n70 /DZIENNIK/ czyli jak spalić tłuszczyk - mądrze

A ja myślałam że będę oryginalna - a tu proszę - ktoś mnie ubiegł

No nic powoli zbieram się tam - jak co to zrezygnuję

no to miłego treningu

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-05-29 14:59:50

Dziękuję

Uf ja już po Dosłownie wchłonęłam w siebie rybkę z brokułami i wasą - nie mówiąc o tym, że wracając z siłowni kupiłam gruchę (to tak jako "nagrodę"). Trening taki nie do końca "mój" ale to pierwszy raz, więc dlatego. Ogólnie wrażenie - pozytywne - choć wolę starą siłownie - przyzwyczajenie po prostu.

Sama trenujesz? Warto się postarać o jakiegoś dobrego partnera treningowego (albo partnerkę ewentualnie, ale taką zapewne ciężko znaleźć ) To mobilizuje.

Ah widzisz Macieju - jakoś nikt nie jest chętny do chodzenia ze mną Ale dla mnie to nie problem, że chodzę sama - przyzwyczaiłam się - na swoją starą siłownię nie miałam oporów chodzić 6 razy w tyg samej. Tylko ta "nowa" tak na mnie wpłynęła - ale pierwszy raz za mną zobaczymy jak to będzie

Zmieniony przez - n70 w dniu 2009-05-29 21:03:49

Zawsze można poznać kogoś na siłowni. Siłownię też warto zmienić raz na jakis czas. Inny sprzęt, nowy bodziec, nowe mozliwości Ja właśnie robię to samo i od przyszłego tygodnia śmigam na nową siłkę

Ola ja też sama chodzę i chodziłam,bo każda stwierdzała,że jestem nienormalna za bardzo przecież można się spocić na siłowni i makijaż rozmazać

Macieju można można poznać ja nie żałuję,że rok temu zmieniłam

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-05-29 21:17:22

Macieju ja tam się raczej do nikogo na siłowni nie odzywam chyba że spytać czy mogę skorzystać z czegoś, jak ktoś akurat też coś robi. Ja taka trochę wstydliwa jestem i do tego nie lubię przeszkadzać nikomu jak jest zajęty I jakbym tylko miała jak to poszłabym na starą siłownię - nie lubię takich bodźców - zamiast mnie mobilizować to wręcz odwrotnie - odwlekam trening.

vena84 hehe widzę, że my mamy wiele wspólnego ze sobą! Moje koleżanki mniej więcej po miesiącu rezygnowały. I makijaż na siłownię? Ja to mam wybitny - zawsze cała spocona i czerwona

ja też zawsze spocona czerwona i rozczorchana
ale ja tam gadam w przerwach między seriami pośmieję się i takie tam podokuczamy sobie z niektórymi,fajne "więzi" nawiązują się
a nie wytrzymałabym chyba gdyby chodziły same buraki i muflony chociaż czasami też się taki zdarzy albo zdejmie koszulkę i paraduje bez,a i tak nie ma na co popatrzeć