Większości sterydów stosuje się domięśniowo. W większości przypadków właśnie to jest przeszkodą na drodze do koksowania - strach przed zastrzykiem. I właśnie w tym momencie wielu sięga po o wiele bardziej szkodliwe dla zdrowia tabletki.
Niekiedy strach wywołany jest niewiedzą, lub przykrymi doświadczeniami z dzieciństwa. W rzeczywistości zastrzyk to nic strasznego.
Należy wiedzieć tylko jak i gdzie go można wykonać.
Proponuję by nie kuć się samemu tylko poprosić kogoś by nam pomógł. Szczytem marzeń może okazać się zaprzyjaźniona pielęgniarka, zwłaszcza gdy nie mamy zbytniego doświadczenia w tej kwestii.
Preferuję zastrzyk w ramię igłą 0,5. Moim zdaniem jest to najlepsze miejsce i igła, choć wielu twierdzi że 0,5 to zbyt mało. Jednak dzięki temu praktycznie nie czuć bólu ani nie przyjemnego kłucia ani w trakcie ani zwłaszcza po zastrzyku. Igłę ładuję w bark lub w tricepsa. W pupcie proponuję igiełkę 0,6 chyba że masz wielkie dupsko, wtedy możesz użyć nawet 0,8. Nie pompuj w siebie więcej niż 2ml za jednym kuciem. Dobrym też sposobem który przypadł mi do gustu jest
zastrzyk w nogę. Siadasz na podłodze, szukasz ładnego mięśnia i ładujesz.
A teraz co i jak po kolei:
- zdezynfekuj ampułkę spirytusem (miejsce gdzie wkładasz igłę)
- igłą 10 wybierz zawartość ampułki
- zmień igłę na mniejszą (0,5 lub 0,6) - nałóż osłonkę na 10, zdejmij ją ze strzykawki i nałóż tą którą będziesz kłuty
- zdezynfekuj miejsce ukucia spirytusem lub specjalnym wacikiem
- wyciśnij wszystkie powietrze ze strzykawki. Niech kropelka substancji spłynie po igle (to ją trochę naoliwi)
- wprowadź igłę w mięsień tak by schowała się cała
- odrobinę zas*** strzykawkę. Jeżeli pojawi się w niej krew wyciągnij igłę i spróbuj w innym miejscu. Jeżeli nie, to powolutku tłocz substancję do mięśnia. Im wolniej to robisz tym lepiej. Proponuję robić 30s. przerwy po każdym 0,5ml. Zapewni to dobre rozejście się po mięśniu oraz zapobiegnie uczuciu drętwego mięśnia.
Wyciągnij igłę. Miejsce iniekcji przemyj wacikiem. Rozmasuj mięsień i po wszystkim.
Grzegorz :)
Jak powiedział jeden paker : "w życiu trzeba być twardym , a nie miętkim ".