Nowinki ze Świata!!

Leonardo Dos Santos na dopingu

Badanie próbki B potwierdziło, że brazylijski trójskoczek Leonardo Dos Santos korzystał z niedozwolonego środka dopingowego - stanozololu. Główną karą dla lekkoatlety jest dwuletnia dyskwalifikacja. Zawodnik straci brązowy medal mistrzostw Ameryki Południowej zdobyty 20 czerwca w Limie.
Nazwisko 25-letniego trójskoczka wykreślone zostanie ponadto z listy wyników mityngu Grand Prix w Bogocie, gdzie 24 lipca skoczył na odległość 16,97 oraz z kwalifikacji sierpniowych mistrzostw świata w Berlinie - 15,95

Zmieniony przez - sprinterek w dniu 2009-10-20 11:46:59

Isinbajewa odebrała nagrodę Księcia Asturii

Rekordzistka świata w skoku o tyczce (5,06) Jelena Isinbajewa odebrała w piątek w Oviedo prestiżową hiszpańską nagrodę Księcia Asturii. 27-letnia Rosjanka powiedziała, że czuje się wielce zaszczycona takim wyróżnieniem.
Przyznała też, że w pierwszej chwili, gdy dowiedziała się o przyznaniu nagrody, nie była świadoma rangi tego wyróżnienia. "Dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie to, że znalazłam się w gronie wybitnych sportowców, wraz z moim idolem Siergiejem Bubką, uhonorowanych przez następcę tronu hiszpańskiego".

Jury, pod przewodnictwem honorowego przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Juana Antonio Samarancha, doceniło "dążenie do perfekcji" rosyjskiej lekkoatletki oraz jej wkład "w rozwój i promocję sportu".
W minionych latach uznanie Fundacji Księcia Asturii, na czele której stoi książę Filip z dynastii Burbonów, znaleźli m.in.: amerykański sprinter Carl Lewis, tenisistki Niemka Steffi Graf i pochodząca z Pragi reprezentantka USA w tenisie Martina Navratilova, marokański biegacz Hicham El Guerrouj, dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Hiszpan Fernando Alonso, siedmiokrotny triumfator Tour de France Amerykanin Lance Armstrong.

Nagroda Księcia Asturii (rzeźba wykonana przez hiszpańskiego artystę Joana Miro i czek na 50 tysięcy euro) przyznawana jest w ośmiu dziedzinach, m.in. takich jak sport, sztuka, literatura, współpraca międzynarodowa, badania naukowe i technika.

Laureaci Nagród Księcia Asturii w dziedzinie sportu:
1987: Sebastian Coe
1988: Juan Antonio Samaranch
1989: Severiano Ballesteros
1990: Alfonso Pons
1991: Siergiej Bubka
1992: Miguel Indurain
1993: Javier Sotomayor
1994: Martina Navratilova
1995: Hassiba Boulmerka
1996: Carl Lewis
1997: hiszpańscy maratończycy
1998: Arantxa Sanchez Vicario
1999: Steffi Graf
2000: Lance Armstrong
2001: Manuel Estiarte
2002: reprezentacja Brazylii w piłce nożnej
2003: Tour de France
2004: Hicham El Guerrouj
2005: Fernando Alonso
2006: reprezentacja Hiszpanii w koszykówce mężczyzn
2007: Michael Schumacher
2008: Rafael Nadal
2009: Jelena Isinbajewa

Chińska sprinterka Wang Jing oraz jej trener zostali w poniedziałek zdyskwalifikowani dożywotnio za korzystanie z niedozwolonego dopingu. 21-letnia zawodniczka, która w czwartek zajęła z czasem 11,50 pierwsze miejsce w biegu na 100 metrów podczas regionalnych igrzysk w Jinan zrezygnowała z badania próbki B. Analiza wykazała obecność w jej organizmie testosteronu.
"Wprawdzie w przypadku pierwszej wpadki zakazujemy startów przez okres dwóch lat, to jednak zdecydowaliśmy się na dożywotnią dyskwalifikację" - powiedział wiceprezes Chińskiego Związku Lekkoatletycznego Shen Chunde.

