Nie jest do końca prawdą to, że gwiazdy Pride przegrywają teraz, każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Rampage był mistrzem, Shogun ma szota, Hendo to czołówka teraz itd.
Problem wanda i crocopa to problem umiejętności a nie młodszych zawodników czy spadku formy. Jak rządzić w lhw dziś ma zawodnik, który wali cepami, a drugi, który zapasy i parter ma mocno średnie a opiera swoją stójkę praktycznie tylko na lewym highkicku? Co z tego, że on opierał się łatwym do roszyfrowania prób obaleniom Colemana, skoro teraz w UFC są lepsi i więksi zapaśnicy i dochodzi walka przy siatce a wiemy, że Crocop ma bardzo słaby klincz i taki Dos Santos czy Kongo mogą go kolanami oprawiać a Randy męczyć go brudnym boksem...
Wand i Crocop zostali poprostu pokonani przez lepszych zawodników.