Kawały,dowcipy ---> Tylko kozaki !!!

Jedzie dziadek maluszkiem, a tuż przed nim czarny, wypasiony Mercedes... dziadek sie zagapił i łuuup!!! Z merca wychodzi łysy kark i mówi:
- No i co dziadek ? Przy***ałeś ?
- No...
- To masz tu komóreczke dzwoń do synka, to mi odrobi szkody, bo ty sie do roboty juz nie nadajesz...
Staruszek dzwoni, a po 10 minutach przyjeżdżają 3 BMW, z każdego wychodzi po 2 karkow z bajsbolami... Jeden z nich podchodzi do dziadka i mówi:
- Co tatuś ? Przywalił jak cofał ?

Mąż miał tradycję, że zawsze po pracy bił żonę... Przychodzi z roboty, a żona podaje mu kapcie i gazetkę, on siada do stołu i próbuje obiad...
- Za zimny... po czym leje żonę
Na 2 dzień to samo: mąż z pracy - żona: kapcie, gazetka i obiadek
- Za gorący... po czym znowu żona dostaje baty...
Na następny dzień, maż przychodzi z roboty, żona podaje mu kapcie, gazetke i obiad... koleś próbuje obiad i odziwo jest idealny... nie za ciepły nie za zimny... ale żonie i tak musi w******lić... zjadł obiad, wstał i mówi:
- właź pod stół !
żona weszła posłusznie
- szczekaj !
żona zaszczekała
- Ty suko na pana szczekasz ??? - po czym spizgał ja jak codzień

ASNF-ten pierwszy kawal to motyw z filmu job czyli ostatnia szara komorka czy jakos tak

Możliwe, bo nie ogladałem tego filmu...

Dokladnie
Tylko ze tam przyjechala jedna BM'ka i wysiadl jeden byk bez bejzbola

nieprawda - to kawał jest starszy niż film

ja też słyszałem w formie kawału, ale możliwe, że ktoś wziął to z filmu... ale tematu nie zmieniajmy zapodawać kawały panowie...

Przyszedł Jasiu ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę.
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42.
- A za co w mordę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden h*j!
- No, też tak powiedziałem.

Zajączek miał chorą tradycję, że posuwał wszystko co sie rusza (nawet wbrew woli zwierząt)... Niedźwiedź postanowił mu zabronić "harców" ze zwierzętami, które nie wyrażają na to zgody... Zając przyjął to z pokorą... idzie przez las - patrzy, a na poboczu drogi leży martwa sarna i... zaczął posuwać - zobaczył to niedźwiedź i powiedział, ze nie może ruchać zdechłych zwierząt... Zajączek z lekka wqrviony, ze nie może sobie "normalnie" poruchać poszedł do domu... Na następny dzień rano idzie przez las i dostrzegł w krzakach sztywną wiewiórkę, rozejrzał sie czy nikogo nie ma w pobliżu i zaczął ją posuwać... nagle krzaki odchyla niedźwiedź, a zajączek mówi:
- Jak Boga kocham na h*ju mi padła !!!

Zmieniony przez - ASNF w dniu 2008-02-20 17:14:57

Zmieniony przez - ASNF w dniu 2008-02-20 17:15:48

Lew z rana postanowił sie dowartościować. Złapał wiec Zająca i pyta:
- Kto jest królem dżungli ?
- Ty,Ty królu - mówi wystraszony zając.
Lew puścił go i złapał zebre:
- Kto jest królem zwierząt?
- Ty Lwie. Ty jesteś królem.
- Ok. - Lew puścił zebre.
Lew dorwał niedźwiedzia. Powalił go i pyta:
- Mów kto jest królem zwierząt?
Mis był nie w sosie wiec mówi:
- No dobra , ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:
- Ty słoń, kto jest królem zwierząt.
Słoń spojrzał i nagle zlapał lwa trąba i ******lnął nim o skały. Wybił mu zęby i pogruchotał kości. Lew otrząsnał sie i mówi:
- Kufa, soń, jak nie wies to sie nie tenerfuj...