"
Najlepiej to mimo wszytko wierzyć książkom naukowym i prawdziwym naukowcom,ale nie takim z TVN,gdzie słusznie użyłeś cudzysłowiu, tylko takim,którzy praowdzą własne badania i wykładają na uczelniach. "
Tylko ze książki również nie są zawsze 100%owym źródłem wiedzy chociażby dlatego że w dwóch atlasach anatomicznych człowieka (wydane w 2005 i chyba 2006 albo 7) wiele pojęć różniło się od siebie.
Szczerze to nie wiadomo komu teraz można ufać, bo nawet wspomniany naukowiec który wykłada na uczelniach itd może się mylić.
W końcu każdy organizm człowieka jest inny, podobny ale inny, co przecież każdy łatwo może zobaczyć. Mam kolegę który
wpi***ala prawie tyle jedzenia co ja (4,5-6k kcal dziennie) a waży - (usiądźcie) - 42 kilo (a ja 90).
Tak samo jest z kośćmi choć na mniejszą skalę, są przecież 120-kilowe napakowane byczki które po upadku łamią sobie 3 kości, są i malutcy/suchutcy którzy wstaną po upadku z 30 schodów :)
I pytanie jest takie - gdzie jest złoty punkt? Jaki typ człowieka biorą naukowcy i "naukowcy"?
Kto odpowie logicznie ma SOGa