Ja bym głównie popracowała nad kondycją, może bieganie?? Tylko takie ze zrywami (to sie chyba interwały nazywa fachowo czy jakoś tak) w każdym razie chodzi o to, żebyś nie biegła cały czas tym samym tempem, tylko przyśpieszała przez jakiś czas, a potem zwalniała, takie zrywy.
Ja za ok. miesiąc mam zawody i stwierdziłam, że to by było dobre, niestety kompletny brak czasu pozwala mi tylko biegać w sobotę i niedzielę w godzinnach rannych.
3 miesiące trenowania to faktycznie mało, ale może akurat w swojej kategorii wagowej natrafisz na dużo początkujących zawodniczek jak ty
Poza tym możesz się zająć układami, pierwsze nie są skomplikowane, a zawsze to jakieś współzawodnictwo.
Pierwsze zawody są zazwyczaj po to, żeby się "obić", najważniejsze żebyś nie straciła zapału nawet, jak nic nie wygrasz.
Jeszcze tylko kilka pytanek:
* co to za zawody?
* sparujesz trochę?