Blog / Pereziusz / Droga / Meta str.12 / Foty str.23

uff to dobrze, bo już myślałem że chcesz powiedzieć że nieprzeciętnie mnie podlało ;] tzn. klate tak dziwnie wygląda od dużych ilości pompek, będę musiał kilka razy przejśc sie na siłke i poćwiczyć górne aktony

przód to może nie ścina z nóg, ale plegar konkretny

dzisiaj z rana bieg, tyle ;] sorry że tak mało opisu ale w sumie nie ma czego, i dużo nauki pozatym, w następnym tygodniu beje lepiej ;]

Koniec z Judo :P

Nie pytajcie dlaczego, ani nie próbujcie namówić jak to inni robili, zresztą zaraz powiem wam ocb. Z tymi treningami, to w zasadzie chodziłem tylko z myśla o zawodach o osiągnięciu czegoś, a gdy zostały one zagrożone, albo raczej niemożliwe, to wtedy zastanowiłem sobie czy tak naprawde sprawia mi to przyjemność, bo wcześniej było myślenie ukierunkowane na zawody i nie zastanawianie się na tym, ale dzieki temu, doszedłem do wniosku że jednak srednio mnie to interesuje, więc nie ma sensu tego ciągnąć. Tym bardziej że treningi od jakiegoś czasu wyglądały tak że trenera nie było albo wpadał pod koniec i w zasadzie, zajęty człowiek był no ale to olewał, a jeśli chciałbym przygotować się na zawody, to naprawdę musiałbym mieć każdy trening ciężki sensowny i wyciągać z tego dużo, tu takiej gwarancji nie ma więc nadzieją żyć nie mogę. Na treningu boksu i kicka mam świadomość że dostane "po dupie" przez te 2 godziny mało tego sprawia mi to radość i przyjemnośc że moge cały czas poprawiać technike i pracować nad czymś i coś z tego wyciągne , i tu nie chodzi mi o jakies zawody, ale nie ukrywam że fajnie by było się sprawdzić chociaż wiem że daleka droga do tego jak stąd do nieba i jakby do tego doszło byłoby bardzo ciężko. Skoncentruje się na jednej rzeczy na tym boksie i kucku, jak wcześniej pisałem boks raz w tygodniu kick 2 razy. Jeszcze w miare możliwości będę uzupełniał czymś w tygodniu ;]. Wkońcu nie będę wracał między 23 a 24 do domu i 5-6 godzin snu :/ byłoby to bezsensem naprawde ze świadomością tego że i tak nic sensownego nie jest robione. Długo myślałem nad tą decyzją i podjąłem ją ostateczną. Na początku tych studiów patrzyłem już na to co najbardziej bedzie mi odpowiadać i doszedłem do wniosku że boks kick lub mt coś z tego, ale z racji że nie było to poszedłem na judo, jako coś zastępczego, teraz zostane przy tym co naprawde lubie i czerpie z tego przyjemność.
Pozdro

Zaraz tu wpadnie Saideczka i dostaniesz w******* za rezygnację z judo
BTW, słuszna decyzja o rezygnacji z zajęć. Ja osobiście nie zrezygnowałbym z judo tylko z czegoś innego, ale to kwestia preferencji. Ja wolę grapla od uderzania. Ale katować się nadmiernie nie ma sensu. Powodzenia.

teraz zostane przy tym co naprawde lubie i czerpie z tego przyjemność-i tak powinno się moim zdaniem postępować,bo robienie czegoś na siłę,co tak na prawdę nie sprawia nam przyjemności jest niedobre,Dlaczego?może trochę głupio to zabrzmi ale człowiek wtedy za bardzo się na tym skupia i za wszelką cenę chce udowodnić,że jednak to lubi a co za tym idzie jest się skazanym na klęskę,porażkę i czeka go to wcześniej czy pózniej.Tak więc Perez nie łam się tylko rób tak jak teraz i czerp z tego dużo radości i przyjemności a co najważniejsze nabierz do tego trochę dystansu a zobaczysz,że zacznie Ci to bardziej wychodzić

Jak dlugo wybor wynika z przemyslenia i wewnetrznej potrzeby tak dlugo taki wybor popieram

MOC z Toba

hej perez
to moja ulubiona reklama...

No i slusznie, zostaw Judo dziewczynom...

Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2009-02-28 08:43:57

Bolek... masz racje Moja pani ma tylko niebieski pas i 7 lat stazu, nie pytaj co sie dzieje jak ja cos przeskrobie