Bicie uczniów przez księży

Ech... ciekawy artykuł znalazłem i bardzo pasujący do działu. Tu już można chyba mówić wyłącznie o samoobronie bo na pomoc sądów raczej nie ma co liczyć

Ksiądz pobił ucznia na lekcji religii. W Polsce - normalka?
http://www.wrzuta.pl/film/e4gsnEWyPK
Ponieważ jednak tym razem bezwstydna młodzież występy księdza nagrała, media się trochę pooburzają. A to przecież nic nowego. Bicie uczniów na lekcjach religii jest w Polsce powszechne, ale skrzętnie wyciszane.

W filmie z wielkopolskiego Sulęcina ksiądz uderza ucznia w twarz tak mocno, że ten spada z krzesła. Dyrektor szkoły, pan Janusz Janicki, jest nastawiony bojowo. Zapewne nikt nie przeprowadził z nim jeszcze rozmowy uświadamiającej.

Do końca roku szkolnego będę siedział w klasie podczas religii, którą prowadzi ten ksiądz. A od września nie będzie już uczył w mojej szkole.

A jeśli nawet, co z tego? Będzie uczył w innej. Przeniesienie tam, gdzie ich jeszcze nie znają, to najbardziej dotkliwa kara, jaką Kościół katolicki przewiduje dla czarnych owiec w swych szeregach. W tym pedofilów i zwykłych chuliganów. Bo osoba bijąca słabszego to po prostu chuligan.

Oczywiście w cywilizowanym kraju ksiądz już miałby zarzuty prokuratorskie i absolutny zakaz zbliżania się do dzieci i młodzieży. A w Polsce? W Polsce centralne media o takich sprawach nie mówią, zgodnie z prastarą zasadą "wicie-rozumicie". Pękają od nich gazety lokalne. I fora dyskusyjne małych społeczności.

Ksiądz Wojnarowski, Krapkowice na Opolczyźnie. Tomek dostał w głowę dziennikiem. Stracił przytomność. Wstrząs mózgu. Michał i Krzysiek - "czołówka". Ksiądz chwycił ich za karki i zderzył głowami. Adam - "jezioro łabędzie". Ksiądz podnosi za włosy do góry, ofiara przebiera nogami w powietrzu.

To wszystko działo się nie w hitlerowskim obozie koncentracyjnym w czasie wojny, tylko w dzisiejszej polskiej szkole. Ksiądz Wojnarowski jest zawieszony, trwa postępowanie.

Ksiądz Jan Pestka, Papowo Toruńskie. Ośmioletni Dawid uderzony w twarz - za to, że długo szukał zeszytu. Dziecko trzeba odtąd leczyć, boi się szkoły. Repertuar księdza Jana: szarpanie za włosy, kuksańce w żebra, ciosy dziennikiem lekcyjnym. Ksiądz przeniesiony do innej parafii.

Ksiądz Roman K., Strzyżów. Rzucanie uczniami o ziemię, ciosy pięścią w tył głowy. Sprawa w sądzie warunkowo umorzona - uznanie prawdziwości zarzutów, ale... nieposzlakowana opinia społecznika, jaką ksiądz się cieszy. Zasądzono odszkodowania dla pobitych uczniów.

Ksiądz Dariusz Ł., Prostki koło Ełku. Robert, lat trzynaście, liczy na lekcji religii pod ławką pieniądze. Ksiądz chce mu je odebrać. Robert nie oddaje, ksiądz uderza go w tył głowy. Robert rozbija sobie nos o ławkę. Wybiega z klasy, mówiąc, że idzie do dyrektora.

Ksiądz rusza za nim, przypiera go do muru. Trzynastolatek mówi o sądzie. Dostaje "z główki", zaczyna się bronić. Napastnik jest dwa razy starszy. Chłopiec ucieka pokrwawiony, w podartym ubraniu, szukać obrony u ojca. Kto wie, czy nie będzie oskarżony... o pobicie księdza. Praktyczne zajęcia z religii.

Takich przypadków jest mnóstwo. W szkołach, za państwowe pieniądze, katechezę katolicką, szumnie zwaną lekcjami religii, prowadzą ludzie z zerowym przygotowaniem pedagogicznym, często mający duże problemy sami ze sobą. Można odnieść wrażenie, że są bezkarni. Oraz że to oni tak naprawdę rządzą w polskich szkołach.

Przesada? Kościelec koło Proszowic. W związku z "nawiedzeniem wsi przez kopię Cudownego Obrazu Jasnogórskiego" proboszcz... zarządza zamiast lekcji w szkole trzydniowe rekolekcje. Dyrektor potulnie polecenie księdza wypełnia. Podstawówka i gimnazjum przez trzy dni są zamknięte.

Donald Tusk zatwierdził ostatnio świętą Faustynę Kowalską jako patronkę miasta Łodzi. Nie chciał tego zrobić... "moherowy" Jarosław Kaczyński.

Takie rozwiązanie może być kwalifikowane w kategoriach naruszenia konstytucyjnej zasady rozdziału Kościoła od państwa oraz ustawowych gwarancji wolności sumienia i wyznania.

"Liberalny" Donald Tusk takich obiekcji nie miał.

Magda Hartman, pardon.pl

Zmieniony przez - kopt w dniu 2008-05-29 12:38:42

Bez przesady...

