Kyokushinkai - nieefektywne ?

Karate to nie boks - urazy są inne. Łatwiej połamać kości niz znokautować. kks ma rację.

IRAS

No, ze karate to nie boks to ja wiem .

Bylo pytanie o przyjmowanie ciosow i KO, otoz zdecyduj sie albo trzymasz garde, pilnujesz zeby nie oberwac albo masz to w dupie i masz knock out czy chodzby tylko powybijane zeby. Na brak gardy to sobie moga pozwolic tylko takie talenty jak Prince, a nie pierwszy lepszy, ktory gdzies tam sie zapisze. Popatrzcie do cholery na K1 tam 99% trzyma bokserska garde i nie przyjmuje ciosow udajac drzewo, skale czy cos jeszcze twardszego. Twardosc stylu to glupota, jak dostaniesz w ryj to sie ta twardosc konczy, jak ci ktos zalozy dzwignie czy duszenie to chodzbys sie zesral to tego nie wytrzymasz i albo zareagujesz kontrtechnika albo przegrasz.

Na koniec, nie wyjezdzajcie mi z adrenalinami i innymi glupotami bo dochodze do wniosku, ze tu przedszkole a nie SFD, nie wciskajcie ludziom kitu bo nie dosc, ze sami sie na tym przejedziecie (na ulicy) to jeszcze inni pojda w waasze slady. Jedynymi osobami co korzystaja na takich glupotach sa dentysci/chirurdzy/aptekarze. Chcesz zapoczatkowac temat o efektywnosci kyokushin/bjj/shtotokan/boksu to rob to ale po to sa ankiety, a nie zasrane przekomarzanie sie, pamietaj ze praktyka zweryfikuje twoje poglady.

Bardzo się cieszę, że ktoś wreście spostrzegł, ze obicie wyniesione z kyokshin ma się nijak to walki w full face.
Na dobrą sprawę przeciętny zawodnik kyokushin jest w stanie przyjąć kilkanaście dobrych strzałów ręką w okolice brzucha/klatki/żeber, kilka lowków i może kilka kopnięć w okolice tułowia. Natomiast kopnięcie w głowę zazwyczaj kończy sie knockdownem co najmniej. Nie ma się co oszukiwac - kyokushin został zepsuty przez zasady sportowe, a knockdown jako taki psuje nawyki obrony głowy przed technikami ręcznymi.
I nie znaczy to bynajmniej, że kyokushin jest nieskuteczny na ulicy bo nie każdy na ulicy jest wiekim zawodnikiem, ale po prostu w konfrontacji z techniką ręczną na głowę odpada.
A ten co twierdzi, że bokserzy mają małe szanse w konfrontacji z zawodnikami kyokushin to w życiu nie widzieli takiej konfrontacji, z reguły kończonej pełnym knockoutem kyokushin.



Zmieniony przez - Fighter w dniu 2002-11-21 12:30:44

Nawet takie talenty jak Prince nie moga sobie na to pozwolic. O czym swiadcza jego ostanie walki.

On nie jest taki woli mięso niz buraki.
Wasz
czytelnik dzialu ...

Swoją drogą na stronie vortal fighter dokładnie adresu nie znam jest o walkach w klatkach (czyli tych bez zasad) i najdalej zachodzą goście od bjj, ale doznałem szoku jak przeczytałem że jakiś karateka kyokushin skopał zapaśnika sumo. A tyson nie chciał tam wystartować chociaż proponowali mu kilkaset tysięcy dolarów (ciekawe dlaczego ? - pewnie nie w formie) Box nijak ma się do sportów kopanych co z tego że ma obcykane zwody na pięści. Mam filmik jak gość od TKD wygrywa z bokserem poprzez złamanie mu stawu kolanowego- tamten nawet nie zdążył się zamachnąć powiem więcej - ślepa wiara w samą moc pięści jest bezpodstawna dziś liczą się kombinacje ręce nogi lub chwytane sporty walki a box nie zalicza się ani do jednego ani do drugiego.

