najlepsze karate shotokan

Karate : Boruty tu nie ma. Nie pierwszy raz widze twoja docinke w jego strone. Jesli chcesz sie z nim posprzeczac to emailuj do niego, zadzwon,spotkaj sie osobiscie- a nie tu.
Skoncz te monologi do niego bo nie wiem czy to zaczac kwalifikowac juz do schizofrenii na tle wykreowanego niewidzialnego odbiorcy.

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

a tego ze jego tu nie ma to ja niewiem,myśleże troszkę przesadzasz z tą zhizofrenią.Pozatym ja sie tu z nikim nie sprzeczam.
A na marginesie to niepisze zadnych mononogów!

PS .
czy ty aby nie jesteś zamądry?

"Karate ni sente nashi"-Gichin Funakoshi.

Zmieniony przez - Karate w dniu 2002-10-03 23:09:51

.....jak dla mnie możesz to sobie zakwalifikowac gdzoe ci sie tylko podoba!!!!!!!!!

"Karate ni sente nashi"-Gichin Funakoshi.

wyluzuj. Masz tylu innych uzytkownikow. Dyskutuj z nimi,a nie z osobami poza forum.

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

Sorka.Skumalem sie nie w pore.Pmylilem cie z innym uzytkownikiem ktora posiada takiego nicka tyle ze z inna koncowka. Tak czy siak - adresata twojej wypowiedzi nie ma juz tu.

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

Dobrze napisałeś Boruta :)Podpisuję się pod tym sam trenowałem shotokan przez 7 lat i teraz jak liznąłem thai-boxingu wiem ile lat straciłem na beznadziejnym stylu jakim jest shotokan tak samo mówi mój trener od karate który trenował ponad 20 lat shotokan i też się przeżucił na thai-boxing i jest dużo lepszym fighterem.On trenował przez 4 lata thai a ma już tytuł wice mistrza europy amatorów w tajskim i teraz się szykuje na m.świata.O shotokan dawno zapomniał bo jak sam powiedział że byle bokser by mu napier...... Jego wychowankowie z karate to mistrzowie świata i Europy w shotokan kumite i kata też teraz trenują z nim thai-boxing.Tylko trochę za późno się za to zabrali.

Tito

Przez sześć lat trenowałem shotokan w PZKT jak również liznąłem pół roku treningów w sekcji PZK. Niestety w Polsce shotokan stał się czymś w rodzaju kultu albo baletu, w którym całkowicie odeszło się od prawdziwej walki, polski shotokan jest zdominowany przez sport - sekcje tradycyjne(samoobrony)shotokanu, a nie "karate tradycyjnego" w całym kraju można policzyć na palcach jednej ręki. Jeszcze w latach siedemdziesiątych uważano zawodników shotokanu za najlepszych na świecie - wygrywali prawie wszystko. od kiedy w shotokanie zaczęto preferować zawody bezkontaktowe stał się bezużyteczny na ulicy - nawet zaczęto się śmiać - "brać na huki". Mistrzowie shotokanu zapomnięli 10 zasad funakoshiego - m.in. długa pozycja dla początkujących wysoka dla zaawansowanych - co oznacza że długie pozycje miały wyrobić pewne cechy motoryczne, które miały następnie pomóc zaawansowanym karateka
osu

w zupełności podpisuje sie z tym co napisał Giro SOG!!!

"Karate ni sente nashi"-Gichin Funakoshi.

Dlaczego zawsze wszyscy zwalaja cos na styl...pamietajcie ze to nie styl walczy a czlowiek.

Co do Shotokanu to bardzo cenie sobie ten styl...znam czlowieka ktory ma 4dan i wiem co potrafi.
Ludzie jak widzialem co on robi to wiem ze na ulicy on po prostu decyduje czy goscia zabije czy go tylko obije czy pozbawi na chwile oddechu.
Wiem ze nie wazne kto by stal koles 60kilo czy 120...np 0strzal w piszczel i stary masz gips na amen i platyne w nodze.

Wiem ze wielu z was widzialo lamanie desek i takie tam ******ly ale ten...Sensei bo tak go musze nazywac i nigdy nie nazwe go inaczej rozwala deske debowa i to gdzies gruba kolo 15-20 milimetrow ktora wisi tylko na nitce !!! rozumiecie...to sie nazywa technika i szybkosc

Widzieliscie kiedys jak czlowiek "ucina" szyjke od butelki z wodka lub octem ??...szyjka odpada a butelka dalej stoi...widzialem to na wlasne oczy
Widzialem tez wiele rzeczy w ktore i tak pewnie 99% ludzi nie uwierzylo do momentu az by sami tego nie zaczepili wiec nie bede ich wymienial.

Wiem ze to mozna traktowac jako nic nie znaczace sztuczki ale chcialem tylko ukazac szybkosc.

Wiem jedno ze nawet jakbym stal z 20kolesiami to bym go nie zaczepil...narazie nie dlatego ze sie go boje tylko dlatego ze go szanuje.

Nie chce tu bronic stylu lecz pokazuje tylko przyklad reprezentanta stylu.

Pamietajcie ze zawsze walczy czlowiek nie styl...

Kiedys uwazalem ze np aikido jest lepsze od "steet fightingu"...i jest w tym pol prawdy.

Na niskim poziomie zawsze wygra "prymitywniejszy styl" czyt:w tym przypadku
"street"...ale po kilku,kilkunastu latach treningu u dobrego trenera jestes dla takich "street przedstawicieli" nietykalny...jestes dla nich kims kogo sie nie da uderzyc,nie da sie pobic.

Podkreslam role trenera...pamietajcie ze teraz wiekszosc "pseudo trenerow" leci na kase...on ci nie powie ze jestes ****a tylko dlatego zebys nie poszedl do domu i przestal mu placic kase co miesiac...ja od swojego sensei dostalem w pidze na treningu i to ostro i za to go szanuje...
Wiem ze zrobil to tylko dlatego bo pokazal mi gdzie tkwil moj blad i moglem z tego wyciagnac wnioski i niepopelnic drugi raz tego samego bledu...gdyby nie to moj blad na ulicy kosztowal by mnie albo zycie albo bym mogl sobie myslec w szpitalnym lozko nad tym co zrobilem zle.
On wrecz wywalal ludzi z treningow...przez to zostawali tylko ci ktorzy naprawde mieli motywacje i byli cos warci...a wiem jedno ze moglbym sie lac nawet z wszystkimi tymi co odeszli sami i bym byl spokojny o swoje zdrowie.

podkreslam jeszcze raz to nie styl walczy a czlowiek...

Witam,

poczytaj archiwum.. Ten temat byl juz walkowany, gwalony, meczony i katowany.

Taaa.. Czlowiek walczy... Ale styl to NARZEDZIE! Ktos z kawalkiem styropianu (tez moze byc narzedzie, nie?) w rece nie pokona kogos z odbezpieczonym glockiem. Tylko bez pieprzenia o zaskoczeniu itp...

Poza tym: poogladaj ufc 1-4, nowsze zreszta tez, przejdz sie do klubu bokserskiego/kick/thai/bjj/sambo/LL/zapasow czy judo, posparuj, a po powrocie ze szpitala napisz nam, jak bylo..

Bez urazy. EOT.

>>nie ma tego dobrego, co by sie zle nie skonczylo<<
pozdr,
TM