PS: Jak Ty się w tej chwili uważasz za gruba, to ja jestem potworek
...
Napisał(a)
Powodzenia Mera! Będę zaglądać
PS: Jak Ty się w tej chwili uważasz za gruba, to ja jestem potworek
PS: Jak Ty się w tej chwili uważasz za gruba, to ja jestem potworek
...
Napisał(a)
Fajnie, że wpadłaś Kika
Przedstawiam raport z dzisiejszego dnia:
SOBOTA 05.09.09
I - 2 jajka + 2 białka, razowiec, pomidor, kawa z mlekiem
II - kurak, fasolka szparagowa, oliwa z oliwek
III - kurak, kasza jęczmienna mazurska, fasolka szparagowa, lniany
TRENING - NOGI
Nie zabrałam ze sobą na siłkę rozpiski i robiłam z pamięci, więc pewnie coś pomieszałam, ale wycisk był I tak oto:
rozgrzewka 10 minut - bieżnia + różne takie tam wymachy, krążenia, skłony...
1. przysiad ze sztangą na ramionach - 12x40kg, 12x45kg, 10x50kg, 6x55kg -> mam wrażenie, że mogłabym siadać więcej, ale boję się, że nie wstanę, albo że coś mi się stanie, np. w kolano... Chociaż i tak było ciężko
2. przysiad przedni - 15x20kg, 3 serie po 10x25kg -> ciężar mały, ale po pierwsze nie miałam już stojaków do dyspozycji, aby wziąć więcej, a po drugie przy tym ćwiczeniu bardzo odczuwam ból nadgarstków, przedramion oraz klatki, którą gniecie mi gryf. Poza tym podczas tego ćwiczenia zawsze nieźle potrafię się "zasapać" Lubię to
3. martwy ciąg na prostych nogach -> 12x40kg, 10,10x45kg, 6x50kg -> tutaj niestety kiepsko z moim chwytem, a o paskach do ostatniej serii zapomniałam
4. przysiad plie ze sztangielką -> 3 serie po 15x18kg -> średnio mi wchodzi to ćwiczenie, ale robię bo ładnie czuć pracę przywodzicieli -> wolę to, niż fotelik ginekologiczny
5. prostowanie nóg siedząc na maszynie -> 15x15(kg?), 12,10,8x20(kg?)
6. uginanie nóg leżąc na maszynie -> 15x10(kg?), 12x15(kg?), 8x20(kg?), 6x20(kg?)
7. wspięcia na palce stojąc na stepie z wykorzystaniem suwnicy Smith'a -> 3 serie po 25 powtórzeń, 1 - 10 (paliło jak cholera) -> obciążenie - tylko tyle, co sama suwnica
Po treningu rozciąganie.
Brak cardio, ponieważ ledwo co mogłam iść zataczając się
Dawno nie robiłam nóg samych w sobie, więc jutro będzie bolało
IV - porcja Elite 12h
V - kurak, kasza jęczmienna mazurska, pomidor
A w planach jeszcze przede mną
VI - chudy biały ser, olej lniany + jakieś warzywo
SUMA (bez warzyw):
B - 184g
T - 57g
W - 108g
1686 kcal
Jak widać, wyszło mi dużo białka Nie za dużo przypadkiem?
Dzisiejszy dzień jest, póki co, bardzo udany.
Ja nie wiem, co to jest głód
I do tego to wspaniałe uczucie w nogach po treningu
Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2009-09-05 20:03:18
Przedstawiam raport z dzisiejszego dnia:
SOBOTA 05.09.09
I - 2 jajka + 2 białka, razowiec, pomidor, kawa z mlekiem
II - kurak, fasolka szparagowa, oliwa z oliwek
III - kurak, kasza jęczmienna mazurska, fasolka szparagowa, lniany
TRENING - NOGI
Nie zabrałam ze sobą na siłkę rozpiski i robiłam z pamięci, więc pewnie coś pomieszałam, ale wycisk był I tak oto:
rozgrzewka 10 minut - bieżnia + różne takie tam wymachy, krążenia, skłony...
1. przysiad ze sztangą na ramionach - 12x40kg, 12x45kg, 10x50kg, 6x55kg -> mam wrażenie, że mogłabym siadać więcej, ale boję się, że nie wstanę, albo że coś mi się stanie, np. w kolano... Chociaż i tak było ciężko
2. przysiad przedni - 15x20kg, 3 serie po 10x25kg -> ciężar mały, ale po pierwsze nie miałam już stojaków do dyspozycji, aby wziąć więcej, a po drugie przy tym ćwiczeniu bardzo odczuwam ból nadgarstków, przedramion oraz klatki, którą gniecie mi gryf. Poza tym podczas tego ćwiczenia zawsze nieźle potrafię się "zasapać" Lubię to
3. martwy ciąg na prostych nogach -> 12x40kg, 10,10x45kg, 6x50kg -> tutaj niestety kiepsko z moim chwytem, a o paskach do ostatniej serii zapomniałam
4. przysiad plie ze sztangielką -> 3 serie po 15x18kg -> średnio mi wchodzi to ćwiczenie, ale robię bo ładnie czuć pracę przywodzicieli -> wolę to, niż fotelik ginekologiczny
5. prostowanie nóg siedząc na maszynie -> 15x15(kg?), 12,10,8x20(kg?)
6. uginanie nóg leżąc na maszynie -> 15x10(kg?), 12x15(kg?), 8x20(kg?), 6x20(kg?)
