Amerykaski debiut Pudzianowskiego - po walce

Kozaczył - naginał fakty, popadał w przesadę. Stąd i śmieszny efekt po staredownie - zawsze bardziej liczy sie forma przekazu i konotacje, a że skoajrzenia idą prosto na sprzedawanie skóry...

W czołówce nie będzie, ale ma szanse nie być tym freakiem, w zasadzie ja go tak nie odbieram, stawia chłopak pierwsze kroki i ma zadatki na porządnego zawodnika. Tylko jesli nie traktujemy go jak stricte freaka to wymagajmy by więcej pokazał a mniej zajmował się otoczką medialną, bo inaczej ta jego kariera będzie iście jak bańka mydlana.

Jeśli już chce być zawodnikiem medialnym i porywającym tłumy to niech bierze przykład z Wanderlei'a - wyważenie, cierpliwość i robienie show na ringu a nie w pogaduchach

Zmieniony przez - nemo_bw w dniu 2010-04-07 01:16:22

Ale nie uwazasz ze takiego go wykreowaly cala machina showbiznesu, marketingu? Ta cala pompatyczna otoczka w okol zenujacego widowiska (juz z zalozenia) jakim byla walk z Najmanem to cale "krzyczenie" ze skoro byl najlepszy w strongman to takze bedzie najlepszy w MMA? Pudzianowski sie temu poddal i robi to czego media od niego oczekuja. Pozuje na Najlepszego. A ze czasami mu nie wychodzi ( jak w tym staredownie) to tylko wynika z jego brakiem doswiadczenia.
Wanderlei Silva porywal tlumy bo swietnie walczyl ( a takze za swietne staredowny) Pudzianowski juz szans na cos takiego nie bedzie mial. Jest freakiem i takim pozostanie. Moze jedynie wolniej czy szybciej zdobywac doswiadczenie ale i tak ludzie go beda odbierac jako bylego najsilniejszego czlowieka na swiecie a nie jako powaznego zawodnika MMA. A gdyby nawet jakims cudem uwolnil sie od tego to i tak bedzie juz za pozno aby zaistniec w czolowce.

Niekoniecznie, sama jego decyzja by wystartować w MMA to był dosyć ciekawy pomysł, facet się nie boi realizować swoich pomysłów - to in plus. Jednak na minus zaliczam jego kreowanie sie i styl bycia, media mediami, biznes biznesem ale przerost formy, oraz manipulowanie informacją tak by "wyjść na swoje" to drugie. Poza tym wydaje się ze on naprawde mysli że jest kimś w rodzaju pomazańca bożego.

Freakiem pozostac nie musi - do tego poziomu sprowadzić go może nadmierne kozactwo i stylizowanie się - tworzenie przerysowanego wizerunku - jak Kimbo, bądź podkreslanie atutów fizycznych bez rozwoju krok po kroku - jak Sapp.
To, że jest strongmanem niczego mu nie powinno przydawać - i nie czyni z niego freaka. Zresztą Cro Cop dla porównania był antyterrorysta i jakos nie wtłaczał tego w swój wizerunek, nie robił z siebie supergliny, a karierę budował spokojnie od podstaw i bez zacietrzewienia - uznanie zdobył pokazem umiejętności, od pamiętnej walki z Le Bannerem.

W czółówce nie w czołówce - mistrzem raczej nie będzie, bo i nie te lata. Tyle że wsponanie sie na drabinę kariery w mma, a budowanie renomy i uznania jhako zawodnika to drugie. Stąd też odwołanie do Silvy - ok staredowny, ok tworzenie klimatu przed walką, ale punktem kulminacyjnym jest własnie ta walka, a nie podsycanie atmosfery frontowej.

Widać, że Pudzianowski się boi bo zaczyna wtedy gadać głupoty. Nie wiem czy on nie umie przemawiać z jakimś sensem, biadoli ciągle o tym sami. Widać, że dużą presje wywierają na niego media, kreują jego wizerunek w nadczłowieka zresztą w co on już sam uwierzył. Pycha, pycha i jeszcze raz pycha, to jest najgorsze w sporcie i w życiu. Zycze mu wszystkiego najlepszego a ten strach to norma, zdobędzie doswiadczenie to będzie to inaczej wyglądać. Napewno nabierze pokory troche.

