Trening codzienny - czy nie za czesto.

Staram sie wrocic do formy, glownie jesli chodzi o plywanie. Z tego tez wzgledu, w dni kiedy nie plywam cwicze indywidualnie w domu. Mam 190 cm wzrostu, 20 lat i waże 100 kg. Powiedzmy ze jestem zadowolony ze swojej sylwetki, jesli chodzi o tluszcz, poza okolicami brzucha.

Po roztrenowaniu, zaleznie od zalcen trenera zamierzam, albo rozszerzyc trening plywacki (do tej pory 2x w tyg po okolo 2-3km), albo zamienic trening domowy na silownie.

Moj dotychczasowy trening:
poniedzialek-sroda-piatek-sobota-niedziela - cwiczenia domowe
wtorek-czwartek - basen

Cwiczenia wykonywane dotychczasowo:
3x 20 pompek
3x 15 rozpietek na barki (pozycja pochylona, hantle pod broda wedruja po bokach w gore, ciezko opisac)
3x 20 na biceps stojac
3x 15 wyciskanie zza glowy (triceps)
100 brzuszków w serii 50+50

Ciężary jakimi dysponuje to hantle 2x 5kg, mam tez drazek.

Podpowiedzcie co warto zmienic, zeby ten trening dawal jakies konkretne rezultaty glownie na siłe i wytrzymalosc miesni, zebym mial jakas podstawe idac ewentualnie na silownie. Czy codzienny trening nie jest za czesty, jesli chodzi o regeneracje miesnia, zadne cwiczenie, moze oprocz brzuszkow nie powoduje u mnie jakiegos nadmiernego zmeczenia.

Czy w dni przedtreningowe na basenie wprowadzac jakies luzniejsze cwiczenia, chcialbym byc dobrze przygotowany, zeby trening plywacki wykorzystac do maximum.

Ten cytat powinien rozwiac Twoje watpliwosci.

HIIT

"KIEDY GO WYKONYWAĆ ??? (WAŻNE !!)

Trneing interwałowy wykonujemy w dni bez siłowni, NIE wykonujemy tego trneingu na czczo ani nie łączymy z Aerobami !."

trenuj 3 razy w tygodniu treningiem dla początkujących Mawashiego...

Czesc,

Wg mnie 2x w tygodniu cwiczenia bylyby wystarczajace na poczatek zeby sie rozruszac przy zalozeniu ze masz 2x basen. Zestaw cwiczen masz malo urozmaicony i wg mnie za malo pobudzasz miesnie do pracy. Przynajmniej po 2 cwiczenia na kazda grupe miesni by sie przydaly. Dobry trening 2x w tygodniu by wystarczyl (jak nie masz lekkich zakwasow to slaby trening byl)i jak zwykle: rozgrzewka, rozciaganie do tego. Biorac pod uwage to co napisales o sobie to wg mnie stosujesz zbyt male obciazenia i stad nie odczuwasz trudnosci - po 8 - 12 ruchow w serii wystarczyc powinno.

Na basenie w ramach rozgrzewki tez mozesz porobic pompki itp.

Wlacz podciaganie na drazku: nachwytem i podchwytem oraz trening brzucha wg ABS II.

pozdrawiam

Chce dołożyc do tego jeszcze aeroby lub trening HIIT (bardzo atrakcyjny dla mnie ze wzgledu na motywacje i krotki czas trwania mysle ze w biegach poradzilbym te 5-10 min biec zadanym tempem). W najblizszym czasie tez pomysle o konkretnej diecie, poki co mam w miare przemyslane (rozlozone czasowo i zdrowe) posilki.

Na drazku jest problem, bo podchwytem mysle ze jestem w stanie osiagnac 2-3 podciagniecia i nie jestem pewien czy to da efekt.

Ok, pompki daja jako takie rezultaty, tj. czuje te cwiczenia. Udalo mi sie zdobyc jeszcze odwaznik ~10 kg, wiec mysle ze biceps, triceps, barki, tez na moje zaawansowanie poki co beda pracowac. Bo barki zawsze czuje po rozpietkach, a 10 kg zawsze wiecej niz 5 kg i biceps i triceps powinny nie byc problemem.

Czyli tak podsumujmy:
Mam basen wtorek, czwartek rano po około 1h-1,5h + ewentualnie dochodzi do tego raz w dni sobota lub niedziela godzine. Mój cel to redukcja głównie tłuszczu z okolic brzucha, poprawa kondycji i ogólnej wytrzymałości mięśni (pływanie).

1. Jak rozłożyć treningi domowe, basen i treningi spalające tłuszcz, tak zeby to mialo rece i nogi i dążyło do moich celów. Głównie zalezy mi na 100% dyspozycji na basenie, bo wtedy najlepiej doskonali sie technike.

