Wszystkie trzy utytułowane zawodniczki w drugiej uległy kwalifikantkom.
Najwyżej rozstawiona Safina przegrała z reprezentantką Tajwanu Chang Kai-Chen, grająca z nr 5. Kuzniecowa dała się pokonać Andrei Petkovic z Niemiec, a Williams, turniejowa "dwójka", została pokonana przez Anastazję Pawluczenkową.
W poniedziałek odbyło się także 12 meczów I rundy. Zwycięstwo z Jakatariną Makarową odniosła Agnieszka Radwańska. Mniej szczęścia miała jej młodsza siostra, Urszula, która przegrała z Magdaleną Rybarikovą.
Zatem w Tokio mamy rzeź faworytek nie żebym się tym specjalnie przejmował, ale kobiecy tenis pokazuje po raz kolejny jaki jest nieprzewidywalny
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...