Dziś:
........................................................................
TRENING: tydzień 2, dzień 1:
- rozgrzewka:
ROWER - 5min,
WIOŚLARZ - 3min,
rozciąganie całego ciała;
1.
Przysiad 5x 6-8 (2min):
-
2 serie rozgrzewkowe: 7x 30kg / 6x 35kg
-
serie właściwe: 11x 42.5kg / 8x 47.5kg / 6x 52.5kg / 4x 55kg / 2x 57.5kg
2.
Hack przysiad clusters 5x 5 (2min/10sek):
- 5x 42.4kg / 42.5kg / 45kg / 45kg / 47.5kg
3.a)
wyciskanie nóg na suwnicy stojąc wąsko 4x 8-10 (2min):
- 10/9/8/8 x 120kg
b)
przysiad bułgarski 4x 8-10
- 10/9/8/7 x 25kg(ze sztangą)
4.a)
unoszenie nóg w zwisie 3x 15-20 (30sek)
- 21/20/16
b)
brzuszki w oparciu o poręcz
- 21/20/20
c)
brzuszki odwrotne
- 21/20/20
5.
Pullups: 3+3,
........................................................................
1. Z przysiadu sie bardzo ciesze. Prawie wzięłam swój ciężar dzisiaj. W ostatniej serii były pełne 'full squats'. Mogłam ciągnąć dalej, ale dałam spokój. Jednak boje się tych wolnych przyrządów/sztang. W przedostatniej serii (przy 55kg) 2 pełne i 2 półpełne przysiady.
2. Technika powoli opanowana. Będzie dokładka
3.a) Musze oświadczyć, że tydzień temu wzięłam o przynajmniej 20kg więcej. Zapomniałam o dodaniu wagi sztangi na suwnicy. Spytałam się dziś jednego kolegi ile waży pusta. On mi odpowiedział, ze 20, albo 30kg. Więc dodaje 20kg. Tak więc ciężar z zeszłego poniedziałku: 105kg; a ciężar z piątku: 110kg.
3.b) Bedzie dokładka;
5. Podciągnięcia dziś szły o wiele lepiej. Zrobiłam 3 razy poza drążek pochwytem i 3 juz niecałe. Więc narazie dałam spokój. Ale zauwazyłam, że zaczynają mi lepiej pracować mięśnie 'motylkowe' i nie było tak trudno się dziś podciągnąć. Tak sobie pomyślałąm, że w piątek w clustersach jak mi lepiej pójdzie ta sesja, to może dodam cieżar w drugi piątek. Ale jeszcze z gumą. Nie wiem, czy dobrze kombinuje ...
........................................................................
Dziś na trening poszłam trochę słaba. Może niskie ciśnienie było, albo też może się trochę przepracowałam. W sumie trochę dzisiaj przygrzewa.
Nie mogłam znaleśc sobie jakiegoś 'kopa' do treningu. Ale na szęście nie było tak źle. Rozruszałam się przy wioślarzu i przy przysiadach, a potem już szło
Zmieniony przez - akneraj w dniu 2009-06-15 20:36:57