To trzeci przypadek przyłapania nieuczciwych uczestników rozpoczętych 16 października igrzysk. Poprzednio wpadli wioślarz Guo Linna oraz strzelec Li Jie.

Dwukrotna mistrzyni świata w biegu na 400 m przez płotki, 27-letnia Jana Rawlinson, nie zamierza - wbrew pogłoskom - zakończyć kariery za trzy lata startem w igrzyskach olimpijskich w Londynie. Australijka przyznała, że myśli już o następnych, w 2016 roku, ale w Rio de Janeiro chce wystąpić w innej dyscyplinie - triathlonie.
Rawlinson z powodu kontuzji pleców nie wystartowała w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Berlinie (15-23 sierpnia). Problemy zdrowotne uniemożliwiły jej też rok temu walkę o olimpijski medal w stolicy Chin.

Zmianę konkurencji zapowiedziała 23-letnia Sally McLellan. Wicemistrzyni pekińskich igrzysk w biegu na 100 m przez płotki zadebiutuje w 7-boju podczas kwietniowych mistrzostw kraju.

Znana sprinterka Marta Jeschke otrzyma specjalną nagrodę Impresario Polska 2009 pt. "Odkrycie Roku 2009" w dowód uznania jej talentu. Sportowcowi należy się nagroda, ponieważ jest także Ambasadorem Sportu w całym kraju. Marta jest wybitną indywidualnością, honorowana za swój udział w akcjach sportowych i społecznych.
W tym roku Marta propagowała i przyłączyła się do akcji oddawania krwi dla ciężko rannych górników poprzez klub sportowy. Akcją zyskała bardzo duże uznanie i zainteresowanie wśród kibiców sportowych na Dolnym Śląsku.

Marta Jeschke jest młodzieżową wicemistrzynią Europy w biegu na 200 m (Debreczyn 2007), brązową medalistką w sztafecie 4x100 m i trzykrotną halową mistrzynią Polski w biegu na 200 metrów.

W czerwcu 2009 wystąpiła podczas mistrzostw świata wojskowych w Sofii, zdobywając złoty medal w biegu na 200 m wynikiem 23,31. Miesiąc później została akademicką wicemistrzynią świata (Belgrad 2009) w sztafecie 4x100 m.

Nagroda zostanie wręczona na specjalnym przyjęciu pod koniec roku w Gdańsku. Wręczą jej organizatorzy głosowania Impresario Polska i przedstawiciele Radia Euro 2012. To jedyna kategoria, w której o przyznaniu nagrody decydują sami organizatorzy głosowania.

Zespół Radio Euro 2012 jest organizatorem głosowania Impresario Polska 2009, w którym wyłaniani są laureaci w 18 kategoriach m. in. Człowiek Roku, Artysta Roku, Sportowiec Roku. Nominowane są do niej osoby wybitne i kreatywne.

Głosowanie trwa od 20 października 2009 r. od godz. 16.00 do 29.12.2009 godziny 20.00.

Regulamin jest udostępniony wszystkim potencjalnym Uczestnikom Głosowania na stronie www.impresario2009.pl 

Bieg Niepodległości w Warszawie w biało-czerwonych barwach

Biało-czerwone barwy dominować będą na 10-kilometrowej trasie XXI Biegu Niepodległości w Warszawie 11 listopada. W takich to kolorach koszulek wystartują z Alei Niepodległości uczestnicy zawodów, do których zgłosiło się już blisko 5000 osób.
"Jeśli ubrani w białe stroje zawodnicy staną po jednej stronie ulicy, a drudzy, w czerwone, po przeciwnej stronie, to bieg rozpocznie się +żywą+ flagą. Przygotowaliśmy 3500 białych i tyle samo czerwonych koszulek" - powiedział Janusz Kopaniak, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, który jest głównym organizatorem imprezy.

