No dobra, jest trochę czasu więc opracowałem nowy rozkład treningów:
Czas trwania: 8 tygodni,
Poniedziałek, Środa, Piątek - rano (6.00, lubię dzień zaczynać wcześnie) rower, około jednej godziny, mam stały dystans, będę go zwiększał w miarę poprawy wydolności; siłownia o godzinie 9.00 rano; wieczorem aeroby + 10 minut skakanki (po prostu zawsze chciałem sie nauczyć na niej fajnie skakać)
Wtorek, Czwartek, Sobota - rano rower, zaraz po rowerze 15 - 25 minut rozciągania; wieczorem HIIT (tak jak dotąd, stały dystans, 30 metrów trucht, 10 metrów ostry sprint, 6 takich powtórzeń, do czasu poprawy wydolności - czytaj zaniku mroczków przed oczami i odruchu wymiotnego po skończonym ćwiczeniu,
Niedziela - to co lubię, wczesno-poranny marszobieg + trochę skakanki;
To tyle w kwestii przebudowy programu treningowego.
Mam natomiast poważny zgryzior odnośnie podziału posiłków w dni siłowni - a mianowicie posiłek przed i po treningowy:
5.30 - porcja białka Hi Tec,
Rower
8.30 - posiłek przed treningowy
9.00 siłownia
11.30 posiłek po treningowy
Czyli posiłek przed treningowy staje się pierwszym posiłkiem dnia (nie licząc porannego białka) - jakie proporcje
białko/węgle/tłuszcze ustawić na ten posiłek i jakie na posiłek po treningowy.
Wszelka pomoc/podpowiedź mile widziana, trochę się na tym wykładam, a nie chcę popełnic jakiś strasznych błędów.