Lipne techniki Wing Tsun

Chi-sao--dobrze poznane i odpowiesz na każdy atak przeciwnika..
Czyli na odwrotnego trójkąta z gardy także?

dwoch adeptow WT nie bedzie ze soba walczyc bo adept WT nie atakuje tylko sie broni
no comments ( może się Cavior wypowie bo on też z tych nieatakujących - wybacz Cavior )

kończę swój udział zanim yipman mi ostatnią fałdę na mózgu wyprostuje

ale on mial tylko 3 stopien LT WT..nie poznal wiekszosci systemu.. - Maday nie jest jedynym źródłem wiedzy, w 1996 roku w Europie było około 20 osób które miały szósty stopień mistrzowski.

bylem nawet u Was kiedys i od razu przeszlismy do naparzania.. - przykro mi, że cie to przestraszyło. Może ktoś przecenił twoje umiejętności.
Ćwicz więc dalej tylko dla piękna.

Dla mnie Wing Tsun jest idealnym stylem bo jestem kobietą i ważę 50 kg. Na co dzień pracuje i nie zdarzyło mi się jeszcze wpaść do biura z obitą buźką. WT jest piękne, w robieniu form każdy dąży do perfekcji, także w wykonywanych technikach, chisau, chigerg itd. Ale gdy dochodzi do walki to o pięknie trzeba zapomnieć.

'odpowiesz na każdy atak przeciwnika'
Dla mnie temat jest skończony, dopóki yipman nie napisze ile ma stażu, w profilu lub temacie.

Niestety do niektórych nic nie trafi, dopóki sami - sorry za wyrażenie - w ryj nie dostaną od 'prymitywa trenujacego nawalanie się po mordach' Wtedy na ogol dochodzi do błyskawicznego przewartościowania. Tylko o dziwo większość takich jak yipman konfrontacji unika jak ognia, bo woli byc internetowym wojownikiem - w związku z tym niezwyciężonym (normalnie jakbym czytała soke ...)
Jak dla mnie rowniez temat zakonczony - Yipman dopieszczaj dalej swoje ego, cóż, nie każdy może być fajterem

yipman, człowieku, spróbuj zrozumieć że każdy mistrz WT jakby Cię usłyszał, toby się załamał. Pompki spinają? nie dać sie trafić? obalenia no problemo? nie ma sparringów? są niepotrzebne? są niemożliwe? kondycja, siła niepotrzebne? kolo, przecież ty nie masz żadnego pojęcia o walce. Jeśli czegoś się uczysz, to tylko machania rękoma. I na dodatek nie jesteś przygotowany psychicznie bo lekceważysz przeciwnika i próbujesz gadaniem usprawiedliwić swoje słabe strony....

Yipman jest fanatykiem. Fanatyzm to skrajny, bezkrytyczny, zwykle nietolerancyjny entuzjazm, wiara i oddanie jakiejś sprawie, np. religii, SW, ideologii, osobie...Tworem (ofiarą?) fanatyzmu jest fanfaron (a propos zmiany ksywy) . Jako nierozwojowy, oporny na zmiany, sztywny (co twarde to złamane), wionący wstecznictwem (kto stoi w miejscu ten się cofa) fanatyzm jest sprzeczny z duchem SW. Często jest ucieczką przed własnymi kompleksami wynikającymi z poczucia niższości, niedowartościowania itpitd...Z kompleksami należy walczyć, niekoniecznie z pomocą WT. Są inni biegli w sztuce chętni pomóc. Niekoniecznie trzeba uderzać od razu w SW. Jak mówił Stachura dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba.
Yipman, mówienie że WT jest najlepsze jest najgorszą, plastikową reklamą tego stylu- gołosłowną, nie zweryfikowaną przez Ciebie w praktyce, pobożnozyczeniową wersją Twojej rzeczywistości. Sw uczą przede wszystkim pokory której Ci brak.
P.S. Searme, odpiszę jutro bo nie mam pasji teraz

a może on wcale nie jest fanatykiem...tylko prowokatorem i ma niezły ubaw jak to czyta

E tam, spiskowa teoria dziejów...On w to wierzy. I to w tym wszystkim jest najpiękniejsze. Tylko reszta szwankuje (w mojej subiektywnej ocenie) Wiara czyni cuda.Tylko wizjonerzy,odlotowcy,nierozumiani podprądowcy pchają cały ten bajzel do przodu.
Tego życzę Yipmanowi z nadzieją, że to nie zwykły fanatyzm, tylko niezwykła pasja.

Tak tylko dodam, nie wiem czy było, czy nie ale nie będę szperać w tylu stronach U mnie na osiedlu nadal zalegają reklamujące plakaty Wing Tsun. Na wierzchu pogrubioną czcionką napisano : Sztuka walki dla ludzi inteligentnych

...a inteligencja to zdolność posługiwania się rozumem, umiejetność zdobywania nowych informacji,porównywania z posiadana wiedzą i wykorzystywania ich w celu doskonalenia własnego warsztatu...beton odpada...