Całkowitej zmianie uległa trasa biegu dla upamiętnienia 91. rocznicy odzyskania niepodległości narodowej w 1918 roku, po 123 latach zaborów. Przez 20 lat wiodła ona Traktem Królewskim do Wilanowa, który ostatnio "zatykał się" coraz bardziej wraz ze wzrostem frekwencji.
"Nie ma chyba lepszego miejsca na rozpoczęcie biegu niż Aleje Niepodległości" - dodał dyrektor WOSiR. Trasa, z atestem PZLA, prowadzić będzie m.in. wiaduktem nad Alejami Jerozolimskimi do Alei Jana Pawła II, następnie ulicami Anielewicza, Andersa, Marszałkowską, Koszykową do mety w Alejach Niepodległości. Na pokonanie 10 km jest sporo czasu, bowiem limit wynosi aż dwie godziny.

Po kilkuletniej przerwie w zawodach będą mogli wziąć także udział miłośnicy jazdy na rolkach. Nowością jest zaproszenie do wspólnego świętowania rocznicy odzyskania niepodległości osób, które uprawiają nordic walking, z czego najbardziej ucieszył się Robert Korzeniowski.

"Po raz pierwszy wystartowałem w tej imprezie po zakończeniu kariery chodziarza w ateńskich igrzyskach. Było to dla mnie duże wyzwanie, aby przestawić się na inną formę ruchu. Udało się jednak bez problemów. Dziś biegam regularnie, ale też czasami i chodzę. Cieszę się, że 11 listopada będą mogły wziąć udział w zawodach osoby z kijkami" - powiedział ambasador XXI Biegu Niepodległości. Zdobywcy czterech złotych medali olimpijskich przydzielony został czwarty numer startowy.

Dyrektor stołecznego Biura Sportu Wiesław Wilczyński podkreślił, że profesjonalna organizacja tak wielkiej imprezy, z udziałem kilku tysięcy osób, sporo kosztuje. "Przeznaczyliśmy na ten cel 450 tysięcy złotych, mając nadzieję na wsparcie ze strony sponsorów, gdyż samo miasto nie podałałoby wszystkim wydatkom. I nie zawiedliśmy się, za co wszystkim darczyńcom dziękuję".

Sponsorem strategicznym XXI Biegu Niepodległości został PKO Bank Polski, który obchodzi 90-lecie. Jak dodał Zbigniew Augustynowicz, placówka nie ograniczyła się tylko do wsparcia finansowego. "Podeszliśmy do tej imprezy emocjonalnie i około 40 naszych pracowników wyruszy na trasę 11 listopada".

Do biegu można rejestrować się poprzez stronę internetową biegniepodleglosci.com albo też osobiście w biurze KS Polonia, ul. Konwiktorska 6, w dni robocze w godzinach 12-18, a w soboty od 10 do 14.

Marcin Lewandowski, utalentowany polski średniodystansowiec, wciąż chce się poprawiać. Dlatego wybiera się do Kenii, skąd pochodzą najlepsi biegacze na średnich i długich dystansach, gdzie podda się morderczemu treningowi, próbując przy okazji poznać tajemnicę sukcesów zawodników z tego kraju - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Lewandowski jedzie tam na zaproszenie mistrza olimpijskiego z Pekinu Wilfrieda Bungei.

- Najwyżej biegałem na wysokości 1800 m n.p.m. w Font Romeu, więc trochę się obawiam. A z drugiej strony nie mogę doczekać się treningów. Już zacząłem się przygotowywać - powiedział Marcin Lewandowski, którego w Kenii czekają treningi na wysokości 2300 m n.p.m.

Glen Mills opuszcza jamajskich sprinterów

Po 22 latach Glen Mills zrezygnował z pracy reprezentacją jamajskich sprinterów. Teraz skupi się wyłącznie na trenowaniu najszybszego człowieka świata - Usaina Bolta.
"To dobry moment, by powiedzieć sobie: dość. Jest wielu trenerów, którzy mogą kontynuować moją pracę i teraz nadchodzi ich czas" - powiedział Mills.

Mills został trenerem kadry jamajskich sprinterów 1987 roku, zastępując słynnego Herba McKenleya, jednego z dwóch pierwszych medalistów olimpijskich z Karaibów. Choć sam nie był wybitnym zawodnikiem, doprowadził swoich podopiecznych do 71 medali mistrzostw świata i 33 miejsc na olimpijskim podium.
Podczas sierpniowych mistrzostw świata w Berlinie podopieczni Millsa zdobyli sześć z dwunastu medali na dystansach 100 i 200 m.

