Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
237
Witam.
Ostatnio mialem niezbyt przyjemna przygode w tramwaju. Ale od poczatku. Wracalem nad ranem do domu razem z zona, siostra i dobrym kolega tramwajem, w sumie z 5 przystankow mielismy do przebycia.
Ale na 2 przystanku na naszej trasie wsiada dwoch kolesi i laseczka... typowa "krejzolka", a kolesie typowi zadymiarze, w dodatku ostro nacpani.
"Krejzolka" szuka zaczepki z moja siostra, siostra odpowiada mimo ze kumpel mowi jej zeby siedziala cicho. Zaczyna sie akcja :D
Kobiety wyzywaja sie juz na ostro, moja zona stoi spokojnie i nagle jeden typ wali mi sierpa, ot tak, chyba uznal ze to ja dostane za pyskowanie siostry.
Przyjmuje go niestety na glowe, ale odpowiadam kilkoma strzalami na glowe [nie dalo sie inaczej, masa ludzi byla w tramwaju].
Koles dalej stoi, mimo ze jest juz niezle obity.
Przystanek - wypadamy wszyscy z tramwaju - ciag dalszy walki.
Typ upada na mnie i przygniata mnie. Ja leze na plecaku [30kg, stelaz]. Wywinalem sie jakims cudem z plecaka, wstalem, on tez wstal i atakuje mnie na glowe. Jakos udaje mi sie go sciagnac do parteru - tam czuje sie pewniej, tymbardziej ze byl wiekszy ode mnie o jakies 15 kilo :D. Kioles dostaje ze 2 lokcie i nagle czuje ze ten drugi wali mi z buta na nerki. Stoczylem sie doslownie z tego co juz lezal [on mial dosyc] i wstaje na nogi po to zeby dostac kolejnego buta, tym razem gdzies w okolicach brzucha.
W tym momencie moj kumpel ktory do tej pory stal jak zamurowany wyciagnal jakis noz i zaczal sie wydzierac ze ich tu obu zapier...
Panowie zwatpili i po krotkiej dyskusji rozchodzimy sie w swoje strony...
Bylo za ostro, a jak zwykle poszlo o kobiety ;]
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
237
Niestety masz racje, sam bylem pewien ze "przyjmie na klate" tego 2 pana...
Ale z drugiej strony gdyby wogole nic nie zrobil to by mnie tam chyba skatowali.
Szacuny
2359
Napisanych postów
30605
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270689
niby wiadomo że nie każdy jest do walki stworzony...ale jak widze ze kumpla leją to już wole mu pomóc i najwyzej sam oberwać niż później spojrzeć mu w oczy ze świadmością ze nic nie zrobiłem...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
10
Napisanych postów
2603
Wiek
33 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
31404
Z tym nożem to trochę go poniosło - skoro jednego zająłeś w parterze, a drugi chciał Cię zbutować to miał nad gościem przewagę - nie wiem jak sobie wyobrażać sytuację bo nie wiem co kobiety robiły - może je rozdzielał, a potem się kapnął żeby Ci pomóc, czy jak?
Szacuny
1
Napisanych postów
43
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
369
może go po prostu zamurowało, wgieło.. czy jak to się mówi.. chłopak, może został na chwileczke sparaliżowany i nie wiedział co robić.. i po chwili może sie ocknął... i te kobiety tez mnie zastanawiają.. co robiły w tym czasie
Szacuny
2359
Napisanych postów
30605
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270689
ja nie jestem typem wojownika który musi codzinnie obić komuś morde żeby jakośfunkcjonować. Bijatyki nie są moim hobby,mistrzem SW nie jestem jak Pudzian tez nie wyglądam...
mimo wszystko jednak ciężko by mi było nie zareagowac gdy kumpla biją
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"