NBA - newsy

Były koszykarz NBA, Manute Bol trafił we wtorek do szpitala w Północnej Wirginii. Przez długie lata, mierzący 231 cm Bol był najwyższym graczem ligi. Teraz znajduje się w stanie krytycznym, zmagając się z poważnym problemem nerki.

Bol ostatnie miesiące spędził w Sudanie, gdzie nadzorował budowę szkół, wg programu "Sudan Sunrise". Od wielu lat już Bol wspiera swój rozbity wojnami domowymi kraj. Kilka dni temu wrócił do USA, gdzie planował odwiedzić rodzinę w Kansas. Zanim jednak tam dotarł, trafił do szpitala, po tym jak źle się poczuł w oczekiwaniu na samolot.

Jego stan uznawany jest za krytyczny. Bol od kilku lat ma tzw zespół Stevensa-Johnsona, który utrudnia mu odżywanie się.

47-letni Sudańczyk grał w NBA w latach 1985-1994. Był ulubieńcem kibiców, specjalistą od bloków, ale też potrafił zaskakująco dobrze trafiać za trzy punkty. W 1986 r. został wybrany do drugiej piątki najlepszych obrońców ligi.


TOP 5 z 18.05.2010r

Zespół Washington Wizards wygrał tradycyjną loterię i w czerwcowym naborze do ligi koszykówki NBA (draft) wybierać będzie z pierwszym numerem. Legitymujący się najsłabszym bilansem w lidze zespół New Jersey Nets wylosował "trójkę".

Nets (bilans 12 zwycięstw i 70 porażek) mieli aż 25 procent szans na numer jeden. Szczęście uśmiechnęło się jednak do Wizards (26-56), których szansa na sukces wynosiła 10,3 proc. Obie drużyny rozdzieliła jeszcze Philadelphia 76ers (27-55, 5,3 proc. szans na numer 1).

W losowaniu biorą udział zespoły, które nie zakwalifikowały się do play off. Czołowe drużyny wybierać będą w drafcie zgodnie z kolejnością miejsc w tabeli na zakończenie sezonu zasadniczego.

Zbliżający się nabór nie jest uważany za przesadnie mocny. Zdaniem ekspertów głównym kandydatem do pierwszego numeru jest rozgrywający Kentucky, John Wall. Wysokie notowania ma również skrzydłowy Ohio State, Evan Turner.

Draft zaplanowano na 24 czerwca. Z numerem czwartym wybierać będzie Minnesota Timberwolves, a z piątym - Sacramento Kings.


TOP 5 z 19.05.2010r

Mark Cuban, właściciel koszykarskiego klubu ligi NBA Dallas Mavericks, będzie musiał zapłacić 100 tysięcy dolarów kary za złamanie przepisów antymanipulacyjnych.

Karę nałożono, za wypowiedź Cubana na temat LeBrona Jamesa, którą 18 maja opublikował portal internetowy CNNMoney.com.

Zgodnie z przepisami NBA zabronione jest wyrażanie zainteresowania zawodnikiem innego zespołu, aż do otwarcia okna transferowego, czyli do 1 lipca.

Po siedmiu latach spędzonych w Cleveland Cavaliers James otrzyma status wolnego agenta. Na pozyskanie dwukrotnie wybranego najlepszym zawodnikiem sezonu Amerykanina, zęby ostrzy sobie kilka klubów.


TOP 5 z 22.05.2010r

Philadelphia 76ers mieć będzie nowego trenera. Po ośmiu latach przerwy do NBA wraca Doug Collins, który w ostatnich latach pracował jako analityk i komentator meczów w znanej amerykańskiej stacji telewizyjnej, TNT.

58-letni szkoleniowiec obejmie stanowisko po Eddie'm Jordanie, który prowadził 76ers tylko przez rok, zaliczając bilans 27-55.

Co ciekawe to Jordan był trenerem, który w 2003 roku przejął schedę po Collinsie w Washington Wizards, czyli w ostatnim klubie, w którym pracował ten niegdyś czterokrotny uczestnik Meczów Gwiazd.

Collins ma za sobą doświadczenie ośmiu lat pracy w NBA, w trakcie których prowadził Chicago Bulls (1986-89), Detroit Pistons (1995-98) i Wizards (2001-03). W przeciągu tego czasu zanotował ze swoimi drużynami bilans 332-287, pięciokrotnie awansując do play-off. Jego największym trenerskim sukcesem było doprowadzenie Bulls do finału Konferencji Wschodniej w 1989 roku. Po jego odejściu dowodzenie "Bykami" przejął Phil Jackson i rok później zdobył swój pierwszy tytuł mistrzowski w roli trenera.

W Chicago i Waszyngtonie Collins był m.in. trenerem Michaela Jordana i to przez niego został sprowadzony do stolicy USA, gdy Jordan zdecydował się wznowić swoją karierę w barwach Wizards.


