Fałdy nie zmieniły się zupełnie od ostatniego razu, kiedy je mierzyłam, czyli w połowie grudnia:
brzuch-16mm
udo-18mm
triceps-19mm
pod łopatką-14mm
obwody:
udo-59
pas-69,5
biodra-91
pod biustem-79,5
łydka-39
biceps-29,5
Ale czuję jakby z obwodów mi więcej poleciało. Natomiast waga jest masakryczna. Zważyłam się po raz pierwszy od półtora miesiąca. Nie dlatego, że chciałam, ale miałam okazję wykonać badanie wykorzystujące pomiar impedancji. Fajna sprawa. W końcu wiem co i jak, chociaż jakoś nie ufam temu do końca. Maszyna profesjonalna, więc przytoczę wyniki. W nawiasie napiszę, to co na wydruku jaka jest norma dla kobiety wg. tego urządzenia)
Wyszło mi, że mam:
30,7kg mięśni (23,2-28,3)
11,8kg tłuszczu (12,1-19,4)
Zawartość wody w organizmie - 54,9 (39,4-50,4)
Beztłuszczowa masa ciał - 40,3 (39,4-50,4)
zawartość procentowa tkanki tłuszczowej - 17,7%!!! (jakoś w to nie mogę uwierzyć)
WHR - 0,78 (0,75-0,85)
Badanie to pokazuje jak rozmieszczony jest tłuszcz i mięśnie. i wyszlo mi, że najwięcej mięśni mam na rękach (3,2 kg- równo po obu stronach, a więc znaczy że ćwiczę równomiernie) i brzuchu (24,5kg) i normalnie na nogach (8,1kg).
A jeśli chodzi o tłuszcz, to wyszło, że w normie mam go jedynie na brzuchu, a w pozostałej części ciała, czyli ręce i nogi, mam mniej niż powinnam
Iza jak coś to mogę Ci przesłać skan tego wydruku.