Do czego zmierzam. Otoz od jakis pol roku mam konretne jazdy dermatologiczne na twarzy. Ogolnie w dermatlogow to ja juz nie wierze. Przerobilem kilku, we wtorek ide do ostatniego. Przerobilem nawet wizyte w szpitalu na oddziale dermatologicznym.
Ogolnie te *****e tak naprawde chyba nawet nie wiedza na co mnie lecza. Diagonzy byly rozne - lojotokowe zapalenie skory, tradzik rozowaty, atopowa skora ze sklonnosciami do stanow zapalnych ble ble ble. Suma sumarow nikt mi nie pomogl. Objawia sie to mniejszymi, badz wiekszymi czerwonymi plackami, na twarzy, czesto pod skora wysyp malutkich krostek, grudek. Ale mniejsza tez z tym. Chodzi dokladnie o to, ze przez ten syf jakos tak sie po*******ilo mi w glowce, ze odpuscilem silke na prawie 4 miesiace i ogolnie wygladam jak kupa :/ Miesnie pospadaly, brzuch za to w druga strone, no doslownie kupa.
W zwiazku z tym ze jednak postanowilem wrocic na silownie, ulozylem sobie dietke, na zasadzie b:3-4g w:2-3g t:sie zobaczy ogolnie chcialbym sie podciac i jak d arade jeszcze cos zbudowac. Kwestia zeby dobrac takie srodki ktore spowoduja najmniejsze spustoszenie na mojej twarzy. Jaka zastosowac profilaktyke wewnetrzna na cere itp. itd.
Jak byscie to widzieli?
Moze:
Bold 1-15 600-800mg week
prop 1-4 100 mg e2d
cypio 3-12 250/500 mg week
prop 11-14 e2d 100 mg
Do tego wtapetowac jakos clen i heja? Tylko jak i jakie dawki?
Z gory dzieki za pomoc :)