Hubert/jesienno - zimowa masa

cudnie, az mi sie blogo zrobilo

ty to potrafisz chwalic

to ja ciebie tez pochwale - super ci idzie, oby tak dalej

05.01



No i znowu jedna wielka dupa!!!

Dzisiaj dzień klatki, zgodnie z zapowiedziami zacząłem od wyciskania leżąc na ławce płaskiej i rozplanowałem rampę:

40 x 8/70 x 8/100 x 8/120 x 5/140 x 2/145 x 0/95 x 15...

W czwartej serii (120 kg) poczułem ból z lewej strony szyi promieniujący od ucha aż do barku. Zrobiłem jakos 5 powt i myślę sobie - przejdzie. Założyłem 140. Drugie powt to już walka z bólem nie z ciężarem. Ale co tam, dorzucę
145 na sztandze - dla mnie ciężar dość mały. I dupa, ból nie pozwolił, włączył się system awaryjny i lewa ręka zblokowana.
Cóż, trening trzeba kontynuować. Założyłem 95 kg, zacisnąłem zęby i zrobiłem 15 powt. To był błąd. Powinienem już odpuścić, ale głupie uparte ze mnie cielę.

Przeszedłem do trisetu, ale nie byłem już w stanie unieść sztangielki 24 kg lewą ręką.

To by było na tyle jeżeli chodzi o dzisiejszy trening. Zaje.biście

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2010-01-05 15:38:32

Niby wiadomo, że jak coś boli to należy przerwać trening. Mimo to brnie się dalej ...a może przejdzie. Mnie dziś złapał ból łokcia w połowie drugiego ćwiczenia, nie dało się nawet zrobić MDSów tricepsowych. Zdrowia.

Nie ma dramatu. Jakieś naciągnięcie tylko. Mam problemy z szyją od kilku lat po jednej dość hucznej imprezie, z której do domu wracałem na skróty przez szpital.

Rozgrzałem się porządnie jak zwykle, zwracam szczególną uwagę na rozgrzanie karku i barków no ale shit happens


****************************************************

06.01 day off


Szyja jeszcze trochę dokucza, mam nadzieję że do jutra przejdzie na tyle żebym mógł wykonać trening grzbietu.


Micha ostatnio u mnie prawie wzorowo, więc mogę chyba już wpisywać Powiedziałem dość po dwóch tygodniach objadania się czekoladą i innymi "dietetycznymi" produktami

Dzisiaj wygląda to tak:

1. placki owsiane, jogurt
2. kasza ryba oliwa ogór papryka
3. kasza kurak oliwa ogór papryka
4. makaron razowy kura oliwa ogór papryka
5. nie wiem
6. okaże się (pewnie tfaruk)

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2010-01-06 16:19:12

Witam! Tym razem u Ciebie ;)
Przejrzałem Twój trening i faktycznie, trening nóg masz piekło na ziemi jednym słowem
Będę śledził na pewno z zainteresowaniem

oraz
świetna sylwtka, choć pewnie już zdążyłeś ją poprawić od momentu wrzucenia fotek

piekło na ziemi to trzy słowa

A tak poważnie to dzięki, sylwetka do poprawy tak samo jak osiągi siłowe.

Jesteś na bardzo dobrej drodze

Jak Ci się ćwiczy tym treningiem?
"Zapożyczam" od Ciebie od przyszłego tygodnia rozkład dni treningowych na takie jak poniżej

pon - nogi
wt - klatka
śr - off
czw - plecy
pt - barki
so - ręce
nie - off

A do swojego treningu nóg dorzucę te dwie setki i już nie będzie tak lajtowo

W sumie wrażenia staram się na bieżąco opisywać w dzienniku. Jeżeli nie oddają w wystarczającym stopniu emocji to powiem że zaje.biście.
Najlepszy plan treningowy z moich dotychczasowych.

Nie no, emocje to "widać" kiedy podsumowując piszesz że kończysz trening zalany potem z mroczkami przed oczyma :)

Mam pytanie: kiedy zaczynasz kolejny mikrocykl np kończyłeś m. akumulacji a wchodzisz na m. intensyfikacji to zaniżasz lekko ciężary czy jedziesz od początku na maksa? W rampie pewnie jest łatwiej zapanować nad tym a jak lecisz w progresji?


Zmieniony przez - kenio80 w dniu 2010-01-07 14:29:38

07.01 trening

1. Podciąganie nachwytem 5 * 8-10 rampa

0 x 5/5 x 5/10 x 5/15 x 5/20 x 4 (prawie 5)
0 x 8/5 x 8/7,5 x 8/10 x 7/12,5 x 5/0 x 15

2. wiosło sztangą 5 * 8-10 rampa

60 x 5/90 x 5/105 x 5/120 x 4/135 x 1 i pół
40 x 8/70 x 8/90 x 8/110 x 5/125 x 1/90 x 15

3. Szrugsy sztangą 4 * 8-10 rampa

120 x 6/150 x 6/170 x 6/200 x 3
110 x 8/140 x 8/170 x 6/190 x 4/210 x 2

4. MDS podciąganie sztangi/wiosło podchwyt/nachwyt 2-3-4-4.1/3 * 6-8

9 x 87,5
9 x 90
9 x 92,5
9 x 95

8/5/3 x 90
8/3/2 x 92,5

czas - 38 minut


Trening późno bo grubo po 20, ale zacząłem funkcjonować normalnym dla mnie trybem więc to sie będzie zdarzało częściej.

Nie wiem czy robienie piętnastek po dwóch głównych ćwiczeniach jest dobrym wyjściem - nie miałem juz sił na mds-y.
Mds to też wiosłowanie więc odpuszczę piętnastkę po wiośle.

Musze cofnąć rampy w tej fazie, bo przy takiej ilości powtórzeń po 4 seriach jestem juz wymęczony.