Puar-nie śmiej się.Znam gościa-fana,lub jak kto woli pseudokibica klubu piłkarskiego,którego można nazwać leszczem,bo nigdy w życiu nie trenował sportów-sztuk walki.W bojach jednak jest zaprawiony tak,że nie patrzy ilu ludzi na niego idzie i zawsze walczy,czy dostanie wpier...,czy nie.Techniki można powiedzieć,ze nie ma w ogóle,a z wieloma kozakami nawet trenującymi wygrywał.Sądzę,że wielu fajterów z SW,mogłoby się z nim w walce zdziwić,bo tam sędzia nie przerwie akcji w razie niebezpieczeństwa.Psychikę taką jak on ma sam chciałbym mieć.Za dzieciństwa,gdy walczyliśmy i zaczął przegrywać na "przewracanki",to wgryzł mi się w policzek
Ślad nosiłem kilka lat.Ogólnie z nim było niebezpiecznie,bo jak widział,że szanse nie są równe w walce,to szukał cegieł pod ręką,kijów i innych środków walki i tak mu zostało
Ale psychikę ma mocną po wszystkich bojach(tego mu zazdroszczę) i gdyby miał do tego jeszcze technikę,to bym się kumpla sam bał
Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2010-03-20 14:09:33