Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

Z tego co sie orientuje nie jest ta metoda refundowana przez NFZ ja to robie prywatnie nie zamierzam dochodzic do siebie 12 miesiecy nie mam czasu. Dlatego sie na to decyduje.
I szukam kogoś kto juz to przerabiał bo w wielu miejscach sie robi tą metodą.
Oczywiscie licze sie z tym ze taki sztuczny implant może miec ograniczoną zywotnośc mnie akurat nawet 20 lat bedzie zadowalac potem moze wymyśla cos nowego.


WIDZIALEM WYPOWIEDZ mariola196 dotyczącą LARS byłbym wdzięczny za wypowiedzenie sie na temat dotycząco przebiegu powrotu do zdrowia

Znam osobe co w Poznaniu robia LARSEM na NFZ ;)

I nie 12 msc bo jak sie postarasz to w 6 msc mozesz wrocic do sportu. Nawet przy metodzie LARS bez odpowiednio przeprowadzonej rehabilitacji szybko do siebie nie dojdziesz. Czytalem cos o tej metodzie na stronie kliniki MedPolonia ;)

A mariola z tego co pamietam pytala sie o swojego syna.

Dokłądnie jw, tak naprawdę długość dochodzenia do siebie chyba w najmniejszym stopniu zależy od SPOSOBU zabiegu. Dużo większe, jeśli nie najważniejsze znaczenie ma rehabilitacja po zabiegu.

dostałem od lekarza skierowanie na rehabilitacje i tam napisane są jakieś zabiegi np stym 4głowego mięśnia. To dobrze czy raczej poradzić się ludzi w poradni?

Motyl,a co masz z kolanem?

Najprawdopodobniej lekarz dobrze napisał,bo w większości urazów/schorzeń kolan trzeba mięsień ten stymulować, ale nigdy nie zaszkodzi spytać Wszak to tam właśnie są specjaliści od rehabilitacji.

kolano po rekonstrukcji ACL

Jesli masz same ćwiczenia na stymulacje czterogłowego albo nawet nie ćwiczenia,a stymulację prądem, to jednak lepiej się zapytać w poradni o dodatkowe formy rehabilitacji

wypytam o wszelkie możliwe ćwiczenia :) chce jak najlepiej dojść do pełnej sprawności i zacząć coś robić bo tyłek mi już przyrasta do siedzenia

Witam wszystkich,
pozwolę sobie przedstawić swoją sytuację. W piątek minęły dwa tygodnie od rekonstrukcji ACL i częściowej resekcji łąkotki bocznej. W zasadzie ćwiczyć zaczęłam na trzeci dzień po operacji. W sumie nawet intensywnie wyprost, wciskanie kolana, naciąganie palców. Na trzeci dzień miałam punkcję, bo w kolanie zebrał się płyn. Po dwóch dniach kolejną, ok 50 ml krwistego płynu. 12-go dnia rozpoczęłam rehabilitację, ćwiczenia czynne, izometryczne i artromot. Kolano puchło, więc 13-go dnia miałam znów punkcję - 25ml. Nazajutrz znów spuchło i w zasadzie tak się utrzymuje. Ćwiczę przy tym i obawiam się czy wszystko w porządku. Moje kolano jest duże i myślę, że teraz, 16-go dnia, znów kwalifikuje się do punkcji, ale czy to normalne? Czy punkcje nie zaszkodzą? Czy mam ćwiczyć mimo to, czy nie naciągnę czegoś?
Zastanawiam się też czy moje zgięcie w 12-tym dniu po operacji - 100 stopni (!) to normalna rzecz. Boję się czy nie mam naciągniętego wszczepu, ale żadnego gwałtownego urazu nie przypominam sobie po zabiegu. Teraz kąt zgięcia pewnie mam mniejszy bo kolano mi spuchło. Okładam lodem, ale zdaje się to mało pomagać.
Mam też uczucie kłucia pod rzepką, po prawej stronie (operowano prawe kolano), zwłaszcza przy wyproście z naciągniętymi palcami. Czy ktoś miał podobne odczucia?

Greta 007
Wydaje mi się że trochę duży ten twój kąt, może to przez tęJutro miną trzy tygodnie od mojej operacji(również rek ACL) i zgięcie ma niby na stabilizatorze 60 st a bez to pewnie z 80. A czy jak zginasz kolana to nie czujesz czegoś takiego jakby coś trzymało ci kolano i dalej nie można było zgiąć. Ja mam takie coś i wydaje mi się ze to więzadło które nie jest do końca rozciągnięte.