2. Aeroby czy HIIT, co da lepsze efekty w poprawie kondycji i spalaniu tłuszczy. Atrakcyjniejszy bylby dla mnie trening HIIT, bo szczerze aeroby to nie wiem czy mialbym dobra motywacje i umiałbym odpowiednio wykorzystac ich potencjał. Dodam, ze oba typy treningu bylby poki co biegowe.

3. Ile czasu potrzebuje na regeneracje po tych poszczegolnych treningach i czy moge np. rano stosowac HIIT i tego samego dnia trening domowy?

Hmm, bieganie w Twoim wypadku, moze byc nie bezpieczne dla stawow(chodzi tu glownie o mase). Moze na pocztek lepiej byloby pojezdzic troche na rowerku, a dopiero potem bieganie.
Na 2 hantle i drazek, mozna ulozyc dosyc ciekawe fbw(ale to juz pozostawiam Tobie, my mozemy tylko sprawdzic). Skoro chcesz redukowac, to bez diety sie nie obejdzie...
No i tak
trening bym dał poniedziałek-środa-piątek,
a aeroby wtorek i czwartek (w tym basen)

Witam ! Chciałem zapytać czy stosowanie treningu codziennego roszdzielonego w 2 porach dnia (rano: cwiczenia na brzuch, barki i noghi; wieczorem: klatka i ręce ) bedzie skutecznym i bezpiecznym treningiem ??

Dlatego chcialem zastosowac bieganie treningu interwalowego, z tym ze wlasnie pytanie czy da to lepsze/porownywalne efekty jak aeroby. Na rowerze jezdze, z tym, ze poki co pogoda nie pozwala na to. Zwyczajowo w poprzedni sezon to bylo okolo 1-2h dziennie.

Chodziło mi tu bardziej o rowerek stacionarny.

Ok, do rowerku stacjo. nie mam dostepu, mysle ze w najblizszym czasie bedzie szansa na jazde na standardowym rowerze, ale to tez tylko jako aeroby a nie jako HIIT. Diete bede mial rozpisana od przyszlego tygodnia, jutro zajme sie obliczaniem, takze wrzuce tez tutaj link.

Poniedziałek:
Rano - HIIT biegowy
Popołudnie FBW -
3x 20 pompek
3x 12 rozpietek
3x 10 biceps 'z kolana' (hantel 12 kg)
3x 12 triceps wyciskanie zza glowy hantla
ABS II - na cwiczenia brzucha.

Wtorek:
Rano 1,5h basenu, zazwyczaj nie mam na to wplywu, ale trzeba to traktowac jako aeroby.
Popoludnie - w zależnosci od rannego basenu - aeroby, albo nic.

Środa - podobnie jak w poniedzialek,
HIIT biegowy rano, popoludniu standard domowy i ABS II na brzuch. Cwiczenia wymienne, np. rozpietki lezac na 'laweczce', podciagniecia na drazku na biceps, mysle ze z doborem cwiczen sobie poradze.

Czwartek - ranny basen, jesli nie bede ograniczony instrukcjami to trening wydolnościowy i wtedy juz wieczorem bez aerobów.

Piątek - HIIT rano, popoludniu FBW + ABS II.

Sobota - aeroby

Myśle ze z samym doborem cwiczen silowych sobie poradze. Glowny moj problem to ulozenie planu co kiedy, zeby to mialo rece i nogi. Co myslicie o zamianie HIIT z aerobami. Tj. by nie robic interwału razem z treningiem siłowym. Nie bylbym zwolennikiem takiego rozwiazania, bo moze to calkowicie wykluczyc HIIT z mojego treningu z uwagi na to, ze moge nie byc w stanie robic tego treningu po basenie, jak mi dołoży zadań na nogi. Jak sadzicie co w moim przypadku da lepsze efekty, HIIT czy aeroby?

Albo HIT albo aeroby:P
A ten trening co ulozyles-porazka :D
daj tak :nogi---plecy----klata----bary----biceps----triceps---brzuch i po 1-2 cwiczenia do kazdego.

No, praktycznie tak jest, oprócz nóg. O rozciaganiu i rozgrzewce nie wspominam, bo to oczywiste.
Powiedzmy ze lekko zmienione, kazde cwiczenie po 3 serie ~10 powtorzeń:
-Przysiady z obciążeniem w rękach
-Podciąganie na drążku podchwytem na szerokości barków ze stopami opartymi o krzesło
-Pompki
-Wyciskanie (zle to nazywam rozpietki), w kazdym razie na barki.
-Uginanie przedramion
-Wyciskanie zza głowy
-Brzuch z ABS II

Czy sa jakies zastrzezenia co do aerobow w dni bez interwałów. Czyli wypadaloby ze u mnie HIIT nie ma zastosowania, bo mam dni albo zapchane aerobami (basen) albo treningiem siłowym.