Człowieku o czym ty gadasz to ty chyba takiej walki nie widziałeś w walkach K1 najlepiej wypadają thaibokserzy i zawodnicy kyokushin, boks i kickboxing odpada. Kopnięcie nogą w głowe prze zawodnika kyokushin powoduje knockdown a nie wiem czy kiedyś widziałeś jakie zwody robią goście od kyokushin na które bokser nie jest przygotowany a najlżejsze w karate kopnięcie na głowe jest mocniejsze od najsilniejszego uderzenia boksera - wynika to z tego że na ogół noga waży więcej niż ręka ;) - oczywiście są wyjątki, ale mówimy o homo sapiens
Poza tym nogi są dłuższe (no tu też mamy wyjątki ;)) i możesz takiego gościa na dystans przytrzymać jak trenujesz boks to pójdź do jakiejkolwiek sekcji kyokushin i spróbuj wytrzymać z takim kolesiem dluzej niz 30 sekund nawet jak ci sie uda to i tak daleka droga do knockoutu.
Chyba wśród "bokserów" panuje przekonanie że bokser to ktoś, którego pięść waży tyle co cały zawodnik kyokushin, a tamten to taki chudy i leciutki piotruś pan co jest dobrze rozciągnięty i umie szybko kopać, ale jego ciosy są jak ugryzienia komara, powiem ci że jest na odwrót gdyż to goście od kyokushin ignorują uderzenia na brzuch których mogą przyjąć więcej niż ci sie wydaje. Po za tym ciekaw jestem jak wyprowadzisz jakikolwiek silny cios gdy ten podejdzie do ciebie na odległość 0,3 metra. Prawda jest taka, jak powiedzial Firkraag kyokushin zmusza przeciwnika (innej dyscypliny) żeby walczył tak jak on chce a nie przeciwnik. Nie chce mi się powtarzać 100x tych rzeczy dla fanatyków boksu u mnie w sekcji są kolesie którzy trenowali boks ale przerzucili się na kyokushin bo zobaczyli wyższość tego stylu nad boksem - wy nie możecie to trudno ale nie wytykajcie kyokushin że jest słabe skoro nie macie pojęcia o tym stylu

Znokautowanie przeciwnika nie trzymającego gardy chroniącej twarz jest stosunkowo nietrudne do wykonania. Przy dobrej gardzie trzeba się trochę napracować- ale właśnie temu służą ciosy zmiękczające przeciwnika czy rozbijające jego obronę żeby znaleźć miejsce do techniki/ serii technik decydujących o wyniku starcia; czasami jest to właśnie jeden dobry strzał. Co się tyczy adrenaliny to faktycznie blokuje ona odczuwalność bólu- tylko, że najczęściej zaliczasz KO wtedy, gdy wcale nie odczuwasz bólu. Ot- gną się nogi, szumi w główce i jest po zawodach. Czasami nawet gdy wydawałoby się, że można teoretycznie jeszcze powalczyć ( np. ból stosunkowo niewielki ) to i tak twoje CPU w trosce o stan organizmu odetnie ci zasilanie . Tekstów o odporności na strzał w michę nie będę komentował. "...dla większości twarz znaczy okolice nosa..." - ciekawe, bo u mnie na ulicy celują najczęściej w zęby lub szczękę, ale widać co ulica to inny obyczaj...

Pozdrawiam

p.s. kks- sprawdź może najpierw, kto to jest Fighter ( nasz forumowy ) a potem możesz go przekonywać, co to jest kyokushin

p.s.2 - Fighter: pozdrowionka, jak tam idą treningi Shido ?





Zmieniony przez - Dziura2 w dniu 2002-11-21 16:22:39

Koleś weź się nie osmieszaj taką wazeliną - on może być specem w dziale, a ja codziennie trenuje ze specami którzy spuścili łomot nie jednemu bokserowi na sparringach i wypowiedzi formuuje na podstawie doświadczeń. To że znajdzie się bokser który spuści łomot zawodnikowi kyokushin to nie znaczy że boks jest lepszy od kyokushin.
Nie chce mi się dłużej kłócić ja w przeciwieństwie do wielu wole trenować niż siedzieć przed monitorem i się wymądrzać.

Ech szkoda gadać, jest taki gatunek ludzi, którzy nigdy się nie da przekonać, trzeba ich połamać wówczas pojmą.

Przez, hm no powiedzmy 15 lat treningów kyokushin byłem bardzo aktywny w wymianie doświadczeń, nawalałem się ze wszystkimi z przyzwoitymi wynikami, ale nigdy ani ja ani moi kolesie po fachu nie przeszli dobrego kickera full contact nauką kyokushinu. Nie łudź się chłopcze, nawet nie machniesz nogą a dostaniesz tak szybko, że jeszcze spadając dobry kicker będzie walił podbródkowe. Qrwa kyokushin - patrz matole zawodnicy lepsi od Ciebie i mnie tacy jak Petas, Filho czy ŚP Andy trenowali boks dla poprawy gardy i techniki walki rękoma a i tak wiele na K1 nie zdziałali.


Cześć Dziura - kope czasu złap mnie na priv to pogadamy.

Zresztą powiedz mi z kim tam w tej warszawce trenujesz ? Gruba ? Basiak ? Sapijaszk ? Który z nich to taki wielki spec od obijania twarzy bokserom jest ?