David Haye - Nicolay Valuev 07.11.2009

Odbijam wszystkim sogi.
Mi szkoda było Valuev'a .
Szczególnie po tym jak Haye zaczął się z niego śmiać.
Taki się urodził. Wielki i silny. Znalazł coś w czym jest dobry. Ja np. zawsze lubiłem oglądać jego walki. Wygląda mi to coś jednak trochę dziwnie. Rosjanin ma już 36 lat, powoli będzie kończył karierę. Musieli znaleźć kogoś kolejnego który będzie bronił tytułu 10 razy. Po walce z Ruizem którą zapewne wygra dawać mu będą średnich bokserów.
Chciałbym by Adamek skrzyżował z nim Rękawice.

Czemu na nieobowiazkowa obronę wzięli Haye,a nie kogos gorszego ?

Haye spiknąl się z Sauerlandem...

do połowy walki Haye zadał więcej celnych ciosów, w drugiej połowie walki przewaga celnych ciosów napewno się zwiększyła. Plus dodatkowo co widać na replayach po każdej rundzie zdecydowanie groźniejsze akcje przeprowadzał Haye i jedyny stworzył zagrożenie końca walki. Wałujew niczego konkretnego nie trafił + trafił mniej celnych ciosów ogółem. Dyskusja jest spowodowana tylko tendencyjnym komentarzem Kostyry i Kuleja. To, że Haye unikał ciosów a Valuev więcej ich zadawał niecelnych to działa tylko na korzyść Haye. Dyskusja o wałku jest absurdalna wręcz...

Wiesz co Greg przed momentem na bokser.org obejrzalem całą walke jeszcze raz...I muszę ci przyznać,ze masz rację...Generalnie Fanhosue dobrze wypunktowal tą walkę...

http://boxing.fanhouse.com/2009/11/07/nikolay-valuev-vs-david-haye-live-round-by-round-updates?icid=sphere_newsaol_inpage_fanhouse2

Kiedy ogladałem walke na żywo byłe tak rozemocjonowany,ze nie patrzyłem na ciosy.A dzisiaj przed momentem obejrzalem walkę i liczyłem tylko celne ciosy i mniej wiecej było jak w tym linku...

Z tymze Donald i Holyfield o wiele lepiej sobie radzili z Valuevem...

Sauerland ma być współpromotorem Haye w 3 walkach więc go nie zwalkowali...A czemu Valuev nie podnosil rąk do góry jak po walce z Donaldem i Holym ?

Haye jest przereklamowany,zobaczycie,Kliczki to za wysokie progi dla niego...Chyba,że bedzie miszczem niemieckim i be dzie walcyzł z Ruizami...Ale juz Povetkin lub Chambers moga go pokonać...

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-11-08 13:23:40

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-11-08 13:24:42

Ja sie nie chce mądrzyć, tylko fakty są takie, że więcej ciosów celnych wyprowadził Haye. To nie moja opinia tylko suche fakty

Niestety komentarz kostyry i kuleja zmyla...Walke wygrał Haye...Ale to dziwne skoro Valuev wygrywał bardziej przegrane walki z Donaldem i Holyfieldem...Nie mniej jednak rzeczywiście po walce otworzyły mi się oczy...

Ja teraz oglądam tą walkę dłużej z komentarzem Kuleja i już nie mogę go słuchać. Haye trafia go ładnie, mocno kombinacją i odskok a ten gada, że Haye cały czas ucieka i niczego nie robi. No żesz co za kolo

Miala byc agresja sila dynamika dominowanie nad Valuevem a widzielismy tylko dynamike.... na biegu wstecznym....policzcie celne ciosy Davida w np 2 rundzie....bardzo kiepsko to wszystko wyszlo.


Chcialbym zobaczyc go w starciu np z Tua albo z Panem Tomkiem bo walka z bracmi nie ma sensu obaj rozbiliby go przez pierwsze 3-4 rundy lewym prostym a potem skonczyli ladna kombinacja. Tak to widze.

A wogole to nie ma nikogo dobrego w wadze ciezkiej (oprocz braci) kiedys to byly czasy Lewis Tyson Holy Golota Kliczki.


pozdro.

Po prostu zbyt emocjonalnie reagują(Kostyra,Kulej) na Haye'a.Mial inaczej walczyć- Punchersko...Zbyt sie przemadrzal,ze co on nie zrobi.Ale jestem w stanie to zrozumiec bo ja za pierwszym razem jak ogladalem tą walke to widizalem przewagę widoczną Valueva...Ale juz dzisiaj drugi raz to już,ze Haye wypykal Valueva,ale w slabym stylu...(Donald,Holy lepiej to zrobili i przegrali)

Kliczki to za mocne są na Haye'a.Szczególnie Vitek...

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-11-08 13:37:16

na wałka tez byl zaslaby;]