"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Osobną sprawą jest kwestia przedłużenia aresztu. Zdaje mi się, że prokuratura miała wystarczająco dużo czasu, żeby zabezpieczyć sprawę. Pamiętajmy jednak, że żyjemy w kraju, gdzie przetrzymywanie bez sądu i tzw areszt wydobywczy to norma.
Zmieniony przez - kopt w dniu 2008-02-15 13:05:55
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
W Służbie Kontrwywiadu Wojskowego kierowanej przez Antoniego Macierewicza zaledwie 17 dni trwał kurs na pierwszy stopień oficerski, wynika z tajnego raportu, do którego dotarł "Dziennik".
Dokument o stanie wojskowego kontrwywiadu po Macierewiczu przygotował nowy szef SKW płk Grzegorz Reszka. Opis tego, co się działo w tej służbie, przypomina groteskę, pisze "Dziennik". Standardowo szkolenie oficera służb wojskowych powinno trwać od roku do półtora. Wcześniej powinien on przejść trzyletnią służbę przygotowawczą. Ale jak wynika z raportu płk. Reszki, po zwolnieniu żołnierzy WSI ekipa Macierewicza potrzebowała nowych ludzi, przyjmowała więc cywilów i błyskawicznie ich awansowała.
Kadr do nowych służb szukano m.in. wśród policjantów i byłych funkcjonariuszy UOP, ale także zaprzyjaźnionych ...harcerzy i dziennikarzy. Według raportu, służbę przygotowawczą dla oficerów skrócono z trzech lat do jednego miesiąca. Przez 17 dni chodzili na kurs i dostawali pierwszy stopień oficerski.
Jeszcze łatwiej było zostać podoficerem. Do egzaminu na pierwszy stopień podoficerski podchodzili ludzie bez żadnych szkoleń. A zdawał każdy, wystarczyło przejść test sprawnościowy i zaliczyć strzelanie. Nie było jednak ważne, czy ktoś ma dobrą kondycję ani czy do tarczy trafił, czy nie, bo decydująca była rozmowa kwalifikacyjna. Poziom nauczania był tak niski, że zaliczenia kursów, i to na ocenę bardzo dobrą, dostawali wszyscy, nawet ci, którzy w nich nie brali udziału.
O ile z likwidacją WSI poszło Macierewiczowi szybko, o tyle z budową nowych służb już tak nie było. Do dziś zaledwie 400 żołnierzy z 2 tys. tych, którzy się jej poddali, przeszło weryfikację. Za granicą służą ludzie bez wymaganych dokumentów. W kraju brakuje fachowców.
Raport o SKW będzie we wtorek omawiany przez Kolegium ds. Służb Specjalnych, zapowiada "Dziennik".
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
bo trzeba miec pod reka kogos kogo szybko mozna oskarzyc, osadzic ewentualnie cos w rodzaju kozla ofiarnego
a jakby wyszlo przypadkiem ze gora jednak tez jest umoczona, to cos wymysla...
kopr - tez dzis przeczytalam, co wiecej - po lekturze roznych pozycji dotyczacych macierewicza - jestem przekonana ze moze to byc prawda, chcial miec szybko swoich w "sluzbach" wiec ponaginal co sie da; co najlepsze - przez miesiac to nawet weryfikacji dostepu do tajnych dokumentow sie nie zrobi, za malo czasu, a oni w miesiac byli w wywiadzie wojskowym...
“Fighting is essentially a masculine idea; a woman's weapon is her tongue.”
"Dowódca kazał przerwać ogień, natychmiast gdy dowiedział się, że pociski spadły na cywilne zabudowania. Żołnierze błyskawicznie zaczęli pomagać ostrzelanym Afgańczykom. Byli zaszokowani tragedią. Dowódcy wzywali psychologa i kapelana dla żołnierzy, którzy obsługiwali moździerz" - taki obraz wydarzeń w Afganistanie 16 sierpnia zeszłego roku można odczytać z zapisu rozmów.
To komputerowy zapis w systemie łączności satelitarnej AFTS działający podobnie jak komunikator Gadu-Gadu. Jego prawdziwość gazeta potwierdziła w dwóch źródłach związanych ze śledztwem. AFTS nie wyjaśnia wszystkich okoliczności zdarzenia, m.in. tego, kto wydał rozkaz ostrzału wioski, o ile był taki rozkaz. Według dziennika, gdy świadek ostrzału wioski, dowódca 2 plutonu, por. Nowak (imienia nie udało się ustalić), za pośrednictwem AFTS wysłał informację do mjr. Olgierda C., dowódcy bazy Wazi Khwa, że widzi, jak granaty spadają na wioskę, ten miał odpowiedzieć: "W jaką wioskę? Bo nie wiemy, którą usunąć z mapy". Ten sam świadek - znajdujący się około kilometra od miejsca ataku - meldował, że widzi kobiety i dzieci uciekające z domu.
