Patryk dzięki wybrałam taki,bo przypomina mi mnie w moich "skarpetach",które zakładam do ciągów
z jakiej bajki to nie wiem,ale szkoda,że nie mogę znaleźć czarodziejki z księżyca,bo lubiłam tę bajkę
******************************************************************
DZISIEJSZY TRENING
poprzedni:
https://www.sfd.pl/vena/_dziennik/_big_girls_don_t_cry/_mój_początek_w_TS-t574738-s89.html
Przysiad
20kg x5
30kg x2
40kg x2
50kg x2 (2serie)
Wolny przysiad
50kg x2 (4serie)
Przysiad 1/3
82,5kg x3 (3serie)
Przysiad sumo (wolny)
25kg x6 (4serie)
Prostowanie jednonóż
3x10 na nogę (2sztabka)
Prostowanie nóg
3x10 (4sztabka)
Uginanie nóg
3x10 (9 sztabka)
Brzuch siłowo
6 serii
Uwagi:
Ogólnie trening masakra i do dupy,ale po prostu przez duchotę i brak tlenu masakrycznie mi się ćwiczyło i myślałam,ze zaraz odpłynę
Odbiło się to,ponieważ nie czułam dzisiaj mocy
Siady ogólnie nie podobały mi się dzisiaj tzn wykonanie...2serię 50tki zrobiłam troszkę inaczej najpierw zgięcie w biodrach potem przysiad i szczerze o wiele lepiej takie coś mi wchodzi,ale nie wiem,czy tak mogę robić...szef oceni
Przysiad wolny o wiele lepiej niż normalny
Przysiad 1/3 ogólnie nie czułam się zbyt na siłach,myślałam że padnę w tym upale,więc stwierdziłam,że przyda się asekuracja...asekurant jak widać I potem się dziwicie,że wolę sama się męczyć niż kogoś prosić...kolejne serie robiłam już sama
Wiem,że miało być ciut niżej ale dzisiaj nie było tej mocy
Reszta ok...w tym moje "ulubione" prostowanie jednonóż
ale nie ma co się przejmować...odbiję sobie to wszystko ciągami i dociąganiami w przyszłym tygodniu
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220