W poniedziałek w Barcelonie Rada European Athletics podjęła decyzję o przyznaniu organizacji Mistrzostw Europy w 2012 r. Helsinkom. Będą to pierwsze ME rozgrywane w nowej formule (bez maratonu i chodu sportowego).

Termin imprezy: 27 czerwca – 1 lipca.

W ten sposób mistrzostwa Europy będą się odbywać w cyklu dwuletnim.

Helsinki dwukrotnie organizowały ME (1971 i 1994) oraz dwukrotnie MŚ (1983 i 2005).

Kandydatami do przeprowadzenia dalszych ME (2014 i 2016) są Szwajcaria i Holandia.

W Helsinkach w 1952 roku Elżbieta Krzesińska (z domu Duńska) mogła zdobyć olimpijski medal w skoku w dal. Jednak zbyt długi warkocz pozbawił ją miejsca na podium. Na najwyższym stopniu stanęła cztery lata później, w Melbourne, gdzie w całych igrzyskach tylko dla niej zagrano Mazurka Dąbrowskiego. 11 listopada "Złota Ela" skończy 75 lat.
Pytana przez PAP o samopoczucie, od razu odparła: "Znakomite! Jak jest uśmiech, to jest zdrowie". Na dzień urodzin nic nie szykuje. Ma nadzieję, że nie wszyscy znajomi wiedzą o tej rocznicy. "Bardziej pamiętają o imieninach, 19 listopada" - dodaje. W środę spodziewa się telefonu z USA od córki - Elżbiety II, wnuczki - Elżbiety III i prawnuczki - Zofii.

Jedna z najwybitniejszych lekkoatletek w historii bardzo ceni sobie dzień 11 listopada, w którym przyszła na świat (w 1934 roku w Młocinach, wówczas koło Warszawy). Żałuje tylko, że musiała czekać aż do 1989 roku, by mogła "w pełni świętować rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości".
O lekkoatletycznej karierze Elżbiety Duńskiej zadecydował przypadek. W Elblągu, pod koniec roku szkolnego, z powodu licznych nieobecności na lekcjach wychowania fizycznego (wstydziła się przebierać w strój sportowy), nauczyciel postawił jej warunek. Dostanie na świadectwie maturalnym piątkę, jeśli przeskoczy poza wytyczoną przez niego na piasku linię.

"Wylądowałam tak daleko poza wyznaczoną linię, że zaszokowałam nie tylko nauczyciela" - wspomniała była rekordzistka świata w skoku w dal (6,35 m dwa razy w 1956 roku - w Budapeszcie i Melbourne), która zdała na studia medyczne w Gdańsku (z wykształcenia lekarz stomatolog) i tam też trenowała. W 1952 roku jej szkoleniowcem został Andrzej Krzesiński. 1 stycznia 1955 roku pobrali się.

"Złota Ela" sławę zdobyła przede wszystkim ... włosami. Mimo znakomitego skoku w helsińskich igrzyskach, została przesunięta z drugiej na dwunastą pozycję. Przyczyną degradacji był długi warkocz, który przy lądowaniu, gdy miała odchyloną do tyłu głowę, pierwszy dotknął piasku, zostawiając na nim ślad długości ok. 60 cm.

Konkurs przerwano, a sędziowie dyskutowali, jaką odległość skoku uznać - od belki do początku śladu warkocza, czy do śladu ciała. Mając mało czasu i wobec ostrego protestu Węgrów, orzekli, że "warkocz jest częścią ciała".

Po tym zdarzeniu w Polsce wywiązała się "warkoczowa debata narodowa". Były hasła: "Duńska, obetnij warkocz bo nie chcemy tracić centymetrów!", jak również: "Duńska, nie obcinaj warkocza, bo jest on własnością narodu".

Przed następnymi igrzyskami Krzesińska przezornie skróciła warkocz i zdobyła w Melbourne złoty medal. W 1960 roku w Rzymie, mimo osłabienia kontuzją i kradzieży butów (skakała w pożyczonych męskich kolcach, które były o dwa numery za duże), zdołała wywalczyć olimpijskie srebro. Swoje wspomnienia opisała w wydanej w 1994 roku książce "Zamiatanie warkoczem".