7. wspięcia na palce stojąc na stepie z wykorzystaniem suwnicy Smith'a -> 3 serie po 25 powtórzeń, 1 - 10 (paliło jak cholera) -> obciążenie - tylko tyle, co sama suwnica
Po treningu rozciąganie.
Brak cardio, ponieważ ledwo co mogłam iść zataczając się
Dawno nie robiłam nóg samych w sobie, więc jutro będzie bolało
IV - porcja Elite 12h
V - kurak, kasza jęczmienna mazurska, pomidor
A w planach jeszcze przede mną
VI - chudy biały ser, olej lniany + jakieś warzywo
SUMA (bez warzyw):
B - 184g
T - 57g
W - 108g
1686 kcal
Jak widać, wyszło mi dużo białka Nie za dużo przypadkiem?
Dzisiejszy dzień jest, póki co, bardzo udany.
Ja nie wiem, co to jest głód
I do tego to wspaniałe uczucie w nogach po treningu
Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2009-09-05 20:03:18
Meraviglia!
...
Napisał(a)
Obli, w przysiadzie oraz MC źle nie jest, ale chciałabym, aby było lepiej, bo tutaj najłatwiej mi dodawać ciężaru
NIEDZIELA 06.09.09
Jak przypuszczałam wczoraj - rano przywitał mnie ogromny ból nóg.
Trudno było wstać z łóżka. Najbardziej odczuwam czworo- i dwugłowe, pośladki trochę mniej.
A oto relacja z dnia:
I - owies, otręby pszenne, 2 jajka + 2 białka, kawałek jabłka, kawa z mlekiem
TRENING cardio -> SPINNING 2h, różne tempo, puls w zakresie 130-170.
Przez pierwsze pół godziny było bardzo ciężko ze względu na ból nóg. Potem, po dobrym rozgrzaniu jechało mi się już o wiele lepiej i ogólnie stwierdzam, że fajnie było
II - Elite 12h -> dziś po otwarciu puchy stwierdziłam, że pierwsze wrażenie "węchowe" to przyjemny zapach herbatników, który niestety po dokładniejszym "wwąchaniu się" trąci obleśną chemią. Zapach powoduje, że lepiej pić białko z zatkanym nosem Z wanilią raczej mało ma to wspólnego
III - kurak, kasza jęczmienna mazurska, lniany, brokuł
Między posiłkami kolejna kawa z mlekiem
IV - kurak, kasza jęczmienna mazurska, oliwa z oliwek, ogórki
V - ser biały chudy, lniany, papryka
SUMA
B - 168g
T - 59g
W - 122g
1692 kcal
Dziś jestem z siebie bardzo zadowolona, ponieważ oparłam się pierogom i szarlotce, którymi kusiła mama.
Szczególnie czujna muszę być teraz, ponieważ już wyczerpałam na dziś limit żarełka
Nie wiem, skąd u mnie tak wielki apetyt... Aż wstyd się przyznać...
Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2009-09-06 20:16:11
NIEDZIELA 06.09.09
Jak przypuszczałam wczoraj - rano przywitał mnie ogromny ból nóg.
Trudno było wstać z łóżka. Najbardziej odczuwam czworo- i dwugłowe, pośladki trochę mniej.
A oto relacja z dnia:
I - owies, otręby pszenne, 2 jajka + 2 białka, kawałek jabłka, kawa z mlekiem
TRENING cardio -> SPINNING 2h, różne tempo, puls w zakresie 130-170.
Przez pierwsze pół godziny było bardzo ciężko ze względu na ból nóg. Potem, po dobrym rozgrzaniu jechało mi się już o wiele lepiej i ogólnie stwierdzam, że fajnie było
II - Elite 12h -> dziś po otwarciu puchy stwierdziłam, że pierwsze wrażenie "węchowe" to przyjemny zapach herbatników, który niestety po dokładniejszym "wwąchaniu się" trąci obleśną chemią. Zapach powoduje, że lepiej pić białko z zatkanym nosem Z wanilią raczej mało ma to wspólnego
III - kurak, kasza jęczmienna mazurska, lniany, brokuł
Między posiłkami kolejna kawa z mlekiem
IV - kurak, kasza jęczmienna mazurska, oliwa z oliwek, ogórki
V - ser biały chudy, lniany, papryka
SUMA
B - 168g
T - 59g
W - 122g
1692 kcal
Dziś jestem z siebie bardzo zadowolona, ponieważ oparłam się pierogom i szarlotce, którymi kusiła mama.
Szczególnie czujna muszę być teraz, ponieważ już wyczerpałam na dziś limit żarełka
Nie wiem, skąd u mnie tak wielki apetyt... Aż wstyd się przyznać...
Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2009-09-06 20:16:11
Meraviglia!
...
Napisał(a)
Ta kawa z mlekiem to pewnie jakieś pół grama laktozy... Masakra.
Strzelę cię w ucho za to płakanie nad łyżeczką mleka
Strzelę cię w ucho za to płakanie nad łyżeczką mleka
...
Napisał(a)
Daj spokój
Piję duży kubas, dolewam 100ml mleka 0.5%tł., ale wliczam to do bilansu.
Piję duży kubas, dolewam 100ml mleka 0.5%tł., ale wliczam to do bilansu.
Meraviglia!
Poprzedni temat
Po 8 tyg FBW co dalej?
Polecane artykuły