laurynka/dziennik - Redukcja - motywacja+zdrowe nawyki

Witam :)
Postanowiłam dołączyć do Was ;] Mój największy problem, to motywacja ... mam nadzieję, że skoro teraz się już zdeklarowałam, będzie łatwiej. Jeszcze nigdy nie wyglądałam tak źle... jednak tyle czasu bez diety i ćwiczeń zrobiło swoje.

Z mojego wątku, który wcześniej założyłam:

Płeć : kobieta
Wiek : 21
Waga : 60,5 kg
Wzrost : 155 cm
Obwód klatki : 78
Obwód ramienia : 29
Obwód talii : 72
Obwód uda : 57
Obwód łydki : 39
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : wyszło mi jakieś 23% wg. wzoru z trener.pl ;/ ale tam uwzględnia się tylko wagę i talię... więc jest na pewno dużo więcej
Aktywność w ciągu dnia : mała - studia
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : planowane 5xaeroby - orbitrek + 3xtrening z piłką i hantlami
Odżywianie : ostatnio byle co, byle jak ... słabość do słodyczy,potraw mącznych, pieczywa.
Cel : redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : dobry, ale kiedyś (2 razy)w trakcie diety i po wysiłku zemdlałam... jednak badania wyszły ok... nie wiem z czym miało to związek, może zły posiłek potreningowy
Preferowane formy aktywności fizycznej : aeroby, ćwiczenia siłowe w domowych warunkach
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : Therm Line, Thermo Fat Burner, obecnie - l-karnityna
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : tak
Stosowane wcześniej diety : zbilansowana (po tej schudłam do 49 kg ale po 2 latach - teraz 11 kg wróciło), SB i wiele innych.

Taki nowy start zdjęcia będą działały motywacyjnie Ja sie też powinnam za jakiś wytrzymałościowy wsiąść

Jeśli chodzi o dietę:
Zapotrzebowanie: 1895 kcal
Białka: 2*60=120 g
Węgle jedynie rano w postaci płatków owsianych i jabłka... oraz okołotreningowo - kasza gryczana lub ryż brązowy. Poza tym oczywiście w każdym posiłku białko, warzywa, zdrowe tłuszcze.
Ciężko tak liczyć każdy posiłek :P Nigdy nie byłam dobra z matematyki :P

Czesc Laurynko
A czemu nie chcesz sprobowac treningu na silce? Taki prawdziwy dobry trening naprwde daje efekty i to duuuzo wieksze niz aeroby.Nie mowiac o przyjemnosci i satysfacji jaka niewatpliwie daje- wiec namawiam.
Napisalas ze schudlas do 49 kg na zbilansowanej - a potem przytylas - wiec czy to z dieta jedna bylo cos nie halo ze odezwalo sie jojo czy cos innego? Napisz cos co to byla za dieta zeby uninac bledow na przyszlosc.

Hej Czarnulka, dziękuję za odzew z Twojej strony.
Jeśli chodzi o siłkę, to długo chodziłam... ale hmm niestety przejechałam się trochę na sobie, bo wykupując karnety na pół roku nie chodziłam regularnie i zawsze miałam jakąś wymówkę. Nawet chłopak w lutym kupił mi karnet na pół roku i poszłam może z 15 razy i karnet się skończył ... strasznie mi głupio, ale moje wymówki często wygrywają... to mnie całkiem załamało i utwierdziło w przekonaniu, że jestem beznadziejna.
Wtedy gdy schudłam chodziłam na siłownie 5 razy w tygodniu, do tego duuuużo aktywności fizycznej i fajnie wszystko poszło, jednak przyszły studia i nie było tyle czasu i treningi poszły w kąt.
Jeśli chodzi o dietę, no to właśnie razem z końcem treningów, zaczęłam też zaniedbywać dietę. I tak stopniowo przybywało i przybywało... nie wiem czy to było jojo czy to dlatego, że najnormalniej przestałam czegokolwiek przestrzegać. Później jeszcze chodziłam na siłownie i waga się trzymała w granicach 53 kg, no a później jak już coraz mniej mnie było tam widać, no to waga coraz większa.
Ogólnie jestem typem, który lubi skrajności... albo mega dużo treningów i mega dieta, albo nic ... i to najbardziej chciałabym zmienić. Osiągnąć w końcu jakąś równowagę ...

Skrajnosci - we wszsytim w zyciu sa nie fajne ;-(
Ja bym radzila upic Ci jednak ten karnet na silke- nie wiem skad jestes i jakie masz mozliwosci/wybor silowni.Podziwiam obietki ktore cwicza w domku , umieja zostawic wszystko i wszystich i powiedziec sorry teraz jest moj czas cwicze i nie ma mnie. To nie latwe i wymaga moim zdaniem chyba nawet wiecej motywacji niz spakowac plecak i uciec na silke.Ja jednak wole to drugie bo tam spotykam tez wiele ludzi od ktorych mozna sie cos nauczyc , podpatrzec i dzieki temu robic progres.
Czasem fajni panowie...hmmm milo popatrzec i powymieniac usmiechy
Ale jesli zdecydujesz sie na trening w domku to tez nie bedzie zle - pod warunkiem systematycznosci i checi- ktorej chyba Ci nie brakuje.
Jak bedziesz miala jaies pytanka - w miare mozliwosci chetnie Ci pomoge.