TOP 5 z 23.05.2010r

Cleveland Cavaliers zwolnili trenera Mike'a Browna. Pod jego wodzą Cavs uzyskali najlepszy bilans w sezonie zasadniczym ligi koszykówki NBA, ale odpadli w play off.

Cavs na podjęcie takiej decyzji mieli czas do niedzieli. W przeciwnym wypadku musieliby zapłacić Brownowi pełną sumę kontraktu za następny sezon - 4,5 miliona dolarów.

Brown opuszcza "Kawalerzystów" jako trener z najwyższym procentem zwycięstw w historii drużyny. Pod jego wodzą Cavs wygrali 272 z 410 spotkań (66,3 procent). W 2009 roku otrzymał nagrodę dla trenera roku. Dwa razy z rzędu klub miał najlepszy bilans w sezonie zasadniczym, ale nie przełożyło się to na sukcesy w play off.

Szkoleniowiec nie poprowadził drużyny do upragnionego mistrzostwa NBA, ale nie powinien mieć kłopotów ze znalezieniem pracy.

Kibiców Cavaliers czeka nerwowy początek lata. Pod znakiem zapytania stoi bowiem przyszłość lidera drużyny LeBrona Jamesa, który będzie mógł odejść za darmo do innej drużyny. Niewykluczone, że prezesi zespołu pozwolą mu wskazać potencjalnego następcę Browna, by utrzymać MVP rozgrywek w Ohio.


TOP 5 z 24.05.2010r

Phil Jackson znowu w Chicago Bulls? Jeszcze w poniedziałek pojawiły się pogłoski o zainteresowaniu "Byków" powrotem Jacksona, ale minionej nocy sam zainteresowany ostro przeciął te spekulacje.

- Nie mam żadnej ochoty, jakiejkolwiek, by wrócić do Chicago i trenować Bulls - powiedział Jackson przed czwartym meczem finałów Konferencji Zachodniej, w którym jego Los Angeles Lakers przegrali z Phoenix Suns, 106:115 (stan serii: 2:2).

Jackson odpowiedział tym samym na raport jaki w poniedziałek pojawił się na stronach ESPN. Chris Broussard powoływał się w nim na źródła, które poinformowały go o tym, że przedstawiciele Bulls usiłują sprawdzić jakie jest zainteresowanie Jacksona ewentualnym powrotem do Chicago.

- Nikt się ze mną nie kontaktował i nie rozmawiałem z nikim na temat pracy w innym klubie - podkreślał Jackson, który za ten sezon zarobi 12 mln dolarów, najwięcej spośród wszystkich trenerów pracujących w NBA.

To właśnie w Chicago w 1989 roku rozpoczęła się jego trenerska kariera. W przeciągu kolejnych 9 sezonów, Bulls pod jego wodzą zdobyli aż sześć tytułów mistrza NBA. Tamte niezapomniane zespoły - z Michaelem Jordanem i Scottie'm Pippenem w składzie - zapoczątkowały boom na koszykówkę nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.

Jackson nadal jeszcze nie potwierdził tego czy wróci do Los Angeles w przyszłym sezonie. Taka sytuacja powtarza się jednak co roku. Na powrót Jacksona wskazuje jednak trzyletnie przedłużenie kontraktu jakie w tym sezonie podpisali zarówno Kobe Bryant, jak i Pau Gasol.


TOP 5 z 25.05.2010r

Co może skłonić 72-letniego trenera do powrotu do NBA? Inny trener, który w minionym sezonie pobił jego rekord największej ilości zwycięstw w historii ligi. Lenny Wilkens nie wyklucza podjęcia rękawicy i powrotu do zawodu szkoleniowca. Wilkens wygrał 1332 mecze w swojej karierze, o trzy mniej niż Don Nelson.

- Jeśli pojawi się przede mną interesująca okazja, na pewno ją rozważę - powiedział Wilkens, po czym dodał. - Jak na razie jeszcze tego nie zrobiłem, ale Cavaliers i Bulls z pewnością mają dobre drużyny.

To wystarczyło, by rozpocząć spekulacje na temat tego czy Wilkens może być dobrym zastępcą zwolnionego w niedzielę wieczorem Mike'a Browna. Dotychczasowy trener Cavaliers rozstał się z drużyną po tym jak drugi sezon z rzędu nie doprowadził jej do finałów NBA.

Wilkens prowadził Cavaliers w latach 1986-93. W swojej karierze był też trenerem Seattle SuperSonics, z którymi zdobył swoje jedyne mistrzostwo NBA w 1979 roku. Ostatni raz Wilkens pracował w NBA w sezonie 2004/05, gdy prowadził New York Knicks.