U mnie w szkole aż takich przypadków nie ma. Jest tylko jakieś szarpanie, wyzywanie itd. Tymi księżami to sie żygać chce. Myślą, że są pępkami świata. Polskie prawo jest tak żałosne, że to szkoda gadać. Ksiądz który "lubi" dzieci zostaje przeniesiony i tyle... masakra. I jak tu być patriotą?? i CHRZEśCIJANINEM jak sie słucha czegoś takiego ?? Możecie mnie zbluzgać ale ja żałuje, że urodziłem sie w polsce..

temat polityczny,ale co mi tam.

ja jako zagorzały przeciwnik podporządkowywania czegokolwiek pod religie nie bede sobie załował w tym temacie.
Po pierwsze to ksiądz z filmiku od razu powinien się znaleźć na policji.
Cokolwiek by ten dzieciak nie powiedział,to nie atakował go fizycznie wiec i ksiądz nie miał prawa go tknąć.

Te przypadki opisywane powyżej też powinny znaleźć swoje finały u prokuratora. W ogóle to nie wiem czego Ci dyrektorzy,prokuratorzy i cholera wie kto jeszcze sie tak boją... Owszem,mówi się ze kościół to mafia,ale no bez przesady...
Co to w ogóle było za tłumaczenie ze dyrektor do końca roku będzie siedział u księdza na zajeciach...? a potem ze zostanie przeniesiony do innej parafii? To ma byc kara?
A już to zamykanie szkół bo proboszcz miał taki kaprys to gnój straszny.
Widać ze konstytucja sobie a ksieża katoliccy sobie i co gorsza w poparciu władz...

a co do samoobrony...
cóż...dziecko w podstawówce samo sie przed księdzem nie obroni,za młode by stawić skuteczny czynny opór,skoro dyrekcja też nic nie zrobi(a tak wynika z opisywanych przypadków) to jedynie rodzic moze działać,tyle ze co taki rodzic moze...? Na wsi to pewnie nic nie zrobi bo będzie się bał co proboszcz powie w niedziele,w mieście albo da księdzu w morde(co się moze dla rodzica źle skończyć),albo po prostu przeniesie dziecko z dala od tego burdelu,tyle tylko że to przyzwolenie na tego rodzaju akcje i wtedy nie mamy pewnosci czy za 2-3 lata w nowej szkole naszego dziecka nie pojawi sie podobny świr...
Sąd? Owszem niby najlepsze wyjscie,tylko sprawe jeszcze trzeba wygrać a na to trzeba mieć czas,ochote i pieniądze(bo wiadomo że na jednej sprawie pewnie sie nie skończy) no i trzeba mieć na uwadze że w sądzie z nami wojowac będzie też nasze dziecko...


J_A_G_L_A bluzgac Cie nie będę,ale jeśli Ty przez księdza żałujesz ze jestes Polakiem...
to brak mi słów

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2008-05-29 15:52:58

Ja nie żałuje, że jestem polakiem z powodu ksiedza tylko z powodu prawa i ogólnie rządów. Tutaj to niektórzy ludzie po studiach nie mogą znaleść pracy i pracuje w biedronce na kasie,i nie ma co do gara włożyc, a w takich stanach człowiek bez wykształcenia pracując na budowie ma godziwe życie

to jedż do Stanów,a poza tym,co to ma wspólnego z tematem?

Najlepiej na religię nie chodzić i tyle

Ja z religii w szkole zrezygnowałem na etapie 2 klasy szkoły średniej i tej decyzji nie żałuje

Zeles, a jak to bylo w wojsku, slyszalem ze kadra nieraz wysyla na msze do kosciola itp.

no to coś ode mnie. było dawno temu gdy lekcje religii były prowadzone w salkach katachetycznyh przy kościele, końcówka lat 80tych (raczej) lub początek 90tych, mieliśmy może po 8-10 lat

lekcja religii z młodym fajnym księdzem, magnetofon na kasety, kumpel umiał wcisnąć play i stop, wyjąć i włożyć kasetę . wchodzi na salkę starszy ksiądz (dziekan) porozmawiać z młodym księdzem, zobaczył jak kumpel coś tam przy magnetofonie robił, podszedł i sprzedał za to parę liści - dzieciakowi co nawet włosów na jajkach nie miał i nikomu nic nie zrobił - lanie całkowicie niesłuszne
to były czasy gdy nauczyciel miał zawsze rację, a dziecko jak widziało milicjanta/policjanta to mówiło mu dzień dobry i w pas się kłaniało a po czymś takim dziecko bało się o tym rodzicom w domu powiedzieć
dziś jest inaczej, mały hiphopowy pajacyk może naszczać na pysk nauczycielowi a rodzic przyjdzie i jeszcze poprawi

Podam wam przykład: U mnie w gimnazjum był taki ksiądz, który nie dał sobie w kaszę dmuchac. Jak ktoś go zdenerwował to walił w łeb(nie aż tak mocno) i tyle. Czasem nawet brał bambusowy kij z sali Szanuję go za to bo niektórym frajerom, którzy nie dawali prowadzic normalnie lekcji naprawdę się należało.
A teraz drugi nasz ksiądz - cichy, spokojny, nie reagował na wyzwiska, rzucali w niego papierkami a on nic. Po prostu dał sobię wejsc na głowę, a na lekcjach był total burdel. Więc zastanówcie się czy wszystkie przypadki szturchnięcia ucznia(szczególnie z gimnazjum) powinny byc karalne. Pozdro

Zmieniony przez - BOHen w dniu 2008-05-30 14:22:14