, a lepiej czytac cos co mnie interesuje niz meczyc sie nad harrym potterem - w imie nauki. Wiec przyjemne z pozytecznym, pochlaniam angielski i jednoczesnie czytam o czyms co mnie interesuje :D czyli o pieniadzach :D

Zmieniony przez - leyus w dniu 2010-09-14 12:30:37

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Zycze ci powodzenia, ale sa tutaj inzynierowie co zarabiaja marne 60k sa tacy co zarabiaja 200k, skonczenie studiow nic nie gwarantuje. Anyway good luck.

Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-09-14 12:43:51
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
20 k + mozliwosc dalszego rozwoju mnie zadowala

a nawet 60 k i zero mozliwosci + zaganianie Marianow zeby szybciej kible szczotkowali, mi nie odpowiada.

nie ma problemu zebym po inzynieryjnych skonczyl medycyne :D brakuje 0.5 punkta w IELTS a sadze ze po 4 latach studiow to raczje na luza zgarne z 8.0 overall nie robiac przypalu z pisaniem :D

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
wieczny student
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
bżydze sie wami benefitorzercami emigrantami

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
a co jak nie podbijam karty w fabryce o 7 to juz k..... nie pracuje w waszym MArianowym swiecie :D

tylko ze jak macie sie angielskiego nauczyc to okazuje sie ze "nie da sie k*********" , a jak ktos sie uczy to nierob ***any benefitozerca, bo nie ruzmiem formularza ktory on wypelnil :D


Zmieniony przez - leyus w dniu 2010-09-14 13:14:31

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 23 Napisanych postów 1886 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 16837
1. Chaty:

Pomijam emocjonalne i wlasnosciowe aspekty posiadania wlasnego mieszkania. Fiansowo sie to zwyczajnie nie specjalnie oplaca jezlei musisz splacac mortage.
BIerzesz buy to let morgage, splacasz same odsetki i za chate placisz 250 funtow miesicznie odsetek zamiast 550f za wynajem. ( problem = depozyt 10%)Chcesz to mozesz sobie w jadalnym narysowac wielkiego ku.tasa , sciany na seledynowo i landlord nic ci nie powie...bo to Twoje!

Generalnie mozna kombinowac, zalezy czy ktos chce zostac w uk czy nie. Ja place 146 funtow intrest only miesiecznie za chate, 2 pokoje. 500metrow od 'market street'('high street' jak ktos woli) w northampton.


2. Polska:
Polske kocham, a nie nawidze ludzi co nia zadza. Zygac mi sie chce jak widze (k)aczyskich, Palikotow i inne scierwo.

3. Benefity:
Jak daja to bierzcie!

jakis czas temu byla wymiana starych banknotow 20 na nowe. Cholota przychodzila i wymieniali TYSIACE starych 20 na nowe. Jedna osoba przecietnie 3k.
Wiecie dlaczego?




Zmieniony przez - iNightWolf w dniu 2010-09-14 15:29:34
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Birmingham ilu nas jest :)

Następny temat

inland revenue?

WHEY premium