Wilkens znany jest jednak głównie jako trener reprezentacji USA, która w 1996 roku zdobyła złoty medal Igrzysk Olimpijskich. Cztery lata wcześniej Wilkens był asystentem Chucka Daly'ego przy legendarnym Dream Teamie.

W minionym sezonie Don Nelson wyprzedził go na liście najczęściej wygrywających trenerów w historii NBA. Popularny "Nellie" ma jednak tylko trzy mecze przewagi i brak pewności czy wobec potencjalnej zmiany własciciela w Golden State Warriors będzie mógł wrócić na swoje stanowisko w przyszłym sezonie.


TOP 5 z 26.05.2010r

Właściciel Atlanty Hawks Michael Gearon został ukarany grzywną w wysokości 25 tysięcy dolarów za naruszenie przepisów ligi koszykówki NBA, które zabraniają komentować sytuację zawodników z innych klubów.

Gearon wypowiedział się na łamach prasy na temat przyszłości LeBrona Jamesa, który zostanie wolnym zawodnikiem i będzie mógł opuścić Cleveland Cavaliers.

W wywiadzie dla lokalnej gazety zapewnił, że jest gotów płacić wysoki podatek od przekroczenia limitu wynagrodzeń, by tylko podpisać umowę z Jamesem. W artykule omawiał również plany dotyczące innych graczy, w tym Jermaine'a O'Neala z Miami Heat.

To już trzecia kara dotycząca wypowiedzi medialnych o Jamesie. Wcześniej właściciel Dallas Mavericks Mark Cuban zapłacił 100 tysięcy dolarów, a prezes Phoenix Suns Steve Kerr - 10 tysięcy dolarów.

Działacze drużyn NBA nie mogą komentować przyszłości zawodników, którzy z dniem 1 lipca staną się wolnymi agentami i szukać będą nowych kontraktów.


TOP 5 z 27.05.2010r

Zapowiadają się dobre lata dla kibiców Chicago Bulls. Przed drużyną burzliwe lato i walka o najlepszych wolnych agentów w NBA. Mówi się o LeBronie Jamesie, Chrisie Boshu. Wygląda jednak na to, że można z tej listy wykluczyć Dwyane'a Wade'a.

Pochodzący z Chicago MVP Finałów NBA z 2006 r. otwarcie przyznał, że nie podoba mu się styl w jakim od dwudziestu lat zarządzany jest klub.

Wade udzielił wywiadu dla dziennika "Chicago Tribune", w którym skrytykował Chicago Bulls za nieutrzymywanie więzi ze swoimi byłymi gwiazdami. Pochwalił przy tym klasę z jaką traktowani są byli gracze w jego Miami Heat.

- Gdy myślę o Bulls moją pierwszą wątpliwością jest to czy potrafią być lojalni wobec graczy, którzy osiągali dla nich sukcesy. Ani Michael Jordan, ani Scottie Pippen nie byli związani z klubem w jakikolwiek sposób od momentu, kiedy zakończyli kariery. Jestem osobą, która ceni lojalność i przywiązanie - powiedział Wade, po czym dodał. - Miami Heat to klub, który tak jak ja ceni te kwestie. Widzę w jaki sposób obchodzi się tutaj z byłymi zawodnikami i jak są oni szanowani.

W latach 90-tych powszechnie znane były nienajlepsze stosunki Jordana z działaczami zarządzającymi klubem, a konkretnie z generalnym menedżerem, Jerry'm Krause. Krause chciał też w 1994 roku pozbyć się Scottie'go Pippena, szukając najlepszej okazji wymienienia go za innych graczy.

Teraz klubem rządzą już inni ludzie, ale w ostatnim roku i oni pojawili się na celowniku mediów. W kwietniu głośna stała się sprawa scysji między byłym trenerem Vinny'm Del Negro, a Johnem Paxsonem, wiceprezydentem Bulls. Miało dojść między nimi nawet do rękoczynów. Już w grudniu Del Negro nie uzyskał jednoznacznego poparcia klubowych działaczy, a ci nie zwolnili go tylko dlatego, że nie mogli znaleźć zastępcy. Mimo tych przeciwności Del Negro potrafił po raz drugi z rzędu wprowadzić "Byki" do rozgrywek play-off.

W Chicago liczono, że uda się skusić Wade'a do przeprowadzki z Miami do miasta, w którym się urodził i wychował. Wypowiedzi gwiazdora Heat świadczą jednak dobitnie, że jego wybór sprowadzi się najprawdopodobniej do tego czy pozostanie na Florydzie lub czy wybierze grę New York Knicks.


TOP 5 z 28.05.2010r

Wszyscy chcą LeBrona, najpierw kibice Clippersów robią wiece, a teraz kibice Bulls, zrobili akcję na szeroko zakrojoną skalę, tu strona promująca akcję:

http://sendlebrontochicago.com/


a tu teledysk: