Dziękuję bardzo za gratulacje i za to , że wierzyliście we mnie
W ostanim podejściu przy 207,5 czułem wielkie wsparcie podczas podejścia i mimo, że się nie udało były brawa. Dzięki, dzięki chyba spora grupa forumowiczów była na zawodach co?
JAkie plany - dobre pytanie. MAm cel jeszcze do osiągnięcia czyli 300kg w MC. Próba będzie jak wstępnie z Wodynem ustaliłem na około 21.11. ale czy po rewolucji żołądkowej ???
Próba wbicia się w koszulkę jaką mam od Krzysztofa i Mirka, jeśli uda się zaliczyć dobry ciężar to w przyszłym roku pokuszę się o start w sprzęcie ale na to pytanie odpowiem po treningu w koszuli.
granica przyzwoitości zaliczona - hm... gdybym zaliczył 210kg tak mógłbym powiedzieć a tak jeszcze nie. Może w przyszłym roku uda się zaliczyć granicę.
start w MP w marcu 2010 - miałem okazję już wcześniej startować w takich imprezach i wiem, że wyniki padają tam kosmiczne. Powiedziałem se , że póki nie zaliczę 250kg w koszuli nie pojadę na MP ani PP. Biorę pod uwagę trening w koszuli ale co będzie dalej jeszcze zobaczę. Wiecie jakie mam zdanie na temat sprzętu w naszym sporcie...
dlaczego nie było kat+125kg - organizator nie przewidział , że będzie aż tylu zawodników ważących +125kg i dlatego "wymieszał" wszystkich razem ale w przyszłym roku będzie już +125kg - to super
czy byłem największy na zawodach - niestety jeszcze nie
Andrzej Kocyła był większy ledwie wchodził w koszulę. Było kilku niedźwiedzi większych ale z wielkimi brzuchami i zero estetyki.
muzyka na zawodach - muza była super co widać w ostatnim moim podejściu na 207,5kg wręcz idealna. Limp super utwór a ja dałem plamę
wyglądaliśmy jak bracia z Borasem - małżonka również widzi duże podobieństwo, nosimy okulary, ten sam wzrost (z przewagą dla Borasa), wyraz twarzy (tu na moją niekorzyść
), w sumie jak bracia. Taki brat to wręcz idealny
dlaczego bez zatrzymania na klacie - w wczorajszych zawodach nie było to wymagane, w zależności od organizatora i od tego czy zawody są zgłoszone do kalendarza związku. Te nie były i mam nadzieję, że nie będą (stracą na widowiskowości).
przy żonie ogromny -
no tak blisko 70kg więcej ważę.
więcej startów - hm... jak forma pozwoli to nie wykluczone ale raczej bez koszulek. Jeszcze zobaczymy co i jak.
Powoli emocje opadają ale w dalszym ciągu nie mogę zrozumieć dlaczego nie udało sie zaliczyć 207,5kg??? To pytanie będzie powracać aż do kolejnych zawodów...
Gratuluję udanego startu
Borasowi i ustanowienie życiówki na 157,5kg
Przy dalszym takim progresie to za rok będzie silniejszy niż ja.
Zmieniony przez - Wuchta34 w dniu 2009-11-08 21:26:05