Zmieniony przez - lewylife w dniu 2010-04-07 02:18:36

Dżajzas, same eksperty od Pudziana, MMA, mistrzostwa, honoru, pychy, bycia prawdziwym zawodnikiem,szans na bycie w czołówce, itp, itd.
Czy Wy, jeden z drugim, macie chociaż cień pojęcia jak Pudzian trenował i startował jako strongman, poza tym że "ćwiczył na siłowni i koksował"?
To sobie sprawdźcie. Naprawdę polecam.
Taką minkę Pudzi miał ostatnio po pierwszym występie w Tańcu Z Gwiazdami. Efektem było dojście do finału....
Jak dla mnie Mariusz może przyjść goły, pomalowany na zielono i powiedzieć że w tej chwili mógłby Fedora i Lesnera roz***ać na raz.
Wiem na co faceta stać, wiem czego chce i jakie ma plany, jedyna wątpliwość się wyjaśniła, w Jego działaniu widać Żelazną konsekwencję, dobry plan i sporą dozę pozytywnego szaleństwa
Jak ktoś nie umie spojrzeć na to wszystko w sposób sportowy, bez naleciałości biznesu i show binesu, to tragedii nie będzie.
Czuję tylko, że wesoło będzie w tematach o Pudzianie po Jego paru walkach
A tak poza tym, witam na forum po dłuższej przerwie

Ludzie ogarnijcie się trochę, gdzie tu widzicie kozaczenie i pychę?

Possible i Nistaf my nie śledzimy Pudziana od wczoraj, ale nasza opinia, że mocno kozaczy (a właściwie każde jego pierdnięcie jest maglowane na forum w każdą stronę) jest oparta na jego wielu wcześniejszych stwierdzeniach typu: mnie się nie da znokautować, mogę na punkty przegrać; oglądałem walki to wiem co trzeba zrobić, nie potrzebuje trenera (tu z relacji osób trzecich); mnie się nie da skończyć normalnie, nie odpuszczę do końca; za dwa lata będe się w stanie bić z najlepszymi (przed walką z Najmanem jeszcze); w ciągu kilku lat będe mistrzem świata; i tak dalej i tak dalej, wiele jeszcze tego było w wywiadach (tu wybrałem tylko przykłady).

jak to nie jest kozaczenie to co to jest? Więc sorry chłopaki, ale z opiniami, że ludzie się go czepiają ot tak bo go nie lubią albo bo zazdroszczą innemu polakowi to nie tutaj I to nie media go kreują a Pudzian sam to mówi.

To nie chodzi o to, że ktoś mówi, że zleje komuś tyłek co jest normalką, a o to, że Pudzian jeszcze z nikim praktycznie nie walczył (bądźmy poważni i nie wliczajmy jednego pajaca), a już mówi jaki jest mocny i charakterny a to wielu drażni trochę.

Zmieniony przez - greg 82 w dniu 2010-04-07 09:54:03

greg 82 ja też śledzę karierę MP od dawna i wiem co on mówi naprawdę, a co jest naciągnięte przez media. Fakt, czasem coś zdarzy mu się chlapnąć, czasem w żartach, taki już jest. Napisałeś że Pudzian powiedział: "mnie się nie da znokautować" on nigdy takich słów nie powiedział, pokaż mi jakiś filmik albo artykuł w którym padły te słowa! no, ale na forum jego "przeciwnicy" mu to wiecznie wypominają.

To było chyba w tym wywiadzie co był jak mu zadawali pytania przez internet, na miliard procent to powiedział: "ja moge przegrać jedynie to na punkty, mnie tak to się skończyć nie da, nie nie". Widziałem i słyszałem to i ręke dam sobie uciąć, że to powiedział... bo poprostu powiedział Nie uwzględniłem w tych co wymieniłem wypowiedzi jak np. o Małyszu których nie powiedział napewno...

Widac taki ma charakter, tak sie nakreca. Jedni siedza spokojnie jak np. Fedor inni lubią troche koloryzowac ale zadnej pychy tutaj nie widze. Mariusz ciagle powtarza ze nikogo nie lekceważy nie ważne czy to jest Najman czy Tim, więc tez nie uważa sie za "nadczłowieka".

A na zawodach strongmanów inaczej mówił ? np. "walczę do końca!" , "nie daję się!" , "tanio skóry nie sprzedam ". Tak sie widocznie motywuje.

Ja mu kibicuje jak najlepiej, mam nadzieje że wygra tą walke i na koniec krzyknie w mikrofon "Polska górą !!!!" tak jak zawsze to robi. Trzeba byc dumnym z takich Polaków którzy godnie reprezentują nasz kraj. Chwała mu za to i życzę mu jak najlepiej.

Pozdrawiam

Zmieniony przez - Bialymis w dniu 2010-04-07 10:37:20