Dziękuję Ci bardzo.
Zastanowię się poważnie nad tą siłownią ... najlepiej byłoby wykupić karnety sobie i mojemu mężczyźnie.. tak w ramach rekompensaty , ale niestety portfel studnecki jest bardzo szczuplutki hehe :). Tam gdzie chodziliśmy karnet kosztuje ok. 115zł na miesiąc w założeniu na pół roku. W każdym razie muszę coś wymyśleć.

a jak z dietka? rozpisalas sobie ? jakie zalozenia b/t/w ?

Tzn. tak, już kiedyś pytałam o dietę na forum i wyszło tak:

Zapotrzebowanie: 1895 kcal
Białka: 2*60=120 g

I - 6.00 - 3 jajka = 180 g, 2 łyżki płatków owsianych = 30 g, 2 tabletki omega-3 , jabłko

Razem - 616 kcal B - 20g, T - 38g, W - 41g

II - 9.00 - szynka z indyka = 100 g? ,
B - 14g, T- 2,50g, W- 2,80; 86,70 kcal
40 g orzechów
224 kcal, B - 10g, T - 18,44g, W - 7,7g
warzywa

Razem: 310,7 kcal, B- 24g, T-20,9g, W- 10,5g

III - 12.00 - schab = 150 g
204 kcal, B - 37,5 g, T - 6 g, W - 0 g
50 g ryżu brązowego
176,5 kcal, B - 3,5 g, T - 1 g, W - 38,25 g

Razem: 380 kcal, B- 41g, T- 7g, W- 38,25g

TRENING

IV - 15.00 - pierś z kurczaka = 150 g,
150 kcal, B - 32,25, T - 1,95 g, W - 0 g
50 g ryżu brązowego
176,5 kcal, B - 3,5 g, T - 1 g, W - 38,25 g

Razem: 326,5 kcal, B- 35,75g, T-2,95g, W-38,25 g

V - 18.00 - tuńczyk w sosie własnym - 150 g
160 kcal, B - 34,5 g, T - 0,9 g, W - 0 g
warzywa,
łyżka oliwy - 5 g
41,2 kcal, B- 0, W-0, T - 4,6 g

Razem: 201,2 kcal, B-34,5g, T-5,5g, W-0g

VI- 20.00 - twaróg półtłusty = 125 g, 50 g jogurtu naturalnego, orzechy = 15 g, łyżka oliwy

Razem - 373kcal B - 26g, T - 27g, W - 8g

Wyszło mi za dużo więc Morales doradził, żeby wyrzucić orzechy z ostatniego posiłku i zastąpić czymś szynkę.. np. jajkami.
Ja staram się tak na oko, tzn. znam mniej więcej proporcje i tak staram się komponować posiłki.

Ruszac sie musisz, a z samego zalozenia odchudzanie jest okresem popadania w skrajnosci Zreszta jak i okres"tuczenia sie" By spalic tknake tluszczowa musisz stworzyc ujemny bilans a najbezpieczniej jest tworzyc go poprzez ruch. To nie jest prawda, ze jak przestaniesz sie ruszac to zacznisz tyc. Trzeba zawsze dostosowywac diete do ruchu.
Np.
Masz zapotrzebowanie 1800kcal tyle zuzywasz ruszajac sie w weekendy chodzac do pracy itd itp..
by schudnac dodajesz ruchu i odejmujesz kalorii jedzac tyle samo zaczynasz chudnac, przestajac sie ruszac znow ladujesz na zero. Proste
Oczywiscie to teoria bo kazde nasze zmiany w diecie i w cwiczeniach powoduja zminy w organizmie na plus i minus i po to mtslimy i kombinujemy by te zmiany na plus byly wieksze i pomogly nam w przyszlosci. Ale nalezy pamietac ze nic nie trwa wiecznie, jestesmy stworzeni do bardzo duzej ilosci ruchu(nasi przodkowie byli w ruchu ok 10 h dziennie), to jak teraz zyjemy i jemy jest z punktu widzenia biologii, przesada, wiec trzeba sie nauczyc w nia nie popadac

Jestem.
Pamiętaj, że systematyczność i samozaparcie to droga do ładnej sylwetki.
Dietę będę Ci kontrolował tak długo, aż się nauczysz i będziesz sama potrafiła bilansować odpowiednio posiłki. W rozpisce pisz tylko podsumowanie posiłków i sumę makroskładników wszystkich posiłków. Nie pisz rozkładu do każdego składnika. Tak będzie bardziej przejrzyście.
Powodzenia.

3mam kciuki za Ciebie:)


Tą siłkę to też radzę wprowadzić:)