Szacuny
400
Napisanych postów
72270
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
304533
Krzychu 6 kilo w 8 tygodni to nie aż taki niewiarygodny wynik biorąc pod uwagę że startowałem z "dołka".
Nie gadaj że masa jest sucha bo jak na mnie to jestem w hooy zalany Krata zniknęła ale w końcu zjadam >500 g węgli dziennie .
115 było do wzięcia. Nie przygniotło mnie specjalnie
Adrian właśnie chyba za dużo mocy mnie to kosztowało i zabrakło jej na 115. PP to moja pieta achillesowa. Dobrze że przynajmniej stówka pękła
Szacuny
400
Napisanych postów
72270
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
304533
20.08 piątek
Przysiad maksy
...
...
...
Jest kvrwa MOOOC!!!
1. przysiad
60 x 6/90 x 6/110 x 4/130 x 2/150 x 2/160 x 1/170 x 1/180 x 1/190 x 1/200 x 1
2. łydki
ileś tam serii po ileś tam
czas - nie wiem
Zacząłem spokojnie - od 160. Nie czułem żebym coś miał na plecach. Dołożyłem 10 kg - dalej lajt. Myślę, teraz zaczną się schody... Nic podobnego. 180 bez problemu.
190 kg... Jakoś tak niepewnie podszedłem do tego ciężaru i minimalnie spłyciłem. Niemniej wstałem bez problemu.
To dodało mi otuchy. 200 na sztandze. Wiedziałem że wstanę. Nie było innej opcji. No i wstałem
To wszystko kosztowało mnie spodenki, które pękły na tyłku już przy 170 kg a przy 200 rozerwały się konkretnie
nie czułem ciężaru
spłycone ciut (chyba)
poszszło
Mogłem iść dalej ale nie chciałem zamieszczać filmiku z dopiskiem failed