40 rowerem + 60 aero
09.07.2008
B: 3x15
1. Wyciskanie sztangi płasko (30kg)
2. Military press (15.5kg)
auc to bolalo w ostatniej serii to juz oszukiwalam bo schodzilam sztanga tak do wysokosci ucha
3. Prostowanie ramion na wyciągu (4kloc+5kg)
mam masakryczne zakwasy jeszcze po poprzednim treningu, to zdecydowanie nie byla przyjemnosc
4. Wiosłowanie sztanga (30.5kg)
5. Unoszenie z opadu (bez obciazenia)
(zapamietac - nastepnym razem zrobic z talerzem)
6. Przysiad ze sztanga (40kg)
zanim zaczelam juz mialam dosc, bo po co odlozyc 10kg talerz na gore.. nieee trzeba go wsadzic na sam dol pod kilka 20kg :/
7. Uginanie nóg w leżeniu (3ci kloc)
8. Uginanie ramion ze sztangielkami w chwycie młotkowym (7kg)
+ brzuch(porecze proste) - na nic innego juz nie mialam sily
+45 minut aero
nie boli mnie chyba tylko palec u nogi, zakwasy mam wszedzie, przerwy sa gupie mam nadzieje ze od przyszlego tygodnia uda mi sie juz w miare regularnie wrocic do treningow i do trzymania miski choc szczerze powiedziawszy to w ogole nie mam do tego glowy
dzis powinno byc aero ale marne szanse, a week w zaleznosci od tego czy czeka mnie malowanie z tapetowaniem
---
panowie u mnie na silowni oszaleli - na scianie zawisla rozpiska z a6w trzaskaja ja jeden za drugim
Zmieniony przez - anniczek w dniu 2008-07-10 11:15:13
Trafiłam obok? Tam był mój cel.