Gazeta donosi, że "to, co por. Nowak pisał feralnego dnia w AFTS, jego zeznania oraz relacje innych świadków są podstawą postawienia najcięższych zarzutów siedmiu żołnierzom, w tym mjr. Olgierdowi C. I to mimo że ten ostatni, gdy dotarło do niego, co się dzieje pod Nangar Khel, od razu rozkazał przerwać ostrzał".
Z zapisu rozmów wynika, że żołnierze uczestniczący w akcji pod Nangar Khel, gdy tylko zorientowali się, że doszło do tragedii, weszli do wsi, aby pomóc ofiarom ostrzału.
Polscy żołnierze ostrzelali wioskę Nangar Chel (w angielskiej pisowni Khel) w sierpniu ubiegłego roku, wskutek ostrzału zginęło osiem osób, kilka zostało poważnie okaleczonych. Wśród ofiar były kobiety i dzieci. Siedmiu żołnierzy podejrzanych o umyślne ostrzelanie wioski zostało aresztowanych w listopadzie. Sześciu podejrzanym prokuratura zarzuca zabójstwo ludności cywilnej, jednemu - atak na niechroniony obiekt cywilny.
żródło: http://wiadomosci.onet.pl/1699980,12,item.html
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
powiem że w takiej sytuacji każdy by strzelał a nieokopany mosiek dokładnością nie grzeszy(do 50 m )nie jestem obiektywny bo znam osobiście 3 zatrzymanych ale to prawdziwe skurvysyństwo co zrobili chłopakom .
Mamy dwie jednostki do "etatowego" wystawiania grupy manewrowej 6BDSZ i 25BKpow a po takich akcjach niewielu chce nastawiać karku.
Dodatkowo wkurvia fakt że jak gen.Wójcik w prasie stanął w obronie żołnierzy do zdymisjonowali go ze stanowiska d-cy 6BDSz a czy obowiązkiem dowódcy nie jest obrona własnych ludzi w każdej sytuacji?
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
doradca C/S ze wskazaniem na combat
wycinek z tego wywiadu:
Jeszcze chciałbym pana hipotetycznie zapytać o to, co by się stało, gdyby żołnierze oskarżeni o Nangar Khel wyszli z aresztu uniewinnieni? Armia przyjmie ich z powrotem w swoje szeregi?
Ja osobiście bardzo bym się cieszył.
Gdyby wyszli i gdyby zostali przyjęci?
Bardzo bym się cieszył, bo sprawa Nangar Khel rzuca się długim cieniem na godności polskiego żołnierza i honorze naszej armii.
A czy oni mogą liczyć w ogóle na powrót do armii?
Jeżeli zostaną uniewinnieni, oczywiście.
Będą tabula rasa?
Jeżeli zostaną uniewinnieni, oczywiście.
a czy po tym wszystkim gdyby ich uniewinniono potrafili by o tym zapomnieć,wybaczyc państwu i wrócić do armii?
Ja powiem szczerze że na ich miejscu w zyciu bym da armii nie wrócił.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
doradca C/S ze wskazaniem na combat
Art. 37. 1. Żołnierzowi, który został zawieszony w czynnościach służbowych w związku z wszczętym postępowaniem dyscyplinarnym, postępowaniem przed organem właściwego samorządu zawodowego albo postępowaniem karnym, zawiesza się od najbliższego terminu płatności wypłatę połowy uposażenia według stanowiska służbowego oraz wypłatę dodatków.
2. Żołnierzowi, który został tymczasowo aresztowany w związku z wszczętym postępowaniem karnym, zawiesza się od najbliższego terminu płatności wypłatę połowy uposażenia zasadniczego oraz wypłatę dodatków.
3. W razie uchylenia zawieszenia w czynnościach służbowych lub tymczasowego aresztowania żołnierzowi wypłaca się zawieszoną część uposażenia, chociażby nawet został już zwolniony z czynnej służby wojskowej, jeżeli:
1) postępowanie dyscyplinarne zostało zakończone, a żołnierzowi nie została wymierzona kara dyscyplinarna usunięcia z zawodowej służby wojskowej,
2) postępowanie przed organem właściwego samorządu zawodowego zostało zakończone, a żołnierzowi nie została wymierzona kara zawieszenia lub pozbawienia prawa wykonywania zawodu (specjalności zawodowej),
3) postępowanie karne zostało umorzone albo żołnierz został uniewinniony prawomocnym wyrokiem sądu
wg ustawy muszą im zwrócic te połowy które im nie płacili jeśli ich uniewinnią.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
doradca C/S ze wskazaniem na combat