Witam , czas na moją "siłownie" która jak widać znajduje się w sąsiedzkiej pralni w bloku. Z racji tego , że znajduje się ona właśnie w pralni , wygląda jak na siłownie dosyć nietypowo. Znajdują się tam różne "graty" które sąsiedzi wrzucają jak nie mają gdzie tego wsadzić , zresztą zaraz sami zobaczycie.
Głównym atutem tej siłowni jest to , że żaden element nie został kupiony nigdy w typowym sklepie sportowym , wszystko robione albo samemu albo u tokarza , albo jak w przypadku części obciążenia to czasami korzystałem z tego , że koledzy pilnie potrzebowali pieniędzy. I tak np. 2 największe talerze po 15kg (czarne) kupiłem od kumpla z tego co pamiętam za symboliczne 20zł .
Wracając do fotki 3 krótkie sztangielki , 1 prosta dłuższa , 1 długa która jest założona na ławce, 1 średniej długości drążek do wyciągu i 1 drążek łamany również do wyciągu, który na początku był
sztangą łamaną po bokach widać miejsce na obciążenie.
Czas na wyciąg , ukończony i przymocowany do ściany kilka dni temu , jak wiadomo robienie wyciągu sufitowego może się źle skończyć, często wypadają z sufitu, dlatego zdecydowałem się na taką konstrukcje złożoną głównie z rur które były nie potrzebne, pospawaniu , dokupieniu linek bloczków wkrętów itp. ostateczna cena jaką mnie kosztował wyciąg wynosiła 34zł .Wyciąg po zdjęciu linek pełni rolę drążka do podciągania.
W tle widac wcześniej wspomniane "graty" sąsiadów ,które niestety szpecą wygląd siłki :( ale nie mam nic dopowiedzenia i trzeba się pogodzić z takim wyglądem.
Sprzęt Audio